Kilkunastu członków i sympatyków Ligi Polskich Rodzin przekonywało mieszkańców Elbląga do głosowania na "nie" w referendum unijnym.
Uczestnicy pikiety rozdawali ulotki, w których wyszczególnili zagrożenia, jakie - według nich - niesie ze sobą Unia. Liga obawia się przede wszystkim utraty suwerenności Polski po wstąpieniu do Unii.
- Musimy teraz powiedzieć Unii "nie", aby w przyszłości wstąpić do niej na lepszych warunkach - tłumaczy Witold Łada z elbląskiej LPR.
Wśród eurosceptyków jest również i młodzież.
- Jestem przeciwna Unii, bo widzę zagrożenia, jakie wiążą się polskim członkostwem - mówi jedna z elbląskich licealistek, która wzięła udział w pikiecie. - Jest ich bardzo wiele i bardzo ciężko jest je wszystkie wymienić. To nie jest tak, że młodzież skorzysta na wejściu do Unii. Trzeba widzieć także negatywne tego strony. To jest po prostu jedno wielkie oszustwo.
Przeciwnicy Unii pikietowali w sobotę na elbląskim placu Słowiańskim.
- Musimy teraz powiedzieć Unii "nie", aby w przyszłości wstąpić do niej na lepszych warunkach - tłumaczy Witold Łada z elbląskiej LPR.
Wśród eurosceptyków jest również i młodzież.
- Jestem przeciwna Unii, bo widzę zagrożenia, jakie wiążą się polskim członkostwem - mówi jedna z elbląskich licealistek, która wzięła udział w pikiecie. - Jest ich bardzo wiele i bardzo ciężko jest je wszystkie wymienić. To nie jest tak, że młodzież skorzysta na wejściu do Unii. Trzeba widzieć także negatywne tego strony. To jest po prostu jedno wielkie oszustwo.
Przeciwnicy Unii pikietowali w sobotę na elbląskim placu Słowiańskim.
OP