Rada Miejska Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Elbląga domaga się ukarania urzędników odpowiedzialnych za bałagan w miejskim referacie świadczeń rodzinnych. Od dwóch miesięcy ponad tysiąc osób nie dostaje należnych im zasiłków rodzinnych. Kobiety nie otrzymały nawet decyzji o przyznaniu świadczeń.
We wtorek zdesperowane matki siłą wtargnęły do pomieszczeń referatu przy ulicy Winnej. Interweniowała policja i staż miejska. Urzędnicy tłumaczą się, że nie zdążyli z weryfikacją wniosków. Pismo w sprawie tej sytuacji lewica złożyła do prezydenta Elbląga Henryka Słoniny. Działacze domagają się zorganizowania w budynku referatu poczekalni dla oczekujących klientów.
- Nie może być tak, że kobiety, często z małymi dziećmi, stoją na schodach - tłumaczy szef elbląskiej lewicy Janusz Nowak.
SLD chce również ukarania nieudolnych urzędników.
- Prezydent ma różne możliwości ukarania swoich urzędników od upomnienia, przez naganę, do zwolnienia. Pani kierowniczka referatu nie stanęła na wysokości zadania i przez to społeczność straciła zaufanie do Urzędu. Muszą być jakieś konsekwencje - dodał Nowak.
Kierowniczka referatu Maria Piór nie chce rozmawiać z dziennikarzami. Maria Piór była ostatnim wojewodą elbląskim wybranym za rządów AWS.
Zobacz także: "Kobiety na schodach"
- Nie może być tak, że kobiety, często z małymi dziećmi, stoją na schodach - tłumaczy szef elbląskiej lewicy Janusz Nowak.
SLD chce również ukarania nieudolnych urzędników.
- Prezydent ma różne możliwości ukarania swoich urzędników od upomnienia, przez naganę, do zwolnienia. Pani kierowniczka referatu nie stanęła na wysokości zadania i przez to społeczność straciła zaufanie do Urzędu. Muszą być jakieś konsekwencje - dodał Nowak.
Kierowniczka referatu Maria Piór nie chce rozmawiać z dziennikarzami. Maria Piór była ostatnim wojewodą elbląskim wybranym za rządów AWS.
Zobacz także: "Kobiety na schodach"
P