“Kilku członków elbląskiej Samoobrony nie zgadza się z działaniami zarządu i atakuje przewodniczącą miejskiego koła, Danutę Janczuk” - czytamy w Dzienniku Elbląskim.
“Przeciwnicy szefowej twierdzą, że bezprawnie wykluczono ich z partii.
W elbląskiej Samoobronie po raz kolejny zawrzało. Spór rozgorzał na wtorkowym spotkaniu otwartym członków i sympatyków, kiedy padła wieść, że w piątek zarząd miejski wykluczył kilka osób z partii.
- Decyzja zarządu jest dla mnie tym bardziej zaskakująca, że byłem wcześniej proponowany do kandydowania na prezydenta Elbląga, ale sam z tego zrezygnowałem, a kandydatem została obecna przewodnicząca – mówi Edward Pukin, który, jak twierdzi, znalazł się w grupie skreślonych. (...)
Edward Pukin mówi jednak, że to nie koniec zarzutów wobec przewodniczącej Janczuk. Twierdzi, że członkowie partii mówią o działaniach niezgodnych ze statutem i ze szkodą dla organizacji, od naruszenia zasad etyki i manipulacji, aż po brak rozliczeń finansowych”.
W elbląskiej Samoobronie po raz kolejny zawrzało. Spór rozgorzał na wtorkowym spotkaniu otwartym członków i sympatyków, kiedy padła wieść, że w piątek zarząd miejski wykluczył kilka osób z partii.
- Decyzja zarządu jest dla mnie tym bardziej zaskakująca, że byłem wcześniej proponowany do kandydowania na prezydenta Elbląga, ale sam z tego zrezygnowałem, a kandydatem została obecna przewodnicząca – mówi Edward Pukin, który, jak twierdzi, znalazł się w grupie skreślonych. (...)
Edward Pukin mówi jednak, że to nie koniec zarzutów wobec przewodniczącej Janczuk. Twierdzi, że członkowie partii mówią o działaniach niezgodnych ze statutem i ze szkodą dla organizacji, od naruszenia zasad etyki i manipulacji, aż po brak rozliczeń finansowych”.