”Lada dzień zakończą się trzcinowe żniwa w okolicach Elbląga. Tegoroczne zbiory nie będą najgorsze, ale eksporterów trzciny niepokoi niestabilny kurs marki i dolara” - informuje "Gazeta Olsztyńska".
”Prawie całą trzcinę eksportujemy, głównie do Danii, Niemiec, Holandii i Szwecji” - wyjaśnia "Gazecie Olsztyńskiej" Ryszard Zagalski współwłaściciel Zakładu Produkcji Drzewno-Trzciniarskiej w Jagodnie pod Elblągiem.
"Tam wykorzystywana jest głównie do pokrywania dachów.
Firma należąca do Ryszarda Zagalskiego pozyskuje średnio 500 tys. wiązek trzciny. To wystarcza na pokrycie ok. 40 tys. metrów kwadratowych dachu.
Za jedną wiązkę można dostać od 2,2 do 2,4 marki. Cóż z tego, kiedy kurs marki ciągle spada, a klientów zagranicznych niewiele to obcchodzi i o wyższych cenach nie chcą słyszeć".
"Tam wykorzystywana jest głównie do pokrywania dachów.
Firma należąca do Ryszarda Zagalskiego pozyskuje średnio 500 tys. wiązek trzciny. To wystarcza na pokrycie ok. 40 tys. metrów kwadratowych dachu.
Za jedną wiązkę można dostać od 2,2 do 2,4 marki. Cóż z tego, kiedy kurs marki ciągle spada, a klientów zagranicznych niewiele to obcchodzi i o wyższych cenach nie chcą słyszeć".