UWAGA!

Rekordowa ilość akcji w OFE

Według "Rzeczpospolitej" otwarte fundusze emerytalne miały na koniec stycznia rekordowo wysokie zaangażowanie na rynku akcji, które stanowiły 35,08 proc. ich portfela. Wcześniej tylko raz ten udział był tak wysoki.

Ten raz zdarzył się w lutym 2000 roku. Zanim jednak uciekniemy się do oczywistej analogii (w marcu 2000 roku pękła bańka internetowa), warto pamiętać, że w 2000 roku i obecnie OFE były zupełnie innymi tworami. Dziś ich aktywa przekraczają 120 mld złotych, siedem lat temu - po dwóch latach działania - OFE nie znaczyły na GPW tyle co dziś. Nie mniej tak wysokie zaangażowanie na rynku akcji znacznie przybliża moment, w którym OFE nie będą mogły już dokupować akcji, a zaczną myśleć o ich sprzedaży.
     
     Sytuacja na GPW
     Wczorajsza (5 lutego) sesja na GPW nie należała do emocjonujących. WIG20 zyskał 0,1 proc. przy znacznie niższych obrotach, które podliczono na 730 mln PLN. Dzienny zakres wahań indeksu wyniósł zaledwie 23 pkt - niewielu dużych inwestorów miało ochotę do przeprowadzania bardziej zdecydowanych ruchów.
     Tym samym możemy mówić o drugim dniu łagodnej, płaskiej wręcz korekty, po wcześniejszych zwyżkach na GPW. Brak realizacji zysków świadczy o sile rynku i przekonaniu inwestorów, że wkrótce będzie można sprzedać akcje jeszcze drożej.
     Podobną korektę oglądaliśmy także dwa tygodnie wcześniej, gdy po mocnych zwyżkach przyszedł trwający osiem sesji okres spokoju. Być może tym razem ten czas na przyzwyczajenie się do nowych cen akcji będzie jednak nieco krótszy.
     
     Giełdy zagraniczne
     W poniedziałek indeks Dow Jones zyskał 0,1 proc., S&P spadł w takim samym stosunku, a Nasdaq stracił 0,2 proc. Inwestorzy przejęli się dobrym odczytem wskaźnika ISM w sektorze usług, bo jego wzrost odkłada na dalszą przyszłość możliwość spadku stóp procentowych w USA.
     W Brazylii indeks Bovespa zyskał 0,6 proc., a w Argentynie spadł o 0,2 proc. Japoński indeks Nikkei wzrósł o 0,4 proc. po tym jak Toyota opublikowała wynik za III kwartał, który przekroczył oczekiwania analityków, a Nikon i Olympus podniosły prognozy zysków. Koreański Kospi zyskał 0,75 proc., a indeks Hang Seng (Hong Kong) wzrósł o 1,1 proc. Indeks giełdy w Szanghaju - SSE 180 - wzrósł o 2,3 proc.
     
     Obserwuj akcje
     KGHM - w poniedziałek cena akcji wzrosła o 0,6 proc. do 88,6 zł i znalazła się tuż przed poziomem wsparcia wyznaczonym przez czarną świecę z piątku. Średnia krocząca z 20 okresów na wykresie dziennym jest o krok o przecięcia od dołu wykresu zmiany kursu akcji, co w połowie grudnia ubiegłego roku było zapowiedzią głębokiej przeceny. Jeżeli tak się stanie najbliższym testem będzie obszar pomiędzy 83 zł, gdzie znajduje się lokalny dołek oraz kilkumiesięczne minimum z okolic 78 zł za akcję. Wskaźnik MACD jest bliski sygnalizacji sprzedaży.
     TVN - w poniedziałek akcje spółki straciły na wartości blisko 5 proc. i wyceniane były na koniec dnia na 26,25 zł. Na godzinnym wykresie wsparcie przebiega na poziomie 26 zł - 25,5 zł. Od splitu akcji pod koniec grudnia TVN porusza się w kanale o wzrostowej wymowie. Po kilku procentowych wzrostach następuje cofnięcie kursu niwelujące wcześniejszy wzrost, jednak każdy lokalny dołek ustalany jest na poziomie wyższym niż poprzedni.
     
     
     Eurofilms - przychody spółki w IV kwartale wyniosły 35,5 mln PLN i były o 40 proc. wyższe niż przed rokiem. Zysk netto wyniósł 1,2 mln PLN i był o połowę niższy niż rok temu.
     Famur - PZU AM sprzedał pakiet akcji spółki i ma teraz 2,89 proc. jej akcji. Przed transakcją było to 5,04 proc. Agora - osoba pełniąca kierownicze stanowisko w spółce sprzedała 10 tys. akcji po cenie 39,49 zł.
     Kopex - spółka poinformowała o umowach na dostarczenie towarów dla zagranicznego kontrahenta o wartości ok. 7 mln zł oraz podpisaniu przez spółki zależne kontraktów opiewających na 134 tys. zł.
     Comp - Grzegorz Zieleniec, wiceprezes zarządu, sprzedał 10 tys. akcji po cenie 100 zł za walor i posiada obecnie akcje stanowiące 0,36 proc. kapitału zakładowego spółki. Tyle samo akcji kupił członek rady nadzorczej firmy.
     Torfarm - fundusze zarządzane przez BPH TFI posiadają 4,47 proc. akcji Torfarmu. Przed zbyciem papierów spółki udział w kapitale zakładowym wynosił 7,35 proc.
     
     Prognoza giełdowa
     Stabilizacja na rynkach amerykańskich oraz dobre zachowanie giełd azjatyckich wraz z umacniającym się złotym i drożejącą ropą mogą dać dziś impuls do zwyżek na GPW. Nie mniej inwestorom brakuje wsparcia w postaci informacji z krajowego podwórka, które mogłyby przechylić szalę na korzyść byków. Wsparcie ze strony giełd światowych może okazać się zbyt słabe, by spowodować silny wzrost na GPW, choć być może wystarczą do tego same dobre nastroje.
     Znaków zapytania przed dzisiejszą (6 lutego) sesją jest zatem sporo. Sądzimy, że pozytywne impulsy ze świata pozwolą na wzrostowy początek notowań, lecz później możliwa jest stabilizacja rynku. Przed mocniejszym spadkiem WIG20 chronić będzie czwartkowa luka hossy między 3480-3510 pkt. Wzrost może powstrzymać słaby opór w okolicach 3560 pkt.
     
     Waluty
     Sądząc po rozwoju wydarzeń na międzynarodowych rynkach walutowych, to nie dane statystyczne są teraz istotne dla inwestorów, ale zbliżający się szczyt państw G7. Według obserwatorów przedstawiciele europejskich władz będą namawiać Japonię do podniesienia stóp procentowych i tym samym umocnienia jena. Te pogłoski już teraz mają wpływ na rynki - jen jest najmocniejszy do dolara i euro od dwóch tygodni. I właśnie ten czynnik ma decydujący wpływ na ostatnie umocnienie złotego.
     Dziś rano kurs euro spadł już do 3,855 PLN, dolar kosztuje 2,984 PLN, a frank wyceniany jest na 2,39 PLN. Nie ma jednak żadnych lokalnych przyczyn przemawiających za umocnieniem złotego - decyduje trend na rynku globalnym.
     
     Surowce
     Pod koniec ubiegłego tygodnia miedź przełamała ważny poziom wsparcia i cena metalu spadła do ok. 240 USD za funt. W poniedziałek część strat zostało odrobionych i po wzroście o 1,7 proc. płacono 244 USD za funt miedzi, lecz poranny handel na azjatyckim rynku przyniósł dalszą wyprzedaż. Fala podaży wyhamowała w poniedziałek, gdyż pracownicy chilijskiej kopalni zrezygnowali ze strajku, po tym jak właściciel kopalni BHP Billiton zapewnił, że otrzymają podwyżki płac. Przyczyną nerwowej atmosfery był fundusz hedgingowy Red Kite Metals zarządzający aktywami w wysokości 1 mld USD, który zanotował w styczniu blisko 30 proc. straty, podczas gdy miedź potaniała o blisko 10 proc.
     Ropa naftowa podrożała o 3,4 proc. do 59,1 USD za baryłkę. Inwestorzy próbują oszacować czy większe zapotrzebowanie na ropę zgłaszane przez USA w związku z niskimi temperaturami może wpłynąć na decyzję OPEC, który zbierze się w marcu. Cena baryłki z przedziału 50-60 USD jest do zaakceptowania przez producentów zrzeszonych w OPEC, jednak w Wenezuela, Nigeria i Iran nie są na tyle zdyscyplinowane, by utrzymać wydobycie ropy na ustalonym wcześniej poziomie i oprzeć się pokusie większych zysków, gdy surowiec drożeje.
     Za uncję złota płacono w poniedziałek 655 USD, tj. o 0,9 proc. więcej niż w piątek.
Emil Szweda, Łukasz Wróbel - Open Finance

Najnowsze artykuły w dziale Poradnik

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama