Na mocy II pokoju toruńskiego z 1466 roku, który zakończył tzw. wojnę trzynastoletnią z zakonem krzyżackim, Elbląg wraz z Gdańskiem i Toruniem znalazły się w granicach Prus Królewskich. O tym, jaka była pozycja kobiet na tych ziemiach, przypomną historycy zaproszeni na konferencję naukową, która odbędzie się w czwartek (12 grudnia) w auli Wyższego Seminarium Duchownego.
Marta Kowalczyk: Prusy Królewskie obejmowały Pomorze Gdańskie, ziemię chełmińską, rejony Malborka i Elbląga oraz Warmię, czyli tzw. dominium warmińskie podlegające miejscowym biskupom. Czy w zależności od zamieszkiwania w określonej części Prus Królewskich sytuacja kobiet różniła się znacząco?
ks. prof. Wojciech Zawadzki, współorganizator konferencji: Sytuacja społeczno-ekonomiczna kobiet w nowożytności związana była ściśle z przynależnością do konkretnej grupy społecznej (szlachta, mieszczaństwo, patrycjat, plebs), a to determinowało urodzenie. Była ona w zasadzie odbiciem statusu społecznego ojca a potem męża. Słabo rozwinięta była edukacja kobiet, bo przygotowywała głównie do aktywności religijnej i prowadzenia gospodarstwa domowego. Tylko kobiety związane z elitą lokalnej władzy i klasztorami żeńskimi wyróżniały się znacząco w populacji niewiast. Naturalnie było wiele podobieństw w statusie kobiet żyjących na terenach koronnych, kresowych i pruskich, ale były też istotne różnice, które chcemy podczas konferencji uchwycić i opisać.
- Wśród referatów, które będzie można usłyszeć 12 grudnia, kobiety zostaną przedstawione jako fundatorki klasztorów, donatorki, inspiratorki dla sztuki i rozwoju gospodarczego dużych miast Prus Królewskich, takich jak Elbląg, Gdańsk i Toruń, ale też jako sprawczynie pobić i przemocy oraz czarownice. Które z tematów wydają się Księdzu Profesorowi najciekawsze? Czy tematyka konferencji może zainteresować każdego, czy jednak skierowana jest do określonej grupy osób?
- Nie chcę wartościować planowanych referatów, bo wszystkie wydają się interesujące a ich wysoki poziom merytoryczny gwarantują zaproszeni fachowcy. Myślę, że referaty zainteresują nie tylko osoby zajmujące się profesjonalnie historią, ale także miłośników historii naszego miasta i regionu.