W czwartek (5 stycznia) przed Sądem Okręgowym w Elblągu odbyło się kolejne posiedzenie w sprawie Barbary K., prokurator prowadzącej i nadzorującej postępowanie w sprawie spółki Amber Gold w latach 2009-2012. Przypomnijmy, że Sąd Rejonowy w Elblągu umorzył postępowanie wobec niej, a sąd drugiej instancji przekazał sprawę pod ocenę Sądu Najwyższego. Ten odmówił jednak podjęcia uchwały i sprawa trafiła ponownie na elbląską wokandę, na której teraz zapadło prawomocne postanowienie.
Przypomnijmy. Sąd Rejonowy w Elblągu na posiedzeniu w listopadzie 2021 roku zdecydował o umorzeniu postępowania wobec prokurator Barbary K. Decyzja podjęta wówczas przez sędziego Maciej Rutkiewicza miała m. in. związek z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wobec Polski. Na prokurator Barbarze K. ciążyły m.in. zarzuty niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień. W jaki sposób sprawa trafiła na elbląską wokandę? Do Sądu Rejonowego Gdańsk Północ oskarżenie skierowała Prokuratura Okręgowa w Legnicy. W grudniu 2020 roku gdański sąd wystąpił z wnioskiem do Sądu Najwyższego o przeniesienie tej sprawy do innego sądu, ponieważ Barbara K. obowiązki prokuratora pełniła właśnie w Gdańsku. Następnie Sąd Najwyższy wydał decyzję o przekazaniu sprawy do rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Elblągu.
Postawiona w stan oskarżenia prokurator złożyła jednak do elbląskiego sądu wniosek o umorzenie postępowania. 8 listopada 2021 roku Sąd Rejonowy w Elblągu rozpatrzył go pozytywnie. Sędzia Maciej Rutkiewicz podkreślił wówczas, że brak jest wymaganej zgody na ściganie Barbary K. za zarzucone jej przestępstwo.
- Wynikało to z faktu, że uchwała Sądu Dyscyplinarnego pozwalająca na pociągnięcie Barbary K. do odpowiedzialności karnej przed sądem została utrzymana w mocy uchwałą Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, którą utworzono nie zapewniając jej niezależności i bezstronności, co zostało przedstawione wyrokiem Wielkiej Izby Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 15 lipca 2021 roku – mówił wówczas sędzia Maciej Rutkiewicz.
Za wydanie tego orzeczenia sędzia Maciej Rutkiewicz został zawieszony w czynnościach przez prezes Sądu Rejonowego w Elblągu. Potem stanął przed Izbą Dyscyplinarną Sądu Najwyższego, która zawiesiła go w orzekaniu. Izba Odpowiedzialności Zawodowej przywróciła go jednak do orzekania.
Przypomnijmy również, że na postanowienie Sądu Rejonowego w Elblągu w sprawie Barbary K. wpłynęło zażalenie Prokuratury Okręgowej w Legnicy. Prokurator Adam Socha wniósł w nim o uchylenie postanowienia Sądu Rejonowego z 8 listopada 2021 roku i skierowanie sprawy Barbary K. do rozpoznania przez Sąd Okręgowy w Elblągu.
Sąd Okręgowy w Elblągu odroczył jednak wydanie postanowienia w tej sprawie, oddając ją ocenie Sądu Najwyższego. Ten jednak odmówił podjęcia uchwały i sprawa ponownie trafiła na elbląską wokandę. 5 stycznia odbyło się kolejne posiedzenie Sądu Okręgowego w tej sprawie. W posiedzeniu nie uczestniczyła Barbara K. Stawił się na nie natomiast jej obrońca Marcin Kradziecki, który odczytał swoje stanowisko końcowe.
- Wnoszę o nieuwzględnienie zażalenia legnickiej prokuratury i utrzymanie zaskarżonego postanowienia sądu Rejonowego w Elblągu w mocy – mówił m.in. mecenas Kradziecki.
Prokurator z Prokuratury Okręgowej w Legnicy Sebastian Klucznyński również podtrzymał poprzednie stanowisko.
- Podtrzymuję w całości złożone zażalenie na postanowienie Sądu Rejonowego w Elblągu i wnoszę o jego uwzględnienie. Uchylnie zaskarżonego postanowienie Sądu Rejonowego w Elblągu i przekazanie sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania – mówił prokurator Kradziecki.
Sąd Okręgowy w Elblągu utrzymał w mocy postanowienie sądu pierwszej instancji. Jest ono prawomocne, przysługuje od niego jednak kasacja do Sądu Najwyższego, która może być wniesiona przez Rzecznika Praw Obywatelskich lub Prokuratora Generalnego.
- Zażalenie prokuratora nie zasługiwało na uwzględnienie i nie mogło z przyczyn w nim wskazanych skutkować uchyleniem zaskarżonego postanowienia. Bowiem przyjęcie przez sąd pierwszej instancji, że brak jest wymaganego pozwolenia na ściganie oskarżonej nie jest pozbawione podstaw faktycznych i prawnych, jak zarzucił skarżący - mówił sędzia Krzysztof Korzeniewski.
Sędzia Krzysztof Korzeniewski podkreślił również, że uchwała Sądu Dyscyplinarnego pozwalająca na pociągnięcie Barbary K. do odpowiedzialności karnej przed sądem została utrzymana w mocy uchwałą Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, którą utworzono, nie zapewniając jej niezależności i bezstronności.