„Łowią śledzie na mierzei” to tytuł artykułu z dzisiejszej pierwszej strony „Dziennika Bałtyckiego”.
Okazuje się, „że najlepszy od 2 tygodni połów śledzi odnotowali rybacy z Katów Rybackich, łowiąc w Zatoce Gdańskiej. Jedna z załóg odłowiła ok. 700 kg tej ryby.
- To najlepsze połowy śledzi w tym roku - mówią rybacy. - Jeszcze niedawno wcale nie było tak dobrze. Trafiało się 20, 30 kilogramów ryb. To niewiele.
Entuzjazm, jaki budzi wśród rybaków dobry połów, nie pozwala im jednak zapomnieć o wysokich kosztach uzyskania dochodu.
- Nawet z kilkusetkilogramowego połowu nie pozostaje tyle, ile byśmy chcieli - twierdzą rybacy. - Już chyba od 15 lat cena ryb się nie zmieniła. Drożej natomiast sprzęt, paliwo i utrzymanie łodzi.”
- To najlepsze połowy śledzi w tym roku - mówią rybacy. - Jeszcze niedawno wcale nie było tak dobrze. Trafiało się 20, 30 kilogramów ryb. To niewiele.
Entuzjazm, jaki budzi wśród rybaków dobry połów, nie pozwala im jednak zapomnieć o wysokich kosztach uzyskania dochodu.
- Nawet z kilkusetkilogramowego połowu nie pozostaje tyle, ile byśmy chcieli - twierdzą rybacy. - Już chyba od 15 lat cena ryb się nie zmieniła. Drożej natomiast sprzęt, paliwo i utrzymanie łodzi.”
AK