„Szwaczki, które pracowały w elbląskiej spółce Hetman, nie doczekały się od prezesa tej firmy pieniędzy, które przyznał im sąd” - napisał Głos Elbląga.
„Tymczasem wkrótce rozprawy sądowej doczeka się przewodniczący elbląskiej Solidarności, który stawał w obronie pokrzywdzonych. Prezes Hetmana czuje się obrażony wypowiedziami przewodniczącego.
Spór pomiędzy szwaczkami a właścicielem spółki zakończył się sądowym wyrokiem. Sąd przyznał poszkodowanym odszkodowanie w wysokości 3-miesięcznego wynagrodzenia. Kobiety jednak nie dostały pieniędzy, a prezes odwołał się od werdyktu. Zwróciły się o interwencję do komornika, ale na razie i ta droga nie przyniosła rezultatu”.
Więcej w Głosie Elbląga.
Spór pomiędzy szwaczkami a właścicielem spółki zakończył się sądowym wyrokiem. Sąd przyznał poszkodowanym odszkodowanie w wysokości 3-miesięcznego wynagrodzenia. Kobiety jednak nie dostały pieniędzy, a prezes odwołał się od werdyktu. Zwróciły się o interwencję do komornika, ale na razie i ta droga nie przyniosła rezultatu”.
Więcej w Głosie Elbląga.