Sprawa pana Wojciecha, który domagał się zadośćuczynienia za niesłuszne tymczasowe aresztowanie trwające 17 miesięcy, zakończyła się już prawomocnym wyrokiem. Sąd Apelacyjny w Gdańsku po apelacji Skarbu Państwa, zmniejszył kwotę zadośćuczynienia z 344 tys. złotych do 200 tys. złotych.
40-letni obecnie pan Wojciech spędził 575 dni (od kwietnia 2019 r. do września 2020 r.) w areszcie w sprawie gwałtu na znajomej. Został skazany w pierwszej instancji na 3 lata i 2 miesiące więzienia. Sąd Okręgowy pana Wojciecha uniewinnił, dopatrując się licznych błędów w postępowaniu przygotowawczym i sądowym oraz podważając wiarygodność zeznań pokrzywdzonej. Prokuratura złożyła co prawda kasację od prawomocnego wyroku, ale Sąd Najwyższy ją odrzucił.
Prawomocnie uniewinniony pan Wojciech walczył przed sądem o zadośćuczynienie za niesłuszne tymczasowe aresztowanie. Domagał się 525 tysięcy złotych, Sąd Okręgowy w Elblągu w kwietniu tego roku przyznał mu 344 tys. złotych. - Kwota zadośćuczynienia ma pełnić z jednej strony funkcję kompensacyjną, z drugiej strony nie może być sposobem do uzyskania nadmiernej korzyści finansowej. Jest określana indywidualnie w oparciu o rodzaj, czas trwania cierpień fizycznych i psychicznych, ich natężenie, stopień dolegliwości, z jakim wiązało się tymczasowe aresztowanie, kwestię utraty dobrego imienia, a także ostracyzmu środowiskowego, konieczności poddania się rygorom więziennym, stanem zdrowia wnioskodawcy podczas pobytu w izolacji. Najistotniejszym jest, by rekompensata dla wnioskodawcy była odpowiednia, adekwatna i sprawiedliwa. Musi ona więc przedstawiać realną, ekonomiczną wartość, odczuwalną dla wnioskodawców, nie może być to kwota symboliczna – mówił wówczas w ustnym uzasadnieniu wyroku Marek Omelan, przewodniczący składu sędziowskiego.
Skarb Państwa, reprezentowany w tym wypadku przez Sąd Okręgowy, od wyroku się odwołał, argumentując, że kwota zadośćuczynienia jest za wysoka. Sprawa trafiła do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku
- Sąd Apelacyjny w Gdańsku zmniejszył kwotę zadośćuczynienia do kwoty 200 tysięcy złotych. Wyrok jest prawomocny i został wykonany przez prezesa Sądu Okręgowego w Elblągu – poinformował nas Tomasz Koronowski, rzecznik prasowy elbląskiego sądu.
Z naszych informacji wynika, że pan Wojciech nie zobaczy z tej kwoty ani złotówki, bo całą należność otrzymał komornik na poczet spłaty zobowiązań pana Wojciecha.
Kosztami postępowania został obciążony Skarb Państwa