Czynsz w elbląskich mieszkaniach komunalnych wzrośnie o około 9 procent – informuje „Dziennik Elbląski”.
Już od kilku lat w Elblągu obowiązują trzy tzw. stawki bazowe czynszu. Ich wymiar uzależniony jest m.in. od wieku budynku i stanu technicznego lokalu. Od początku lutego biegnie miesięczny okres wypowiedzenia warunków najmu.
Mniej, niż można było
Z informacji dołączonej do wypowiedzenia warunków najmu elblążanie mogą się dowiedzieć, że „wprowadzana podwyżka nie odzwierciedla w pełni planowanej w „Wieloletnim programie...” na rok 2006 wysokości stawki bazowej, co podyktowane jest m.in. ogólnie postrzeganą trudną sytuacją ekonomiczną najemców”.
- Czy z tego wynika, że ja mam się cieszyć z prawie 9-procentowej podwyżki? Zrozumiałabym, gdyby czynsz wzrastał o skalę inflacji. Ale 9 proc. to strasznie dużo! Wydanie 10 zł więcej w miesiącu może dla kogoś wydawać się małą kwotą, ale jeżeli dodam do niej niedawną podwyżkę opłat za wodę i ścieki, wyższe rachunki za gaz i światło, boję się, że niedługo nie będzie mnie stać na utrzymanie mieszkania - martwi się pani Krystyna, już od prawie 40 lat zajmująca mieszkanie komunalne.
Pani Krystyna zadzwoniła do redakcji, bo nie wiedziała, co to za tajemniczy „program”, pozwala na jeszcze większe podwyżki niż ta, która ją właśnie czeka.
- Teoretycznie, stawka bazowa czynszu dla najliczniejszej grupy najemców, czyli tych, którzy od marca zapłacą 3,20 zł za m kw., mogłaby wynieść aż 3,94 zł - przyznaje Zbigniew Czerepko, dyrektor Zarządu Budynków Komunalnych w Elblągu.
Długi nie maleją
Zgodnie z zapisami „Wieloletniego programu gospodarowania zasobem mieszkaniowym” (przyjętym przez Radę Miejską w październiku 2003 r.), stawki czynszu miały się kształtować na poziomie: od 1,78 wartości odtworzeniowej mieszkania (podawanej przez wojewodę) w 2004 roku do 2,16 proc. w roku 2008. To miało oznaczać zwiększanie wymiaru czynszu średnio o 5 proc. w skali roku.
Jednak nieoczekiwanie wysoki wzrost wartości odtworzeniowej jednego metra kw. mieszkania w województwie warmińsko-mazurskim zamieszał w prostym, wydawało się, wzorze na coroczne podwyżki czynszu. Obecnie owa wartość sięga 2410 zł (w styczniu ub. r. - 2070 zł). Na rok bieżący wskaźnik podwyżki zaplanowany był na poziomie 1,96 proc. Jego przyjęcie oznaczałoby wzrost stawki bazowej właśnie do 3,94 zł za metr kwadr.
- Ale większa podwyżka mogłaby oznaczać wzrost lokatorskich długów - podkreśla Zbigniew Czerepko. - A tego nie chcemy.
Najemcy już teraz winni są miastu 15,3 miliona zł plus odsetki w wysokości 5,9 miliona zł. Do tego trzeba jeszcze dodać prawie 2,2 miliona zł długu ciążącego na lokalach socjalnych.
Za mieszkania w terminie płaci tylko połowa spośród 10,5 tysiąca najemców. Lokatorskie długi nie maleją pomimo coraz skuteczniejszej ich windykacji. - W ubiegłym roku odzyskaliśmy 5,3 miliona zł wobec 3,2 miliona zł w roku 2004 - informuje Zbigniew Czerepko.
Ile zapłacą?
Lokatorzy, którzy umowę najmu zawarli przed 19 czerwca 2002 r. (przed wejściem w życie znowelizowanej ustawy o ochronie lokatorów) zapłacą od marca 3,20 zł za m kw. powierzchni użytkowej mieszkania (obecnie - 2,94 zł). Dla mieszkań wynajętych od miasta po 19 czerwca 2002 r. znajdujących się w domach wybudowanych po 1994 r. lub poddanych kapitalnemu remontowi czynsz wyniesie 5,40 zł (obecnie 4,95 zł). Najemcy „socjalni” zapłacą 80 groszy (obecnie 73 grosze).
Stawka bazowa może być powiększona lub pomniejszona, w zależności od standardu mieszkania. Na przykład 10 proc. mniej płacą najemcy mieszkający w suterenie. Na tą samą obniżkę mogą liczyć m. in. osoby zajmujące lokal bez gazu, centralnego ogrzewania bądź bez łazienki. Czynsz o 15 proc. wyższy płacą najemcy mieszkający w budynkach poddanych termomodernizacji.
Przykładowo: lokal socjalny o powierzchni 30 m kw. - czynsz wzrośnie z 22,20 zł do 24,16 zł, czyli o 1,96 zł miesięcznie. Mieszkanie pełnostandardowe o powierzchni 36 m kw., po termomodernizacji - czynsz wzrośnie o 10,77 zł miesięcznie. Najemca mieszkania o takim samym standardzie o powierzchni 60 m kw. zapłaci o 17,94 zł więcej.
Mniej, niż można było
Z informacji dołączonej do wypowiedzenia warunków najmu elblążanie mogą się dowiedzieć, że „wprowadzana podwyżka nie odzwierciedla w pełni planowanej w „Wieloletnim programie...” na rok 2006 wysokości stawki bazowej, co podyktowane jest m.in. ogólnie postrzeganą trudną sytuacją ekonomiczną najemców”.
- Czy z tego wynika, że ja mam się cieszyć z prawie 9-procentowej podwyżki? Zrozumiałabym, gdyby czynsz wzrastał o skalę inflacji. Ale 9 proc. to strasznie dużo! Wydanie 10 zł więcej w miesiącu może dla kogoś wydawać się małą kwotą, ale jeżeli dodam do niej niedawną podwyżkę opłat za wodę i ścieki, wyższe rachunki za gaz i światło, boję się, że niedługo nie będzie mnie stać na utrzymanie mieszkania - martwi się pani Krystyna, już od prawie 40 lat zajmująca mieszkanie komunalne.
Pani Krystyna zadzwoniła do redakcji, bo nie wiedziała, co to za tajemniczy „program”, pozwala na jeszcze większe podwyżki niż ta, która ją właśnie czeka.
- Teoretycznie, stawka bazowa czynszu dla najliczniejszej grupy najemców, czyli tych, którzy od marca zapłacą 3,20 zł za m kw., mogłaby wynieść aż 3,94 zł - przyznaje Zbigniew Czerepko, dyrektor Zarządu Budynków Komunalnych w Elblągu.
Długi nie maleją
Zgodnie z zapisami „Wieloletniego programu gospodarowania zasobem mieszkaniowym” (przyjętym przez Radę Miejską w październiku 2003 r.), stawki czynszu miały się kształtować na poziomie: od 1,78 wartości odtworzeniowej mieszkania (podawanej przez wojewodę) w 2004 roku do 2,16 proc. w roku 2008. To miało oznaczać zwiększanie wymiaru czynszu średnio o 5 proc. w skali roku.
Jednak nieoczekiwanie wysoki wzrost wartości odtworzeniowej jednego metra kw. mieszkania w województwie warmińsko-mazurskim zamieszał w prostym, wydawało się, wzorze na coroczne podwyżki czynszu. Obecnie owa wartość sięga 2410 zł (w styczniu ub. r. - 2070 zł). Na rok bieżący wskaźnik podwyżki zaplanowany był na poziomie 1,96 proc. Jego przyjęcie oznaczałoby wzrost stawki bazowej właśnie do 3,94 zł za metr kwadr.
- Ale większa podwyżka mogłaby oznaczać wzrost lokatorskich długów - podkreśla Zbigniew Czerepko. - A tego nie chcemy.
Najemcy już teraz winni są miastu 15,3 miliona zł plus odsetki w wysokości 5,9 miliona zł. Do tego trzeba jeszcze dodać prawie 2,2 miliona zł długu ciążącego na lokalach socjalnych.
Za mieszkania w terminie płaci tylko połowa spośród 10,5 tysiąca najemców. Lokatorskie długi nie maleją pomimo coraz skuteczniejszej ich windykacji. - W ubiegłym roku odzyskaliśmy 5,3 miliona zł wobec 3,2 miliona zł w roku 2004 - informuje Zbigniew Czerepko.
Ile zapłacą?
Lokatorzy, którzy umowę najmu zawarli przed 19 czerwca 2002 r. (przed wejściem w życie znowelizowanej ustawy o ochronie lokatorów) zapłacą od marca 3,20 zł za m kw. powierzchni użytkowej mieszkania (obecnie - 2,94 zł). Dla mieszkań wynajętych od miasta po 19 czerwca 2002 r. znajdujących się w domach wybudowanych po 1994 r. lub poddanych kapitalnemu remontowi czynsz wyniesie 5,40 zł (obecnie 4,95 zł). Najemcy „socjalni” zapłacą 80 groszy (obecnie 73 grosze).
Stawka bazowa może być powiększona lub pomniejszona, w zależności od standardu mieszkania. Na przykład 10 proc. mniej płacą najemcy mieszkający w suterenie. Na tą samą obniżkę mogą liczyć m. in. osoby zajmujące lokal bez gazu, centralnego ogrzewania bądź bez łazienki. Czynsz o 15 proc. wyższy płacą najemcy mieszkający w budynkach poddanych termomodernizacji.
Przykładowo: lokal socjalny o powierzchni 30 m kw. - czynsz wzrośnie z 22,20 zł do 24,16 zł, czyli o 1,96 zł miesięcznie. Mieszkanie pełnostandardowe o powierzchni 36 m kw., po termomodernizacji - czynsz wzrośnie o 10,77 zł miesięcznie. Najemca mieszkania o takim samym standardzie o powierzchni 60 m kw. zapłaci o 17,94 zł więcej.
Grażyna Gosk