Po raz 26. na Jasną Górę wyruszyła piesza pielgrzymka z Elbląga. Z całej Diecezji Elbląskiej ma wziąć w niej udział około 500 osób. - Nawet jeśli ktoś jest niewierzący, to warto wziąć w niej udział, bo jest tu cudowna atmosfera, cudowni ludzie. Czuję się, jak w jednej dużej rodzinie – mówi Wiktoria, która pielgrzymuje na Jasną Górę po raz czwarty. Zobacz zdjęcia.
Pielgrzymi z Elbląga i okolic dzisiaj o godz. 7 wzięli udział w mszy świętej w katedrze św. Mikołaja, kwadrans po ósmej ruszyli na trasę. Czeka ich 15 dni wędrówki, codziennie będą pokonywać ok. 35-40 km.
- To już moja czwarta pielgrzymka. Nastawienie mam bardzo dobre, choć trochę obawiam się tych upałów – mówi Wiktoria, jedna z pielgrzymów.
- Damy radę – śmieje się jej koleżanka Karolin, która na Jasną Górę idzie po raz drugi.
- Nawet jeśli ktoś jest niewierzący, to warto wziąć w niej udział, bo jest tu cudowna atmosfera, cudowni ludzie. Czuję się, jak w jednej dużej rodzinie – dodaje Wiktoria.
Po raz pierwszy na pielgrzymce jest Miłosz. - Nie mam szczególnych intencji. Traktuję to jako przygodę. Decyzję podjąłem sam, koleżanki mnie trochę namówiły do tego – przyznaje.
- Na początku myśli się raczej o tym, że taka pielgrzymka to fajne przeżycie, dopiero na trasie okazuje się, w jakiej intencji warto iść. To cudowne przeżycie, które oddziałuje na każdego. Tęskni się potem za kolejną pielgrzymką cały rok. Czekam co roku na moment, by móc jeszcze raz się spotkać w takich okolicznościach – mówi Damian, który na Jasną Górę idzie po raz czwarty.
- Mam nadzieję, że w sumie z całej Diecezji w pielgrzymce weźmie udział 500 osób. Intencje, w których idziemy na Jasną Górę są różne – w sprawie naszej diecezji, księży biskupów, pierwszego synodu Diecezji Elbląskiej i wreszcie w intencji naszej codzienności, by pielgrzymi mieli dobre szczęśliwe rodziny, małżeństwa. By młodzież i dzieci były zdrowe i podejmowały w swoim życiu dobre wybory – tłumaczy ks. Piotr Molenda, dyrektor 26. Elbląskiej Pielgrzymki Pieszej.
- To już moja czwarta pielgrzymka. Nastawienie mam bardzo dobre, choć trochę obawiam się tych upałów – mówi Wiktoria, jedna z pielgrzymów.
- Damy radę – śmieje się jej koleżanka Karolin, która na Jasną Górę idzie po raz drugi.
- Nawet jeśli ktoś jest niewierzący, to warto wziąć w niej udział, bo jest tu cudowna atmosfera, cudowni ludzie. Czuję się, jak w jednej dużej rodzinie – dodaje Wiktoria.
Po raz pierwszy na pielgrzymce jest Miłosz. - Nie mam szczególnych intencji. Traktuję to jako przygodę. Decyzję podjąłem sam, koleżanki mnie trochę namówiły do tego – przyznaje.
- Na początku myśli się raczej o tym, że taka pielgrzymka to fajne przeżycie, dopiero na trasie okazuje się, w jakiej intencji warto iść. To cudowne przeżycie, które oddziałuje na każdego. Tęskni się potem za kolejną pielgrzymką cały rok. Czekam co roku na moment, by móc jeszcze raz się spotkać w takich okolicznościach – mówi Damian, który na Jasną Górę idzie po raz czwarty.
- Mam nadzieję, że w sumie z całej Diecezji w pielgrzymce weźmie udział 500 osób. Intencje, w których idziemy na Jasną Górę są różne – w sprawie naszej diecezji, księży biskupów, pierwszego synodu Diecezji Elbląskiej i wreszcie w intencji naszej codzienności, by pielgrzymi mieli dobre szczęśliwe rodziny, małżeństwa. By młodzież i dzieci były zdrowe i podejmowały w swoim życiu dobre wybory – tłumaczy ks. Piotr Molenda, dyrektor 26. Elbląskiej Pielgrzymki Pieszej.
RG