Czerwiec głoszony został przez Światową Organizację Zdrowia miesiącem leczenia niepłodności. Szacuje się, że w Polsce co piąta, szósta para ma kłopoty poczęciem dziecka. Problem dotyczy więc przynajmniej kilkuset tysięcy związków.
O tym, że posiadanie dziecka to luksus, przekonały się osoby, które na zabieg in vitro wydały w klinikach leczenia niepłodności mnóstwo pieniędzy. Do grudnia br. w klinice Invicta w Gdańsku pary zapłacą tylko wówczas, gdy zabieg zakończy się ciążą. To jedyna taka propozycja w kraju, i kto wie, czy nie ma świecie.
Dla tych, którzy z różnych powodów nie mogą mieć dzieci, postęp medycyny to jedyna szansa. Ale szansa bardzo kosztowna. Zabieg in vitro kosztuje około 8 tysięcy zł, a w niektórych przypadkach znacznie więcej. Niestety nie ma gwarancji, że zakończy się sukcesem.
Gdzie się leczyć?
W Polsce jest tylko kilka liczących się ośrodków stosujących tę metodę leczenia bezpłodności, wśród nich najbardziej znany w Białymstoku, poza tym w Poznaniu, Warszawie i Lublinie. Najbliżej Elbląga jest klinika w Gdańsku - jedyna taka placówka na Wybrzeżu.
Wiele kobiet z naszego regionu bezskutecznie przez lata stara się o dziecko i niestety nie zawsze in vitro kończy się upragnioną ciążą.
- Kobiety znają gorycz porażki, a żal pogłębia fakt, że wydały na swoje marzenia sporo pieniędzy - mówi jedna z elblążanek, pragnąca zachować anonimowość. - Miałam dwa zabiegi in vitro, wydałam na to już ponad 15 tysięcy zł, ale właściwie nie żałuję tych pieniędzy, bo za każdym razem dowiedziałam się czegoś więcej o moim organizmie i mogłabym przez wiele lat próbować naturalnego poczęcia - oczywiście bez skutku.
W Polsce to luksus
W naszym kraju zabieg zapłodnienia pozaustrojowego to nadal wielki luksus. Ze względu na ogromny koszt, wiele par po prostu z takiej szansy rezygnuje. Jaka jest przepaść finansowa pomiędzy Polską a innymi krajami w Europie, świadczą dane.
- W Europie Zachodniej na milion mieszkańców, zabiegom poddaje się około tysiąca kobiet, w Polsce natomiast tylko 80-90. Z tego wniosek, że tylko co dziesiąta osoba, która wymaga takiego leczenia, korzysta z niego - mówi doktor Krzysztof Łukaszuk, szef gdańskiej kliniki Invicta.
Bez ryzyka
Gdańska klinika poczyniła ukłon w stronę par starających się o dziecko. Za zapłodnienie pozaustrojowe zapłacą tylko wtedy, gdy zabieg zakończy się sukcesem.
- Zdecydowałem się na ten program ze względu na to, że mamy bardzo dużą skuteczność – twierdzi Łukaszczyk. - Przy tej okazji jest to zupełnie inna jakość, ponieważ cała odpowiedzialność za zabieg spada na lekarza, bo od sukcesu zależy to, czy nasza klinika zarobi, czy nie. I są już kobiety, którym udało się dzięki in vitro spełnić swoje marzenie o dziecku.
- Dla nas normalnym był fakt, że po ślubie zaraz będziemy mieć dziecko - mówi inna elblążanka. - Starania trwały pięć lat. Nie chcę zapeszyć, bo to dopiero czwarty miesiąc, ale jest dobrze.
Problem cywilizacyjny
Na zachodzie Europy zabiegi in vitro są refundowane z ubezpieczenia zdrowotnego, ponieważ niepłodność traktuje się tam jako problem cywilizacyjny. W najnowszym projekcie polskiej ustawy zdrowotnej pojawił się taki pomysł. Czy będzie to jednak możliwe przy obecnym stanie finansów publicznych?
- Nic nam na razie o tym nie wiadomo, ale jeżeli tak by było, to z mojego punktu widzenia fundusz powinien przeprowadzić weryfikację polskich ośrodków, by pacjentka, która poddaje się zabiegowi, mogła być pewna wyników - dodaje dr Łukaszuk.
Wszelkie informacje na ten temat można uzyskać na stronie internetowej www.invicta.pl.
Dla tych, którzy z różnych powodów nie mogą mieć dzieci, postęp medycyny to jedyna szansa. Ale szansa bardzo kosztowna. Zabieg in vitro kosztuje około 8 tysięcy zł, a w niektórych przypadkach znacznie więcej. Niestety nie ma gwarancji, że zakończy się sukcesem.
Gdzie się leczyć?
W Polsce jest tylko kilka liczących się ośrodków stosujących tę metodę leczenia bezpłodności, wśród nich najbardziej znany w Białymstoku, poza tym w Poznaniu, Warszawie i Lublinie. Najbliżej Elbląga jest klinika w Gdańsku - jedyna taka placówka na Wybrzeżu.
Wiele kobiet z naszego regionu bezskutecznie przez lata stara się o dziecko i niestety nie zawsze in vitro kończy się upragnioną ciążą.
- Kobiety znają gorycz porażki, a żal pogłębia fakt, że wydały na swoje marzenia sporo pieniędzy - mówi jedna z elblążanek, pragnąca zachować anonimowość. - Miałam dwa zabiegi in vitro, wydałam na to już ponad 15 tysięcy zł, ale właściwie nie żałuję tych pieniędzy, bo za każdym razem dowiedziałam się czegoś więcej o moim organizmie i mogłabym przez wiele lat próbować naturalnego poczęcia - oczywiście bez skutku.
W Polsce to luksus
W naszym kraju zabieg zapłodnienia pozaustrojowego to nadal wielki luksus. Ze względu na ogromny koszt, wiele par po prostu z takiej szansy rezygnuje. Jaka jest przepaść finansowa pomiędzy Polską a innymi krajami w Europie, świadczą dane.
- W Europie Zachodniej na milion mieszkańców, zabiegom poddaje się około tysiąca kobiet, w Polsce natomiast tylko 80-90. Z tego wniosek, że tylko co dziesiąta osoba, która wymaga takiego leczenia, korzysta z niego - mówi doktor Krzysztof Łukaszuk, szef gdańskiej kliniki Invicta.
Bez ryzyka
Gdańska klinika poczyniła ukłon w stronę par starających się o dziecko. Za zapłodnienie pozaustrojowe zapłacą tylko wtedy, gdy zabieg zakończy się sukcesem.
- Zdecydowałem się na ten program ze względu na to, że mamy bardzo dużą skuteczność – twierdzi Łukaszczyk. - Przy tej okazji jest to zupełnie inna jakość, ponieważ cała odpowiedzialność za zabieg spada na lekarza, bo od sukcesu zależy to, czy nasza klinika zarobi, czy nie. I są już kobiety, którym udało się dzięki in vitro spełnić swoje marzenie o dziecku.
- Dla nas normalnym był fakt, że po ślubie zaraz będziemy mieć dziecko - mówi inna elblążanka. - Starania trwały pięć lat. Nie chcę zapeszyć, bo to dopiero czwarty miesiąc, ale jest dobrze.
Problem cywilizacyjny
Na zachodzie Europy zabiegi in vitro są refundowane z ubezpieczenia zdrowotnego, ponieważ niepłodność traktuje się tam jako problem cywilizacyjny. W najnowszym projekcie polskiej ustawy zdrowotnej pojawił się taki pomysł. Czy będzie to jednak możliwe przy obecnym stanie finansów publicznych?
- Nic nam na razie o tym nie wiadomo, ale jeżeli tak by było, to z mojego punktu widzenia fundusz powinien przeprowadzić weryfikację polskich ośrodków, by pacjentka, która poddaje się zabiegowi, mogła być pewna wyników - dodaje dr Łukaszuk.
Wszelkie informacje na ten temat można uzyskać na stronie internetowej www.invicta.pl.
J