Barokowy przepych albo minimalizm lat 60., długość mini, midi albo maksi - tak ubrane były panie. Natomiast panowie przyodziali eleganckie garnitury, a pod szyją zawiesili krawaty albo muchy. Wszystko w myśl zasady - studniówkę ma się tylko raz. Ten piątkowy (22 stycznia) wieczór należał do Zespołu Szkół Technicznych. Zobacz zdjęcia i film.
- Sukienka, fryzjer, kosmetyczka... Najwięcej czasu zeszło na poszukiwaniu sukienki - wylicza Magdalena, która przyszła z Wojciechem. Jak dodaje taka impreza to koszt około tysiąca złotych. Plany na przyszłość? - Teraz najważniejsza jest matura, a potem idę na studia.
Z kolei Klaudia sama zaprojektowała swoją sukienkę, która została uszyta.
- Studniówka jest droga, ale myślę, że warto, bo ma się ją raz w życiu - dodaje. - Co potem? Matura, jakieś studia... Ale dzisiaj się bawimy, a jutro zobaczymy.
- Ja swoją sukienkę kupiłam bardzo szybko, w trzecim sklepie z kolei - mówi Monika
- Mi zajęło to dwa tygodnie. Wreszcie trafiłam na tę swoją wymarzoną - dodaje jej koleżanka Ewelina.
Obie zgodnie twierdzą, że to jedyna taka impreza na zakończenie szkoły, gdzie wszyscy mogą pobawić się razem. Dlatego warto.
Uczniowie, zanim zaczęli poloneza i zabawę, zostali powitani przez Teresę Piskunowicz - wicedyrektora szkoły. To ona przeczytała list od Hanny Mierzejewskiej - dyrektora szkoły - która na studniówkę nie przyszła z powodu choroby.
- Drodzy maturzyści, dzisiejszy wieczór jest wyjątkowy, jedyny w swoim rodzaju. Frank Sinatra w utworze„My way” śpiewał: „co dzień, gdy przejdziesz próg jest tyle dróg, co w świat prowadzą. I znasz sto mądrych rad, co drogę w świat wybierać radzą. I wciąż ktoś mówi ci, że właśnie w tym tkwi sprawy sedno, byś mógł z tysiąca dróg wybrać tę jedną”. I tak z wielu dróg, które prowadzą w świat w 2012 roku dokonaliście wyboru tej jedynej, dalszej ścieżki
edukacji, którą rozpoczęliście w Zespole Szkół Technicznych - napisała do swoich uczniów Hanna Mierzejewska. - Minęło już trzy i pół roku od kiedy spotykamy się w szkole na zajęciach dydaktycznych, praktycznych, egzaminach potwierdzających kwalifikacje w nauczanych zawodach, uroczystościach organizowanych przez samorząd uczniowski i grono pedagogiczne, czy zwyczajnie na przerwie. Są to dni, które potwierdzają, że każdy dzień z wami jest wartościowy, a my nauczyciele realizujemy się nie tylko jako pedagodzy, ale i przewodnicy, pokazując właściwą drogę do wiedzy technicznej.