„Jedzenia nie marnuję, bo mi wszystko smakuje” - m in. z takim hasłem przeszedł dziś przez nasze miasto Strajk Żywności. Przedszkolaki i uczniowie elbląskich szkół poprzebierani za mleko, owoce, napoje zwracali uwagę na problem marnowania jedzenia. Zobacz zdjęcia.
16 października na całym świecie obchodzi się Międzynarodowy Dzień Żywności. Święto w 1979 roku ustanowiła Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa. To doskonała okazja, aby przypomnieć o szkodliwości marnowania żywności. Federacja Polskich Banków Żywności informuje, że w Polsce marnuje się tyle żywności, ile wystarczyłoby dla wszystkich mieszkańców samej Warszawy przez 10 lat.
- Postawiliśmy na edukację dzieci i młodzieży. Zauważyliśmy, że wpojenie właściwych nawyków u dzieci procentuje w przyszłości, dzieci też wywierają pozytywny wpływ na rodziców – mówiła Teresa Bocheńska, organizator dzisiejszego (16 października) Strajku Żywności, happeningu poświęconego problemowi marnowania jedzenia.
Jak co roku przez nasze miasto przemaszerował Strajk Żywności. Przedszkolaki i uczniowie elbląskich szkół przeszli z Parku Planty poprzez plac Kazimierza Jagiellończyka na lodowisko. Tradycją elbląskiego happeningu jest przebieranie się uczestników marszu i ciekawe hasła na transparentach.
- Jak nie marnować żywności? Po prostu nie wyrzucać. A jak jest jej za dużo, to oddać potrzebującym – to sposób Moniki Górskiej, uczennicy Zespołu Szkół Gospodarczych w Elblągu, jednej z uczestniczek dzisiejszego Strajku Żywności.
- Trzeba ją właściwie gospodarować, kupować tylko tyle, ile potrzebujemy- dodała Natalia Suchodolska uczennica Zespołu Szkół Gospodarczych.
Walka z marnowaniem żywności w Elblągu to nie tylko coroczny przemarsz najmłodszych mieszkańców naszego miasta. Bank Żywności w Elblągu stara się o utworzenie jadłodzielni – miejsca, gdzie elblążanie mogli by pozostawiać jedzenie bardziej potrzebującym. Nie można też nie wspomnieć o trwającej cały rok zbiórce żywności, którą nasz bank żywności pozyskuje z placówek handlowych.
- Na razie szukamy miejsca na jadłodzielnię. Witryna chłodnicza już jest, brakuje tylko miejsca, w którym można by ją postawić. Bank Żywności w Elblągu odbiera żywność z sieci handlowych oraz innych darczyńców, którym żywność zostaje. To najczęściej produkty z krótkim terminem ważności, które niemal od razu trafiają do potrzebujących. Niedawno nasi wolontariusze z Zespołu Szkół Gospodarczych zebrali kilka ton jabłek z sadu w Tolkmicku – mówiła Teresa Bocheńska.
W naszym mieście prężnie działa też grupa „Oddam obiad”, która przywozi potrzebującym zarówno jedzenie jak i pomoc materialną. Co piątek rozdawane są też ciepłe posiłki na placu Dworcowym.
- Postawiliśmy na edukację dzieci i młodzieży. Zauważyliśmy, że wpojenie właściwych nawyków u dzieci procentuje w przyszłości, dzieci też wywierają pozytywny wpływ na rodziców – mówiła Teresa Bocheńska, organizator dzisiejszego (16 października) Strajku Żywności, happeningu poświęconego problemowi marnowania jedzenia.
Jak co roku przez nasze miasto przemaszerował Strajk Żywności. Przedszkolaki i uczniowie elbląskich szkół przeszli z Parku Planty poprzez plac Kazimierza Jagiellończyka na lodowisko. Tradycją elbląskiego happeningu jest przebieranie się uczestników marszu i ciekawe hasła na transparentach.
- Jak nie marnować żywności? Po prostu nie wyrzucać. A jak jest jej za dużo, to oddać potrzebującym – to sposób Moniki Górskiej, uczennicy Zespołu Szkół Gospodarczych w Elblągu, jednej z uczestniczek dzisiejszego Strajku Żywności.
- Trzeba ją właściwie gospodarować, kupować tylko tyle, ile potrzebujemy- dodała Natalia Suchodolska uczennica Zespołu Szkół Gospodarczych.
Walka z marnowaniem żywności w Elblągu to nie tylko coroczny przemarsz najmłodszych mieszkańców naszego miasta. Bank Żywności w Elblągu stara się o utworzenie jadłodzielni – miejsca, gdzie elblążanie mogli by pozostawiać jedzenie bardziej potrzebującym. Nie można też nie wspomnieć o trwającej cały rok zbiórce żywności, którą nasz bank żywności pozyskuje z placówek handlowych.
- Na razie szukamy miejsca na jadłodzielnię. Witryna chłodnicza już jest, brakuje tylko miejsca, w którym można by ją postawić. Bank Żywności w Elblągu odbiera żywność z sieci handlowych oraz innych darczyńców, którym żywność zostaje. To najczęściej produkty z krótkim terminem ważności, które niemal od razu trafiają do potrzebujących. Niedawno nasi wolontariusze z Zespołu Szkół Gospodarczych zebrali kilka ton jabłek z sadu w Tolkmicku – mówiła Teresa Bocheńska.
W naszym mieście prężnie działa też grupa „Oddam obiad”, która przywozi potrzebującym zarówno jedzenie jak i pomoc materialną. Co piątek rozdawane są też ciepłe posiłki na placu Dworcowym.
Sebastian Malicki