Na zlecenie władz Elbląga przeprowadzone zostały badania socjologiczne. Taki sondaż odbył się po raz pierwszy od lat.
Badania przy współpracy Jerzego Jarzyły przeprowadził elblążanin Romuald Dalecki. Na pytania o problemy i opinie dotyczące Elbląga odpowiedziało 400 mieszkańców naszego miasta. Zdaniem ponad 42 procent ankietowanych współpraca między władzami miasta i powstałego pięć lat temu województwa warmińsko - mazurskiego sprzyja rozwojowi Elbląga. Nie jest tak w opinii 22 procent ankietowanych, którzy mówią m.in. o złych połączeniach z Olsztynem i o tym, że nad interesami mieszkańców Elbląga administracja wojewódzka stawia potrzeby Olsztyna. Z badań wynika, że jesteśmy za współpracą z obwodem kaliningradzkim ("tak" odpowiedziało ponad 60 procent osób), choć co trzeci pytany nie wyraził tą sprawą zainteresowania. Na pytanie, czy w ostatnich latach miasto zmieniło się, czy nie, nie odpowiedziało prawie 27 procent osób. Tyle samo uznało, że zmieniło się na gorsze, niemal 42 procent odpowiedzi było jednak pozytywnych. Uczestnicy ankiety mówili m.in. o odbudowie Starego Miasta, nowych uczelniach i osiedlach.
Z badań wynika, że elblążanie nie mają zbyt dobrego zdania na temat miejskiej sieci placówek handlowych. Prawie połowa badanych nie zaakceptowała powstania hipermarketu. Plusy związane z nowym wielkim sklepem dostrzega co czwarty ankietowany. Ponad 52 procent badanych elblążan uważa, że sytuacja w mieście jest trudna, a bezrobocie i ubywanie zakładów pracy nie motywują do wiązania z Elblągiem planów życiowych. Zdecydowane "tak" dla pozostania w mieście
powiedziało tylko 15,5 procenta badanych. Narzekamy na niskie zarobki, łamanie prawa przez pracodawców i to, że do znalezienia pracy częściej potrzebne są znajomości, niż umiejętności i wykształcenie.
Socjolodzy pytali także o stan bezpieczeństwa. Bezpiecznie czuje się w naszym mieście ponad 65 procent badanych osób, co piąty elblążanin uważa, że tak nie jest. Najbardziej dolegliwe w opinii tych osób są stojące przed klatkami i często agresywne grupy młodzieży.
W ankiecie znalazły się również pytania o ocenę funkcjonowania poszczególnych dziedzin gospodarki i życia społecznego. Najwięcej dobrych ocen zebrały: handel i usługi (52,2 procent wskazań), poczta (53,2 procent dobrych opinii), telekomunikacja (50,5 procent) i miejskie środki transportu (tak sądzi prawie połowa uczestników badań).
Średnio - w opinii badanych - wypadają: budownictwo (35,2 procent wskazań), spółdzielczość mieszkaniowa (38,5 procent), działalność władz w zakresie sportu i turystyki (35 procent odpowiedzi), a także wodociągi (44,2 procent), estetyka miasta (według 48,5 procenta badanych), ochrona środowiska i funkcjonowanie lokalnej administracji (odpowiednio - 41,2 i 47 procent). Najwięcej złych ocen zebrały sprawy utrzymania dróg i mostów (tak sądzi 6 na dziesięć osób), służba zdrowia (42 procent) oraz... my sami. Prawie 70 procent uczestników badań uznało zachowanie wielu elblążan i kulturę polityczną za wymagającą zdecydowanej poprawy.
Na pocieszenie pozostaje jednak fakt, że prawie 3/4 ankietowanych elblążan twierdzi, że mimo problemów, nie brakuje im optymizmu.
Z badań wynika, że elblążanie nie mają zbyt dobrego zdania na temat miejskiej sieci placówek handlowych. Prawie połowa badanych nie zaakceptowała powstania hipermarketu. Plusy związane z nowym wielkim sklepem dostrzega co czwarty ankietowany. Ponad 52 procent badanych elblążan uważa, że sytuacja w mieście jest trudna, a bezrobocie i ubywanie zakładów pracy nie motywują do wiązania z Elblągiem planów życiowych. Zdecydowane "tak" dla pozostania w mieście
powiedziało tylko 15,5 procenta badanych. Narzekamy na niskie zarobki, łamanie prawa przez pracodawców i to, że do znalezienia pracy częściej potrzebne są znajomości, niż umiejętności i wykształcenie.
Socjolodzy pytali także o stan bezpieczeństwa. Bezpiecznie czuje się w naszym mieście ponad 65 procent badanych osób, co piąty elblążanin uważa, że tak nie jest. Najbardziej dolegliwe w opinii tych osób są stojące przed klatkami i często agresywne grupy młodzieży.
W ankiecie znalazły się również pytania o ocenę funkcjonowania poszczególnych dziedzin gospodarki i życia społecznego. Najwięcej dobrych ocen zebrały: handel i usługi (52,2 procent wskazań), poczta (53,2 procent dobrych opinii), telekomunikacja (50,5 procent) i miejskie środki transportu (tak sądzi prawie połowa uczestników badań).
Średnio - w opinii badanych - wypadają: budownictwo (35,2 procent wskazań), spółdzielczość mieszkaniowa (38,5 procent), działalność władz w zakresie sportu i turystyki (35 procent odpowiedzi), a także wodociągi (44,2 procent), estetyka miasta (według 48,5 procenta badanych), ochrona środowiska i funkcjonowanie lokalnej administracji (odpowiednio - 41,2 i 47 procent). Najwięcej złych ocen zebrały sprawy utrzymania dróg i mostów (tak sądzi 6 na dziesięć osób), służba zdrowia (42 procent) oraz... my sami. Prawie 70 procent uczestników badań uznało zachowanie wielu elblążan i kulturę polityczną za wymagającą zdecydowanej poprawy.
Na pocieszenie pozostaje jednak fakt, że prawie 3/4 ankietowanych elblążan twierdzi, że mimo problemów, nie brakuje im optymizmu.
AJ