Podczas gdy w centrum miasta ustawia się książkomat aby promować kulturę, bibliotekę elbląską i czytelnictwo, gdy pompuje się centralnie gigantyczne pieniądze w biblioteki poprzez wznowienie Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa – to lokalne władze znowu się popisują i ukazują swój stosunek do czytelników, nauczycieli, studentów i ludzi wykształconych. Po raz kolejny utrudnia się nam korzystanie z zasobów zgromadzonych przez WMBP!!! Najpierw siedzibę biblioteki przy ul. Pocztowej rozebrano na części, a wszystkich pracowników i zbiory przeniesiono na Zatorze na totalne zadupie (to było jakoś na początku lat dwutysięcznych). Potem biblioteka wróciła na należne jej miejsce czyli na starówkę. Widocznie znowu komuś przeszkadza. Najlepiej w centrum miasta i na starówce naustawiać biedronek, żabek, lidlów i borysków, a biblioteki, teatr i inne instytucje kultury wywalić gdzieś przy wyjeździe na siódemkę, żeby urzędnikom humoru nie psuły.