To jestem ja? Niepodobna! Bardzo ładnie wyszłaś. Ale czy jednak nie wyglądam za grubo?! Tak mieszkańcy DPS "Niezapominajka" komentowali kalendarz ze zdjęciami, do których – razem z opiekunami - pozowali. Na zabytkowych motocyklach, w kurtkach ramoneskach, w skórzanych spodniach i płaszczach lub w stylu pin-up girl. Zobacz relację z premiery kalendarza.
- W poprzednim zdjęcia to typowe portretówki, teraz są bardziej dynamiczne – mówi Krzysztof Kosecki, autor zdjęć. - Mieszkańcy "Niezapominajki", jak również ich opiekunowie bardzo cierpliwie pozowali – chwali swoich modeli i modelki. - Jedna sesja trwała od 4 do 5 godzin, a było ich od lipca do października w sumie pięć. Zdjęcia robiliśmy m.in. w Kadynach, w Bażantarni, w Aniołowie, a także w … ogródku Grzegorza (śmiech). Ważnym elementem fotografii, które znalazły się w wyjątkowym kalendarzu, są zabytkowe motocykle m.in.: Jawa 350, Junak M10, SHL, MZ ETZ 250, WSK 125.
- W większości przyjechały na miejsce na własnych kołach, choć zdarzały się i niespodzianki – wspomina Krzysztof Kosecki. - Jedną sesję musieliśmy przełożyć z Tolkmicka do Kadyn, bo tylko w miejsce przy dębie motocykl dojechał (śmiech).
Motocykle są własnością elbląskich pasjonatów motoryzacji, m.in. Krzysztofa Nowackiego, policjanta, który wspólnie z kolegami zorganizował już dwie wystawy zabytkowych jednośladów w Ratuszu Staromiejskim.
Teraz na motocyklach „z duszą” pozowali podopieczni "Niezapominajki". Pani Irena Kozakiewicz - „dziewczyna lipca” - przyznaje, że siedzenie na motocyklu to dla niej nie nowość.
- Uczyłam się kiedyś jeździć na SHL-ce wujka, ale miałam wywrotkę i później się bałam – mówi. - Nie bałam się jednak jeździć z kimś i myślę, że nawet dziś, gdyby ktoś mi zaproponował taką przejażdżkę, zgodziłabym się.
Na zdjęciach pani Irena wygląda fantastycznie. Szczególnie na jednym, do którego pozowała w leginsach i skórzanej kurtce. Ręce ma uniesione wysoko i widać, że bardzo jej się ta sesja podobała.
- Sama byłam zaszokowana tym zdjęciem – przyznaje. - Strój tak do mnie pasował, a te ręce – to był odruch. Pan Krzysiu potrafił uchwycić moment. Całą ja! - cieszy się modelka.
Pani Irena wysłała już swoje zdjęcia mailem do Irlandii, do córki, a także do brata. - Nawet na tych zdjęciach nie widać, ze miałam bandaż na ręku, bo byłam wtedy po operacji palca – dodaje.
Jak zapewnia Krzysztof Kosecki, sesje zdjęciowe sprawiły dużą radość podopiecznym, ale i pracownikom "Niezapominajki".
- Po to je robiliśmy – podkreśla. - Choć były też głosy "Wyszłam za grubo". No, wiadomo, kobiety (śmiech). - Myślę, że w marcu odbędzie się w Światowidzie wystawa zdjęć z kalendarza, ale w innych aranżacjach - zapowiada Krzysztof Kosecki. - Poddamy je obróbce, zmienimy tło.
Jest i pomysł na kalendarz na rok 2017. - To sceny z filmów takich, jak "Forest Gump" czy "Titanic" – zdradza fotograf. - Jednak ta realizacja będzie wymagała większych nakładów finansowych, będziemy musieli poszukać sponsorów.
Póki co jednak w Niezapominajce cieszą się z kalendarza na 2016 r.