UWAGA!

Były komendant OSP przed sądem

 Elbląg, Sprawa byłego komendanta OSP toczy się przed Sądem Rejonowym w Elblągu. Na pierwszym planie przedstawiciel gminy Markusy, która jest oskarżycielem posiłkowym w tej sprawie (
Sprawa byłego komendanta OSP toczy się przed Sądem Rejonowym w Elblągu. Na pierwszym planie przedstawiciel gminy Markusy, która jest oskarżycielem posiłkowym w tej sprawie ( fot. Anna Dawid)

We wtorek (22.02) przed Sądem Rejonowym w Elblągu miał zapaść wyrok w sprawie byłego komendanta Ochotniczej Straży Pożarnej w Krzewsku, oskarżonego o poświadczenie nieprawdy na wnioskach o wypłatę równoważnika pieniężnego za udział w działaniach ratowniczych strażaków. Sąd od 2017 r. nie może dokończyć procesu, ponieważ oskarżony Zdzisław R. przedstawia zaświadczenie lekarskie potwierdzające niezdolność do uczestnictwa w rozprawach.

- Zdzisław R. jest oskarżony o to, że pełniąc funkcję społeczną naczelnika Ochotniczej Straży Pożarnej w jednej z miejscowości leżących w gminie Markusy, poświadczył nieprawdę na wnioskach o wypłatę równoważnika pieniężnego za udział w działaniach ratowniczych. Chodzi tu o 299 zarzutów za okres od 2011 r. do 2015 r. Oskarżony jest też o to, że podrobił czytelne podpisy na wniosku o wypłatę równoważnika pieniężnego, tj. o czyn z art. 270 § 1 kk. W tym zakresie postawiono 6 zarzutów. 31 maja 2021 r. podjęto postępowanie, które było zawieszone od marca 2017 r. z uwagi na stan zdrowia oskarżonego – informuje sędzia Tomasz Koronowski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu.

Zdzisław R. kolejny raz przedstawił zaświadczenie lekarskie potwierdzające niezdolność do uczestnictwa w rozprawie.

- Zaświadczenie lekarskie wpłynęło dziś. Oskarżony nie może brać udziału w rozprawie, nie będę państwa wtajemniczać z jakiego powodu, ale chodzi o uraz głowy. Sąd na razie nie może kwestionować tego zaświadczenia - mówiła prowadząca rozprawę sędzia Katarzyna Styś. - To jest lekceważenie sądu, proszę o tym powiedzieć swojemu klientowi - kontynuowała sędzia, zwracając się do pełnomocnika oskarżonego, odnosząc się do tego, że zwolnienie mające datę 21 lutego zostało przesłane do sądu niemalże przed rozpoczęciem rozprawy.

Oskarżycielem posiłkowym w tej sprawie jest gmina Markusy.

- Te środki pieniężne nie były wykorzystywane w sposób, jaki wynika z dokumentów i oskarżony o to jest właśnie pan Zdzisław R. - mówi Dominiki Witkowski, radca prawny gminy Markusy.

Zarzutów wobec Zdzisława R., jak mówi mecenas Witkowski, jest łącznie kilkaset.

- Chodzi tu o poszczególne przywłaszczenia, środki te zostały wydatkowane niezgodnie ze stanem wynikającym z dokumentacji. Poszczególne osoby (strażacy - red.) miały je uzyskać z jakiejś akcji, a tak nie było. Akcje były bardziej na papierze, a nie w rzeczywistości i stąd wynikały niejasności. Była to mrówcza praca organów ścigania, ponieważ wszystko trzeba było zweryfikować. Przesłuchano wielu świadków. Obecnie z przyczyn formalnych proces nie toczy się, ale sąd nie ma na to wpływu, ponieważ są przedstawiane na bieżąco zaświadczenia lekarskie – wyjaśnia Dominik Witkowski.

Mecenas podkreśla też, że „stanowisko między stronami jest już uzgodnione, co do tego, jaki ma być rodzaj kary.

- Były prowadzone rozmowy na temat dobrowolnego poddania się karze. Wydawałoby się, że wszystko jest uzgodnione, natomiast oskarżony korzysta z przysługujących mu uprawnień i proces nie może zostać zakończony – mówi radca prawny gminy Markusy.

O jaką kwotę chodzi w tej sprawie?

- Myślę, że o ok. 9 tys. zł, to nie jest jakaś gigantyczna kwota. Chcielibyśmy, aby te pieniądze wróciły do Urzędu Gminy w Markusach. Były one wypłacane z budżetu gminy dla strażaków, którzy biorą udział w akcji, a nie trafiły do nich – podkreśla Dominik Witkowski.

Radca podkreśla również, że gmina ceni pracę strażaków i nie „przeciwko nim jest ten proces”.

- Chcemy, aby była jasność: gmina nie ma żadnych zastrzeżeń do pracy strażaków. Zdajemy sobie sprawę, że to może wizerunkowo w nich uderzyć. Wiemy, że ci dzielni druhowie biorą udział w akcjach ratowniczych i wkładają w nie pracę osobistą i społeczną. Zawsze są gotowi, a akcji mają naprawdę dużo. To nie przeciwko nim jest ten proces. Chcemy, żeby było to jasne – mówi Dominik Witkowski.

Kolejny termin rozprawy sąd wyznaczył na 15 marca. Wówczas powinien zapaść wyrok.

daw

Najnowsze artykuły w dziale Prawo i porządek

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Uwaga! Opinia zostanie zamieszczona na stronie po zatwierdzeniu przez redakcję.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama