Niestety mi rownież przytrafiła sie taka sytuacja, poczułam sie słabo brzuch zaczął bolec i nawet nikt nie zauważył tego a szczególnie pani siedząca na kasie, po tym incydencie skierowałam sie do punktu Obslugi zanim ruszyła sie osoba zwana kierownikiem to juz z bólu nie mogłam wytrzymać!!!! Powinno byc więcej kontroli w takich miejscach!!! Nie polecam tam robić zakupów paniom w ciąży, z całą pewnością nie jest to jednostkowy incydent bo mój przykład pokazuje że jestem kolejną kobietą w taki sposób potraktowaną!!!
Też byłam w ciąży i kiedy pobolewał mnie brzuch to albo zostawiałam zakupy w koszu i wychodziłam, albo prosiłam grzecznie innych klientów aby mnie przepuścili i nie było problemu. Do głowy by mi nie przyszło, żeby iść do punktu obsługi i w bólach (narażając maleństwo) czekać na kierownika, żeby się pożalić. Drogie panie, zamiast ciskać się po fakcie radzę spokojnie poprosić o pierwszeńtwo, nie tylko w marketach. Będziecie mile zaskoczone.