Kobieta, która została znaleziona martwa w jednym z mieszkań przy ul. Pionierskiej, miała rozległe obrażenia głowy. Jak już informowaliśmy, prokuratura prowadzi dochodzenie w kierunku zabójstwa.
Rodzinny dramat rozegrał się w piątek lub sobotę wieczorem. Jak informuje Sławomir Karmowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Elblągu, ciało 38-letniej kobiety w mieszkaniu przy ul. Pionierskiej znalazła jej dorosła córka, która powiadomiła o tragedii męża ofiary. Mężczyzna zadzwonił po tej rozmowie do swojej mamy z prośbą o opiekę nad dziećmi (para miała dwójkę w wieku 7 i 9 lat). Zaniepokojona telefonem kobieta pojechała do syna, który mieszkał na terenie gminy Rychliki i znalazła jego zwłoki. Zdaniem prokuratury, nie ma śladów, które wskazywałyby na inną przyczynę śmierci niż samobójstwo.
Małżonkowie byli w trakcie rozwodu, nie mieszkali razem. Tragicznego dnia 38-latek odwiedził swoją żonę w mieszkaniu przy ul. Pionierskiej w Elblagu, gdzie doszło do awantury. W jej trakcie, jak wynika z naszych informacji, skatował 38-latkę.
- Kobieta miała rozległe obrażenia głowy – informuje prokurator Karmowski. - Na ten moment najbardziej prawdopodobna wydaje się wersja, że najpierw doszło do zabójstwa kobiety, a później sprawca popełnił samobójstwo. Zarówno ciało kobiety jak i jej męża zostanie poddane sekcji zwłok, która powinna być przeprowadzona w najbliższym czasie.
Mężczyzna służył w jednej jednostek wojskowych w regionie. Czy to oznacza, że dochodzenie przejmą prokuratorzy wojskowi? - Ta sprawa nie ma związku ze służbą wojskową i praktyka pokazuje, że w takich sprawach postępowania prowadzą prokuratorzy cywilni – dodaje prokurator Karmowski.
Jak już informowaliśmy, dzieci tej pary trafiły pod opiekę dziadków, a ich rodziny zostały objęte pomocą psychologów. O losie dzieci zdecyduje sąd rodzinny.
Śledztwo w sprawie tej rodzinnej tragedii prowadzi Prokuratura Rejonowa w Elblągu.
Ze względu na charakter sprawy komentarze pod artykułem zostały wyłączone.