W Elblągu po raz pierwszy Kościół katolicki obchodził Dzień Judaizmu. - Chcieliśmy pokazać, że także tu, w ramach naszej diecezji, pamiętamy o historii naszego miasta – mówi ks. Andrzej Kilanowski, proboszcz parafii Miłosierdzia Bożego. Przy tej okazji warto przypomnieć, że w naszym mieście istniała synagoga i żydowski cmentarz, po którym pozostał pewien ślad...
Uroczystościom z okazji Dnia Judaizmu, które odbyły się w kościele Miłosierdzia Bożego przy ul. Bema, przewodniczył biskup elbląski Jacek Jezierski. Podczas mszy świętej czytane były fragmenty poezji Romana Brandstaettera, a młodzież ze szkoły muzycznej przygotowała inscenizację muzyczną zainspirowaną filmem „Lista Schindlera”. Ołtarz ozdabiał żydowski świecznik. Podczas homilii biskup Jacek Jezierski mówił o naszych korzeniach, o tożsamości. Wspomniał też o grzechu, jakim jest antysemityzm.
- Chcieliśmy zamanifestować, że pamiętamy i chcemy szukać jedności, która jest potrzebna – mówi ks. Andrzej Kilanowski, proboszcz parafii Miłosierdzia Bożego. – Na mszy świętej nie było wprawdzie żadnego Żyda, ale nam chodziło o coś więcej. O to, by pojawił się sygnał. Chcemy rozpocząć dyskusję. Idea jest taka, by sięgnąć do historii i zobaczyć, jak było. Chodziło nam o pokazanie, że łączy nas wspólna historia, wspólne korzenie. Dzień Judaizmu będziemy obchodzić w naszym mieście także w kolejnych latach.
Gdzie był cmentarz żydowski?
Elbląg nigdy nie był silnym ośrodkiem kultury żydowskiej. Dopiero w 1783 r. powstała gmina żydowska. Wcześniej Żydzi przyjeżdżali do Elbląga w interesach. Prawo żydowskie nakazuje wyznawcom utworzenie gminy w sytuacji, gdy w mieście mieszka dziesięciu Żydów. W 1812 r. Elbląg zamieszkiwały już 33 rodziny wyznawców religii mojżeszowej. W tym samym roku powstał cmentarz żydowski (u zbiegu dzisiejszych ulic Browarnej i Brzeskiej, przypomina o tym umieszczona w tym miejscu w latach 90. tablica). Prawdopodobnie pierwszym elbląskim Żydem uwiecznionym w historii był Moses Simon, nabywca ziemi pod cmentarz.
Synagoga przy Chmurnej
W 1824 r. w Elblągu przy Stormstrasse 9 (dzisiejsza ul. Chmurna) kosztem 10000 talarów wzniesiono synagogę. Początkowo mogła pomieścić jedynie 160 wiernych, jednak wobec rosnącej liczby wyznawców kilkadziesiąt lat później powiększono ją. Uwagę zwracały organy w synagodze – gmina była w tradycji zreformowanej; u „ortodoksów” instrumenty były zabronione. Co ciekawe, pierwszego rabina zatrudniono dopiero w 1875 r.
– Żydzi bardzo późno otrzymali prawo do osiedlenia się w Prusach – opowiada ks. Kilanowski. - Co więcej musieli najpierw wpłacić określoną ilość pieniędzy. Dlatego tu w Elblągu mieszkali przede wszystkim bardzo bogaci Żydzi, którzy tworzyli elitę intelektualną naszego miasta. Część Żydów była też w loży masońskiej. 10 listopada 1938 roku synagoga została spalona. Co ciekawe, temu pożarowi towarzyszył „akompaniament” wozów straży pożarnej, które nie były przeznaczone do gaszenia synagogi, ale okolicznych kamienic, żeby nie daj Boże nie spłonęły. Nam jako kościołowi zależy na odtworzeniu tego, co jeszcze zostało z historii – dodaje. - Wiemy, gdzie znajdował się cmentarz żydowski. Czy zachowały się tablice cmentarne? Najprawdopodobniej tak. Jeżeli tak, to gdzie się znajdują? Co z resztą kamienic, posiadłości żydowskich? Czy są jakieś pozostałości po synagodze?
Znani elblążanie pochodzenia żydowskiego
Do najbardziej znanych żydowskich obywateli Elbląga należał współwłaściciel jednej z większych w ówczesnych Niemczech fabryki cygar Loeser oraz kupcy, właściciele największego domu handlowego bracia Loewenthalowie. Honorowe obywatelstwo miasta otrzymał dr Samuel Cohn – w podziękowaniu za opanowanie epidemii cholery i darmową służbę chorym..
Historia elbląskich Żydów kończy się w 1939 r., kiedy to ostatnich pięćdziesięciu wyznawców religii mojżeszowej wyjeżdża z miasta. Ostatni rabin dr Siegbert Neufeld wywozi część archiwów gminy. W Bibliotece Elbląskiej znajduje się reprint historii elbląskich Żydów (w jęz. niemieckim) autorstwa ostatniego rabina. W latach sześćdziesiąt ubiegłego wieku ocalałe macewy z cmentarza wykorzystano do utwardzenia placu. Po ich ponownym „odkryciu” w latach dziewięćdziesiątych nagrobki usunięto. Tylko niewielka tablica na byłym cmentarzu żydowskim przypomina o obecności w Elblągu tej mniejszości religijnej.