UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (wybrany wątek)
  • A dzieci w bidulach gniją niechciane, bo komuś się zachciało eksperymentów genetycznych... Już nie mówiąc o tym, że posiadanie "własnego" dziecka z in vitro to mrzonka. To zawsze jest dziecko jednego z partnerów + kogoś przypadkowego. A ja jednak wolałbym mieć potomka z kimś, kogo kocham i poślubiłem. Takie sytuacje, że "on może, ona może, ale razem jakoś nie mogą, więc muszą wesprzeć się probówką" to w najlepszym razie promil promila, a niektórzy się zachowują jakby to była norma.
  • Już nie wspominając o tym, że to wielka hipokryzja. Środowiska "postępowe" uwielbiają mówić, jakie to życie człowieka już narodzonego jest ważniejsze od "płodu", a jednocześnie gardłując za invitro (zamiast zachęcać niepłodne pary do adopcji) przedkładają płody nad los narodzonych dzieci. To po raz kolejny pokazuje, że nie kieruje nimi żadna logika ani spójny system moralny, a jedynie niechęć do wszystkiego co tradycyjne i konserwatywne i robienie na przekór.
  • Piszesz o rzeczy, o której nie masz żadnej wiedzy. Słyszałeś może o niedrożnych jajowodach? Właśnie dzięki in vitro, kobiety cierpiące na taką przypadłość zostają mamami.
  • I statystycznie ile jest takich przypadków, w stosunku do osób korzystających z banków nasienia? 1 do 1000? Zresztą, nawet gdyby refundacja in-vitro miała dotyczyć tylko takich par (choć wiadomo, że tak nie jest), to nadal nie widzę powodu, dlaczego miałoby to być finansowane z mojej kieszeni. Bo "własne dziecko prawem nie towarem"? Od takich "praw nie towarów" dochodzimy koniec końców do czystego komunizmu - bo jest milion innych rzeczy, które można by pod takim pretekstem redystrybuować, kiedy "ktoś nie może" (np. seks, rozrywka, internet). Nawet jeśli się zgodzić, że posiadanie dziecka jest takim podstawowym pragnieniem, to tutaj z pomocą wkracza adopcja. A żeby to dziecko miało jeszcze twoje DNA - to już zachcianka. Nikt tego nie broni, ale PŁAĆ. Zresztą, jeżeli ktoś świadomie decyduje się na posiadanie potomstwa, to musi mieć odpowiednie środki na jego wychowanie. A skoro tak, to nie może być spłukany i powinien być gotów zapłacić. Dawanie darmowego invitra przysłowiowym gołotylcom to nic, jak narażanie tych dzieci na życie w nędzy. A procedura (tak jak wszystko) nie jest za darmo. Proszę o jeden sensowny, nie ideologiczny i nie emocjonalny powód, dla którego akurat ta jedna rzecz (niepotrzebna do życia jak tlen - są tysiące ludzi bezdzietnych - jakoś żyją, sobie radzą, niektórzy są z tego powodu szczęśliwi) powinna być traktowana wyjątkowo.
  • Jak taka jest wiedza i świadomość naszego społeczeństwa na temat wielu spraw, to nie dziwne że w Polsce PIS ma takie poparcie. Człowieku! Co ty w ogóle wypisujesz?! Poczytaj sobie na czym polega in vitro. Ta nadal jest dziecko obojga osób, tylko metoda zapłodnienia jest inna.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    8
    1
    ręceopadają(2023-10-03)
  • Długa droga edukacji przed tobą.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Pacyna(2023-10-04)
Reklama