Do jednego z elbląskich salonów z automatami wszedł celnik, aby przeprowadzić kontrolę. Na widok funkcjonariusza szef obsługi salonu wyciągnął przedmiot przypominający pistolet i kazał celnikowi wynieść się z lokalu.
W poniedziałek do jednego z elbląskich salonów z automatami w centrum miasta wszedł celnik. „Z naszych informacji wynikało bowiem, że w usytuowanym w centrum miasta lokalu jest co najmniej kilka nielegalnych automatów do gier. Jako, że wejście do takich miejsc nie jest łatwe (monitoring, selekcja wchodzących, elektrorygle w drzwiach) najpierw do środka przedostał się jeden celnik. Gdy zorientował się, że ma do czynienia z nielegalnym hazardem, wyciągnął legitymację służbową i poinformował o rozpoczęciu kontroli.” - poinformowała Izba Administracji Skarbowej w Olsztynie.
Dalej zrobiło się już wyjątkowo niebezpiecznie. Szef obsługi lokalu wyjął przedmiot przypominający pistolet i kazał się celnikowi wynosić. Ten w odpowiedzi wytrącił napastnikowi broń z reki i obezwładnił atakującego. W lokalu znaleziono pięć nielegalnych automatów do gier.
Dalsze czynności w sprawie prowadzi policja. Przedmiot, którym próbowano zastraszyć celnika okazał się pistoletem na plastikowe kulki do złudzenia przypominającą broń ostrą, którym można zranić człowieka.
Źródło: KAS
Dalej zrobiło się już wyjątkowo niebezpiecznie. Szef obsługi lokalu wyjął przedmiot przypominający pistolet i kazał się celnikowi wynosić. Ten w odpowiedzi wytrącił napastnikowi broń z reki i obezwładnił atakującego. W lokalu znaleziono pięć nielegalnych automatów do gier.
Dalsze czynności w sprawie prowadzi policja. Przedmiot, którym próbowano zastraszyć celnika okazał się pistoletem na plastikowe kulki do złudzenia przypominającą broń ostrą, którym można zranić człowieka.
Źródło: KAS