Czy możecie się zainteresować, jakim cudem dwa patrole Ruchu Drogowego mają przerwę w jednym czasie, a obsady jedzą posiłek? - pyta nasz Czytelnik. W załączeniu przesłał do redakcji zdjęcie wykonane w piątek 30 stycznia ok. godz. 10 przed barem Nowa Holandia przy drodze krajowej nr 7.
- Radiowozy stały co najmniej od godz. 9.40 do 10, po godz. 10 jeden z nich odjechał do Elbląga - zaznacza spostrzegawczy elblążanin.
Okazuje się, że przerwa, na jaką pozwoliły sobie załogi dwóch radiowozów, była zgłoszona w komendzie i nie wpłynęła na jakość pracy policjantów.
- Jeden radiowóz to patrol ruchu drogowego, który pełnił służbę w tym rejonie - wyjaśnia st. post. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu. - Policjanci zgłosili, że jadą na przerwę, do której zresztą mają prawo. Drugi radiowóz to tzw. patrol wypadkowy - kontynuuje Nowacki. - Ci policjanci jeżdżą tylko do tego typu zdarzeń drogowych. W tym czasie żadnego takiego nie było, więc również pozwolili sobie na przerwę.
Jednak, jak podkreśla st. post. Krzysztof Nowacki, taką przerwę na posiłek policjanci mogą w każdej chwili „przerwać” i ruszyć do akcji.
Policjanci mogą zjeżdżać na przerwę do komendy, tylko czy nie lepiej, by spożywali posiłek w rejonie, w którym pełnią służbę, gdzie - w razie potrzeby - mogą szybciej podjąć działania?
Okazuje się, że przerwa, na jaką pozwoliły sobie załogi dwóch radiowozów, była zgłoszona w komendzie i nie wpłynęła na jakość pracy policjantów.
- Jeden radiowóz to patrol ruchu drogowego, który pełnił służbę w tym rejonie - wyjaśnia st. post. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu. - Policjanci zgłosili, że jadą na przerwę, do której zresztą mają prawo. Drugi radiowóz to tzw. patrol wypadkowy - kontynuuje Nowacki. - Ci policjanci jeżdżą tylko do tego typu zdarzeń drogowych. W tym czasie żadnego takiego nie było, więc również pozwolili sobie na przerwę.
Jednak, jak podkreśla st. post. Krzysztof Nowacki, taką przerwę na posiłek policjanci mogą w każdej chwili „przerwać” i ruszyć do akcji.
Policjanci mogą zjeżdżać na przerwę do komendy, tylko czy nie lepiej, by spożywali posiłek w rejonie, w którym pełnią służbę, gdzie - w razie potrzeby - mogą szybciej podjąć działania?
A