32-letni pan Michał, mieszkaniec gminy Elbląg, zaginął tydzień temu, gdy wypłynął kajakiem na jezioro Szeląg Wielki koło Ostrody. Dzisiaj (16 stycznia) jego ciało odnalazła Grupa Specjalna Płetwonurków RP.
Jak podaje Radio Olsztyn, ciało mężczyzny znajdowało się na głębokości około 25 metrów. Odnalazła je Grupa Specjalna Płetwonurków RP, która w piątek przyłączyła się do akcji poszukiwawczej. Utrudniała ją pogoda i wielkość akwenu, który ma około 12 kilometrów długości i maksymalnie 35 metrów głębokości.
- Mamy zimę. Część jeziora była pokryta cienką warstwą lodu. Pracowaliśmy w nocy. Na ciało natrafiliśmy na stromej ścianie. Nie znaleźliśmy jednak kajaka – mówi szef Grupy Maciej Rokus, cytowany przez Radio Olsztyn.
32-letni Michał w minioną niedzielę wypłynął kajakiem na ryby na jezioro Szeląg Wielki w okolicach Zwierzewa (gm. Ostróda). Jego zaginięcie zgłosiła rodzina, policja i strażacy rozpoczęli poszukiwania, w akcji użyto także drona.
W niedzielę wieczorem (16 stycznia) rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Ostródzie poinformował nas, że odnalezione ciało mężczyzny to niestety zaginiony 32-latek.. - Rodzina potwierdziła jego tożsamość - poinformował nas st. asp. Michał Przybyłek.