„40 hektarów gruntu pod Pasłękiem dołączyło do Warmińsko-Mazurskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Nie wiadomo jednak, jaki będzie z tej decyzji pożytek, bo w obrębie strefy też obserwuje się dekoniunkturę” – czytamy w Głosie Elbląga.
„Strefa rozpoczęła swoją działalność pod koniec 1999 roku na obszarze 330 hektarów, obejmujących m.in. gminę Bartoszyce. Tymczasem właśnie ta gmina ma największe w regionie bezrobocie. W walce z tym zjawiskiem samo włączenie gruntów do strefy więc nie pomogło.
- Od początku istnienia strefy wydanych zostało 51 zezwoleń na prowadzenie działalności – informuje Stanisław Trzaskowski, wiceprezes WM SSE. – Dzisiaj działalność prowadzi 11 firm zatrudniających 400 osób. Poniosły one nakłady w wysokości 40 mln zł Ale w obrębie strefy ostatnio obserwujemy dekoniunkturę. Około 10 firm zapowiada, że wycofa się z inwestycyjnych zamiarów.
Docelowo w strefie miało powstać ok. 3 tys. miejsc pracy. Nie wiadomo jednak, kiedy te prognozy się spełnią. Spadają również dochody spółki zarządzającej strefą”.
Więcej w Głosie Elbląga.
- Od początku istnienia strefy wydanych zostało 51 zezwoleń na prowadzenie działalności – informuje Stanisław Trzaskowski, wiceprezes WM SSE. – Dzisiaj działalność prowadzi 11 firm zatrudniających 400 osób. Poniosły one nakłady w wysokości 40 mln zł Ale w obrębie strefy ostatnio obserwujemy dekoniunkturę. Około 10 firm zapowiada, że wycofa się z inwestycyjnych zamiarów.
Docelowo w strefie miało powstać ok. 3 tys. miejsc pracy. Nie wiadomo jednak, kiedy te prognozy się spełnią. Spadają również dochody spółki zarządzającej strefą”.
Więcej w Głosie Elbląga.
przyg. M