To 70 lat kształcenia i wychowywania młodych pokoleń. To także 70 lat istnienia na rynku edukacyjnym. Elbląski ekonomik będzie świętował swój jubileusz 6 października. A jak szkołę wspominają nauczyciele?
"We wspomnieniach często wracam do rozstania z “moją” klasą, absolwentami z lat 1970 - 1974, cóż to była za wspaniała klasa! Ambitna, angażująca się w życie szkoły, w sport, turystykę. Doskonale ucząca się, 12 uczniów na 33 miało średnią powyżej 4,00. Pożegnanie było bardzo trudne, większość uczestników popłakała się, ja również. Więzi, które nas połączyły, dały znać o sobie kilkadziesiąt lat później. Z okazji 60. Ekonomika zostałem zaproszony przez nich na wyjątkowe spotkanie po latach. W wąskim gronie “naszej klasy” powspominaliśmy prawdziwe historie sprzed ponad 30 lat. Inicjatorem była Alicja Wińska - Maćkowiak, obecna polonistka Ekonomika, której serdecznie dziękuję!"
Stanisław Taraszkiewicz, nauczyciel matematyki w latach 1984 - 1994, dyrektor ZSE w latach 1984 - 1991.
“Będąc nauczycielem Liceum Medycznego w Elblągu zostałem wysłany przez Kuratora Oświaty na kurs kadry oświatowej w Gdańsku, a po jego ukończeniu powołano mnie na dyrektora Zespołu Szkół Ekonomicznych. Pierwsze wrażenia z moich pierwszych dni w tej szacownej uczelni to przede wszystkim wspaniali i zaangażowani nauczyciele i trudne warunki pracy. Byliśmy jeszcze w wyżu demograficznym z przełomu lat 60/70. i w związku z tym mieliśmy dużą liczbę uczniów a mało pomieszczeń do nauki, klasy były przepełnione, a zajęcia nierzadko kończyły się po godzinie 16 oraz słabe wyposażenie gabinetów przedmiotowych. Pamiętam roczniki, w których oddziały zaczynały się na literę “A”, a kończyły się na “K”! To były niezapomniane chwile, a szkoła żyła od samego rana aż do późnych godzin popołudniowych, ponieważ około 19 kończyły się dopiero wieczorówki".
Grażyna Śliwowska, nauczyciel języka rosyjskiego w latach 1986 - 2007, wicedyrektor ZSE w latach 1991 - 2005.
“Pracę w Ekonomiku rozpoczęłam 01.09.1986. Zupełnie przypadkiem dowiedziałam się, że w szkole potrzebny będzie nauczyciel języka rosyjskiego. Złożyłam podanie i po rozmowie z dyrektorem Stanisławem Taraszkiewiczem zostałam zatrudniona. Dla mnie było to duże wyzwanie, ponieważ od ukończenia studiów nie pracowałam w swoim zawodzie. Często wspominam i myślę o spotkaniach z okazji różnych uroczystości szkolnych i pozaszkolnych: „burzliwych” radach pedagogicznych, apelach szkolnych, studniówkach, a także imprezach z okazji Dnia Nauczyciela.
Chciałabym też wspomnieć o Zbyszku Sobierańskim, który był moim wychowawcą i nauczycielem fizyki w szkole podstawowej, a którego po 17 latach spotkałam w Ekonomiku. Było dziwnie, a jednocześnie wspaniale, gdy mój wychowawca został moim kolegą. Cieszę się, że na uroczystości obchodów 70-lecia naszej szkoły spotkam, wszystkich tych, z którymi związała mnie wspólna praca, a także chwile spędzone razem, sympatia, przyjaźń, koleżeństwo."
Urszula Tyszka, nauczyciel języka polskiego z lat 1968 - 2010.
“Jestem absolwentką UMK w Toruniu. W czasie studiów otrzymałam stypendium fundowane z Kuratorium Oświaty w Gdańsku, które skierowało mnie do pracy w Technikum Ekonomicznym. Trafiłam więc do naszej szkoły przez szczęśliwy przypadek, na trzy lata, a pracowałam 42 lata! Najmilsze wspomnienia wiążę z wycieczkami grona pedagogicznego, które organizował co roku wspaniały Ryszard Gierzyński. Zabawne wydarzenia i sytuacje były codziennością na tych imprezach trwających, nieraz, po kilka dni. Chciałabym spotkać się ze wszystkim, z którymi pracowałam przez te 42 lata. Przede wszystkim z panią Basią Jaczewską, naszą szefową sekretariatu, w którym zbiegały się nici z całej szkoły, a która swoim doświadczeniem i spokojem ducha była podporą wielu dyrektorów. Z panią Ireną Jastrzębowską, naszą księgową, panem dyrektorem Zbigniewem Baumanem, panem Tadeuszem Szuszkiewiczem, nauczycielem fizyki, panią Ałłą Ossowicką, nauczycielem języka rosyjskiego i wieloma innymi. Szkoda, że niektórzy z nich już odeszli. Dobrze pamiętam, jak bardzo się bałam pana dyrektora Kazimierza Musiała, który był bardzo surowy i zasadniczy. Gdyby nie pani Basia (później moja najlepsza przyjaciółka), pewnie bym się rozpłakała. Na szczęście później było już coraz lepiej. Zaprzyjaźniłam się z gronem do tego stopnia, że wytrwałam w naszej szkole do emerytury! Najbardziej miłe, po latach wydają i się lekcje wychowawcze i rozmowy z tzw. trudnymi uczniami."
Ciąg dalszy wspomnień 6 pażdziernika 2017. Zapraszamy wszystkich zainteresowanych na galę, która odbędzie się w sali kina Światowid w Elblągu, a po uroczystościach odbędą się spotkania w szkole.