„Benzyna za 2,50 zł – to nie są senne marzenia kierowców. Za tyle można kupić litr paliwa w przygranicznych miejscowościach” - napisał Dziennik Elbląski.
„Jak grzyby po deszczu pojawiają się garażowe hurtownie paliw. Na stacjach benzynowych w obwodzie kaliningradzkim litr paliwa kosztuje 1,20 – 1,50, podczas gdy w Polsce trzeba zapłacić trzy razy więcej.
Z ogromnej różnicy cenowej korzystają głównie 'mrówki' – drobni przemytnicy. Trzy złote za litr benzyny – to najwyższa cena, jaką obecnie oferują.
- Mam samochód na gaz, więc praktycznie sprzedaję cały bak paliwa i 10-litrowy kanister – mówi 31-letni mieszkaniec Braniewa. - Paliwo sprzedaję od 2,50 do 2,80 zł za litr. Cenę uzależniam od tego, czy to stały odbiorca, czy jakiś nowy. W miesiącu wyciągam około 1-1,5 tys. zł”.
Więcej w Dzienniku Elbląskim.
Z ogromnej różnicy cenowej korzystają głównie 'mrówki' – drobni przemytnicy. Trzy złote za litr benzyny – to najwyższa cena, jaką obecnie oferują.
- Mam samochód na gaz, więc praktycznie sprzedaję cały bak paliwa i 10-litrowy kanister – mówi 31-letni mieszkaniec Braniewa. - Paliwo sprzedaję od 2,50 do 2,80 zł za litr. Cenę uzależniam od tego, czy to stały odbiorca, czy jakiś nowy. W miesiącu wyciągam około 1-1,5 tys. zł”.
Więcej w Dzienniku Elbląskim.