W elbląskich lasach trwa poszukiwanie dzików, które padły na skutek zachorowania na afrykański pomór świń (ASF). Podczas najbliższych weekendów zdechłych zwierząt szukać będą leśnicy i myśliwi. Miejscy urzędnicy zostali też zobowiązani do założenia odłowni na dziki na terenie miasta. To skutek znalezienia w styczniu zdechłego dzika zarażonego ASF.
Afrykański pomór świń (ASF) to szybko szerząca się, zakaźna choroba wirusowa, na którą podatne są świnie domowe , świniodziki oraz dziki. Choroba, na szczęście, nie jest groźna dla ludzi, powoduje jednak olbrzymie straty w hodowli trzody chlewnej. Do Polski dotarła w 2014 r., za pośrednictwem dzików, które przywędrowały z Białorusi. Jedną z metod zapobiegania choroby jest monitoring populacji dzików.
W powiecie elbląskim pierwsze ogniska ASF wykryto w sierpniu ubiegłego roku. W połowie stycznia zarażonego dzika znaleziono w Bażantarni. W związku z tym podjęto decyzję o stałym monitoringu lasów w Elblągu i okolicach.
- Poszukiwania prowadzimy co dwa tygodnie, od momentu znalezienia chorych osobników – wyjaśnia Jerzy Koronowski, powiatowy inspektor weterynarii w Elblągu.
W połowie lutego w Bażantarni znaleziono trzy martwe dziki, z których dwa okazały się nosicielami wirusa ASF. W związku z tym w najbliższy weekend leśnicy i koła łowieckie jeszcze raz wyjdą w teren w poszukiwaniu zagrożenia.
- Będziemy szukać, aż w miarę możliwości znajdziemy wszystkie zwierzęta, które padły na skutek choroby. Miasto Elbląg zostało też zobowiązane do założenia odłowni na dziki – informuje Jerzy Koronowski
Leśnicy i myśliwi będą szukać martwych zwierząt w promieniu 5 km od miejsca znalezienia dzika zarażonego ASF w Bażantarni.
Powiatowy inspektor weterynarii wydał rozporządzenie, w którym nakazuje miastu Elbląg odłów 30 dzików z terenów zurbanizowanych przyległych do Bażantarni. Kolejne 10 dzików mają odłowić koło łowieckie dzierżawiące obwód łowiecki, na terenie którego leży Bażantarnia. Zwierzęta mają być złapane do końca kwietnia i... uśmiercone za pomocą środka farmakologicznego.
To jednak nie koniec poszukiwań chorych dzików. Tydzień później (9 marca) do poszukiwań martwych zwierząt ponownie włączy się wojsko. Tym razem terenem poszukiwań będą lasy na północ od Elbląga.
W powiecie elbląskim pierwsze ogniska ASF wykryto w sierpniu ubiegłego roku. W połowie stycznia zarażonego dzika znaleziono w Bażantarni. W związku z tym podjęto decyzję o stałym monitoringu lasów w Elblągu i okolicach.
- Poszukiwania prowadzimy co dwa tygodnie, od momentu znalezienia chorych osobników – wyjaśnia Jerzy Koronowski, powiatowy inspektor weterynarii w Elblągu.
W połowie lutego w Bażantarni znaleziono trzy martwe dziki, z których dwa okazały się nosicielami wirusa ASF. W związku z tym w najbliższy weekend leśnicy i koła łowieckie jeszcze raz wyjdą w teren w poszukiwaniu zagrożenia.
- Będziemy szukać, aż w miarę możliwości znajdziemy wszystkie zwierzęta, które padły na skutek choroby. Miasto Elbląg zostało też zobowiązane do założenia odłowni na dziki – informuje Jerzy Koronowski
Leśnicy i myśliwi będą szukać martwych zwierząt w promieniu 5 km od miejsca znalezienia dzika zarażonego ASF w Bażantarni.
Powiatowy inspektor weterynarii wydał rozporządzenie, w którym nakazuje miastu Elbląg odłów 30 dzików z terenów zurbanizowanych przyległych do Bażantarni. Kolejne 10 dzików mają odłowić koło łowieckie dzierżawiące obwód łowiecki, na terenie którego leży Bażantarnia. Zwierzęta mają być złapane do końca kwietnia i... uśmiercone za pomocą środka farmakologicznego.
To jednak nie koniec poszukiwań chorych dzików. Tydzień później (9 marca) do poszukiwań martwych zwierząt ponownie włączy się wojsko. Tym razem terenem poszukiwań będą lasy na północ od Elbląga.
SM