90-letnia pani Irena z Elbląga kilka lat temu podarowała swojej wnuczce niewielką kawalerkę w zamian za to, że będzie mogła mieszkać w niej do końca życia. Teraz mieszkanie licytuje komornik, bo wnuczka wpadła w problemy finansowe. - Już się pogodziliśmy ze stratą tego mieszkania, ale czy wierzyciel i komornik mogliby zawiesić całe postępowanie ze względu na wiek babci, która nic złego nie zrobiła? – prosi wnuczka. Licytacja ma odbyć się we wtorek, 24 września.
Mieszkanie przy al. Tysiąclecia ma 22 m kw. powierzchni. - Przeprowadziłam się tu 10 lat temu z Traugutta, bo naszą kamienicę rozebrano. Dostałam tę kawalerkę od miasta – opowiada pani Irena. - A teraz nachodzą mnie obcy ludzie, bo mieszkanie zajął komornik. Ja już wolę umrzeć niż na to wszystko patrzeć – żali się 90-latka.
Kawalerka od 2014 roku jest własnością pani Katarzyny, wnuczki pani Ireny. Podarowała je jej w zamian za nieodpłatną służebność osobistą mieszkania, polegającą na prawie dożywotniego zamieszkania i korzystania ze wszystkich pomieszczeń. Rok później zaczęły się problemy finansowe pani Katarzyny.
- Razem z mężem prowadziliśmy kilka sklepów meblowych w regionie pod marką Black Red White. Rok po darowiźnie mieszkania okazało się, że w jednym z naszych sklepów pracownicy dokonali manka na kwotę ponad 600 tysięcy złotych. Najgorsze jest to, że kierownikiem tego sklepu była moja siostra, do której miałam zaufanie. Sprawa wyszła na jaw przy inwentaryzacji. Zgłosiliśmy ją do prokuratury, wiele osób dostało zarzuty. Tylko co z tego, skoro jako właściciele firmy ponieśliśmy za to pełną odpowiedzialność finansową – nasz dług wobec BRW sięga już wraz z odsetkami milion złotych. Nie jesteśmy tego w stanie spłacić, same odsetki to 3 tysiące złotych miesięcznie – opowiada pani Katarzyna.
Wierzyciel poprzez komornika prowadzi egzekucję z majątku pani Katarzyny, a więc również z mieszkania podarowanego przez babcię. „Wartość rynkowa lokalu wynosi 78 tys. zł, w tym wartość służebności osobiste mieszkania wynosi 19 tys. zł. Wartość rynkowa nieruchomości po uwzględnieniu wartości służebności wynosi 59 tys. zł” - czytamy w ogłoszeniu o licytacji.
- Pisaliśmy prośby do Black Red White, by zawiesili licytację ze względu na babcię, 90-letnią kobietę, która nie ma z naszymi problemami nic wspólnego. Nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi. Nasz adwokat też ma problem, by się z nimi skontaktować – opowiada pani Katarzyna.
W tej sprawie nasza redakcja również wysłała maile do BRW z pytaniem, czy jest możliwe czasowe zawieszenie postępowania egzekucyjnego. Do dzisiaj nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi.