Prezydent Elbląga na konferencji prasowej 12 września zwrócił uwagę na wzrost kosztów w oświacie, który wiąże się z wprowadzonymi przez rząd podwyżkami dla nauczycieli i obniżeniem podatków. - Ale jest 300 plus, 500 plus. A poza tym prezydent kupił lokal po PZU – odpowiadają radni PiS.
12 września prezydent Elbląga przedstawił finansowe skutki podwyżki dla nauczycieli wprowadzonych przez rząd. Tylko w 2019 roku na 5-procentowe podwyżki dla nauczycieli od 1 stycznia i 9,6-procentowe podwyżki od 1 września elbląski samorząd wyda 9,6 mln złotych. Na zwiększenie dodatków do 300 zł za wychowawstwo w szkołach i przedszkolach – 628 tys. złotych, na dodatki dla stażystów – 64 tys. złotych.
- Te pieniądze oczywiście wypłacimy, ale chcemy pokazać skutki. Proszę zwrócić uwagę, że w 2018 roku na oświatę wydaliśmy 230 mln złotych, w tym na wynagrodzenia 161 mln złotych, a subwencja rządowa wyniosła 129 mln złotych. W 2019 roku wydatki na oświatę wzrastają nam o 47 mln złotych, w tym na wynagrodzenia o 20 mln złotych, a subwencja będzie większa tylko o 8 milionów. Ministerstwo wprowadzało podwyżki, a pokryć te wydatki musimy my jako samorząd. Na dodatek sukcesywnie w Elblągu udział procentowy subwencji w ogólnych wydatkach na oświatę spada – z 60 procent w 2016 roku do 49 procent w 2019 roku. Brzmi to zupełnie przeciwstawnie do tego, co słyszymy od rządu jakoby subwencja rekompensowała podwyżki – wyliczał Witold Wróblewski na konferencji prasowej 12 września.
Na dodatek wskutek obniżenia przez rząd i Sejm podatków (m.in. obniżenie podatku PIT z 18 na 17 procent, obniżenie CIT-u dla małych i średnich firm z 15 do 9 proc. oraz zwolnienie z podatku PIT osób do 26. roku życia) zmniejszą się również dochody samorządów. W Elblągu, jak wyliczyli urzędnicy, tylko w 2019 roku będzie to 5,4 mln złotych mniej, a w 2020 roku – już ponad 24 mln złotych.
Dziś na konferencji prasowej radni Prawa i Sprawiedliwości odpowiedzieli, że w zamian... do budżetu Elbląga wpływa więcej pieniędzy z podatków lokalnych, a mieszkańcy mogą korzystać z programów Dobry Start (rodzice uczniów otrzymują jednorazową zapomogę w wysokości 300 zł) oraz Rodzina 500 Plus (rodzice otrzymują miesięcznie 500 zł na każde dziecko.)
- Podejście prezydenta jest trochę jednostronne. Miasto i samorząd Elbląga to przede wszystkim mieszkańcy, a nie tylko władze: prezydent i Rada Miejska. Jeżeli spojrzymy na pomysły rządowe od strony mieszkańców, to okazuje się, że dużo mieszkańcy zyskali. - mówił radny Marek Pruszak. - Przypomnę, w ramach Dobrego Startu 300 plus elbląscy uczniowie otrzymali ponad 5 mln zł. Druga kwestia, rodzina 500 plus, od lipca tj. około 60 mln zł. A w przyszłym roku to będzie 120 mln zł zysku dla miasta, czyli dla mieszkańców. Z tytułu obniżki PIT -u i zwolnienia osób do 26. roku życia z PIT – u jest to kwota 5, 4 mln zł w tym roku, a w przyszłym ok. 24 mln zł. Prezydent podaje to jako stratę dla miasta, a my widzimy to jako zysk dla mieszkańców.
Dodatkowo radny Janusz Hajdukowski zwrócił uwagę, że za rządów Prawa i Sprawiedliwości do budżetu miasta wpływa coraz więcej pieniędzy z tytułu dochodów z PIT – u i CIT – u.
- To nie jest tak, że my chcemy skrytykować prezydenta, czy jednoznacznie bronić rządu PiS – u. Chodzi o to, że jeżeli podchodzimy do tematu budżetu i ewentualnych strat, to należy na to spojrzeć całościowo. Moim zdaniem, obliczenia prezydenta nie będą tak wysokie. Dopiero 15 października Ministerstwo Finansów przekaże miastu wyliczenia dotyczące subwencji i prognozowanych wpływów z PIT – u. Jakakolwiek rozmowa powinna się toczyć po 15 października – dodał radny Piotr Opaczewski
Prezydent też robi błędy w trakcie swoich rządów – uważają radni PiS.
- To jest np. zakup budynku po PZU przy ul. Łączności za kwotę 1,3 mln zł. Do tej pory ten budynek niszczeje, nic się z nim nie robi, bo nie ma środków. Trzeba było po prostu nie kupować. Sygnowaliśmy to, że te pieniądze zostały jakby „zmarnotrawione” i nic się z tym nie robi. Pewne wydatki nie są dla mieszkańców korzystne, a oni sami dobrze przeznaczają swoje środki – mówił Marek Pruszak.