„Trzeba było sobie tyle dzieci nie robić – poradziła wczoraj rozsierdzonym elblążankom czekającym na zasiłki urzędniczka z miejskiego referatu świadczeń rodzinnych” - napisał Dziennik Elbląski.
„Kilkadziesiąt samotnych matek, które od kwietnia czekają na wypłatę należnych im zasiłków rodzinnych, oblegało wczoraj elbląski referat świadczeń rodzinnych przy ul. Winnej. Termin wypłat minął 15 czerwca.
- Jestem tu już po raz trzeci. Cały czas nie ma mojej decyzji o przyznaniu zasiłku, mimo że wniosek złożyłam na początku maja – opowiada Barbara Florek – Czajkowska. - Mam czworo dzieci. Wiem, że do 15 czerwca zgodnie z ustawą zasiłki muszą być wypłacone. Dlaczego w Elblągu nie przestrzega się prawa? Tylko policję i straż miejską się na nas nasyła. Jak chciałam się dowiedzieć, co z moim wnioskiem, to urzędniczka odepchnęła mnie i wykrzyczała, że 'trzeba było sobie tyle dzieci nie robić'”.
Więcej w Dzienniku Elbląskim.
- Jestem tu już po raz trzeci. Cały czas nie ma mojej decyzji o przyznaniu zasiłku, mimo że wniosek złożyłam na początku maja – opowiada Barbara Florek – Czajkowska. - Mam czworo dzieci. Wiem, że do 15 czerwca zgodnie z ustawą zasiłki muszą być wypłacone. Dlaczego w Elblągu nie przestrzega się prawa? Tylko policję i straż miejską się na nas nasyła. Jak chciałam się dowiedzieć, co z moim wnioskiem, to urzędniczka odepchnęła mnie i wykrzyczała, że 'trzeba było sobie tyle dzieci nie robić'”.
Więcej w Dzienniku Elbląskim.