Najtragiczniejsze wypadki drogowe, często śmiertelne, są skutkiem wyprzedzania na przejściu dla pieszych lub bezpośrednio przed nim, albo omijania pojazdów, które zatrzymały się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszym.
Obowiązek ustępowania pierwszeństwa pieszym znajdującym się na przejściu wynika z prawa o ruchu drogowym, zgodnie z którym kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu. Kierujący ma również obowiązek zwolnienia w przypadku dojeżdżania do przejścia dla pieszych, na którym znajdują się już piesi lub na nie wchodzą. Niestety, zdarza się, że kierowcy wjeżdżają pomiędzy pieszych na pasach lub nie zwalniając, przejeżdżają im tuż za plecami. Do potrąceń pieszych dochodzi także w momencie wykonywania manewru skrętu samochodem na skrzyżowaniu. Kierujący pojazdem, który skręca w drogę poprzeczną, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pieszemu przechodzącemu na skrzyżowaniu przez jezdnię drogi, na którą wjeżdża.
Najtragiczniejsze wypadki drogowe, często śmiertelne, są skutkiem wyprzedzania na przejściu dla pieszych lub bezpośrednio przed nim, albo omijania pojazdów, które zatrzymały się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszym.
Jednak bardzo istotnym zagadnieniem, często pomijanym, jest widoczność przed i na przejściu. Pieszy, dochodząc do wyznaczonego przejścia, musi mieć możliwość obserwacji pojazdów poruszających się po jezdni przed przejściem dla pieszych (dla obu relacji). Kierujący także musi mieć odpowiednią widoczność zbliżając się do wyznaczonego przejścia dla pieszych.
Takiego komfortu nie mają na pewno kierowcy poruszający się ul. Bema w kierunku ratusza. Jadąc Groblą Św. Jerzego kierowcy często są „mocno zaskoczeni” za zakrętem przez pieszych. I na odwrót. Dlatego też częstym w tym miejscu widokiem są piesi biegnący przez przejście, które teoretycznie powinno im zapewnić bezpieczeństwo przejścia na drugą stronę ulicy. I nic w tym dziwnego, mając na uwadze fakt, iż odcinek na Bema jest miejscem, gdzie kierowcy zupełnie zapominają o dopuszczalnej na obszarze zabudowanym prędkości. Wszystko to sprawia, że jest to jedno z najbardziej niebezpiecznych przejść dla pieszych w mieście.
Jeśli pokusić się mamy o jakąś receptę na taki stan rzeczy, to wyjścia są dwa:
- częstsze pomiary prędkości na Grobli Św. Jerzego, co mogłoby poskromić miejskich rajdowców
- przeniesienie przejścia w inne miejsce.
Drugie wyjście jest dużo mniej realne, bowiem utrudni dostanie się pieszych do przystanku tramwajowego, usytuowanego tuż przy skrzyżowaniu, dlatego też apelujemy do kierowców, aby pamiętali w tym miejscu o bezpieczeństwie wszystkich uczestników ruchu.
W takiej sytuacji winni zachować szczególną ostrożność, zmniejszyć prędkość a w razie konieczności zatrzymać się. Kierujący zobowiązany jest jechać prędkością bezpieczną, tj. prędkością pozwalającą na prawidłową ocenę sytuacji. Z pewnością jest to niemożliwe przy prędkości ok. 70 km/h, a właśnie z taką zazwyczaj poruszają się tam pojazdy.
To nie jedyny przykład z ulic Elbląga. Podobna sytuacja występuje na przejściu dla pieszych na ul. Teatralnej (przy wejściu do Multikina od strony ulicy). Rozpędzone auta w ostatniej chwili hamują, zauważając pieszych.
Wykażmy więc trochę więcej rozwagi, aby nie dochodziło do kolejnych potrąceń, które tak często kończą się kalectwem lub śmiercią.
Najtragiczniejsze wypadki drogowe, często śmiertelne, są skutkiem wyprzedzania na przejściu dla pieszych lub bezpośrednio przed nim, albo omijania pojazdów, które zatrzymały się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszym.
Jednak bardzo istotnym zagadnieniem, często pomijanym, jest widoczność przed i na przejściu. Pieszy, dochodząc do wyznaczonego przejścia, musi mieć możliwość obserwacji pojazdów poruszających się po jezdni przed przejściem dla pieszych (dla obu relacji). Kierujący także musi mieć odpowiednią widoczność zbliżając się do wyznaczonego przejścia dla pieszych.
Takiego komfortu nie mają na pewno kierowcy poruszający się ul. Bema w kierunku ratusza. Jadąc Groblą Św. Jerzego kierowcy często są „mocno zaskoczeni” za zakrętem przez pieszych. I na odwrót. Dlatego też częstym w tym miejscu widokiem są piesi biegnący przez przejście, które teoretycznie powinno im zapewnić bezpieczeństwo przejścia na drugą stronę ulicy. I nic w tym dziwnego, mając na uwadze fakt, iż odcinek na Bema jest miejscem, gdzie kierowcy zupełnie zapominają o dopuszczalnej na obszarze zabudowanym prędkości. Wszystko to sprawia, że jest to jedno z najbardziej niebezpiecznych przejść dla pieszych w mieście.
Jeśli pokusić się mamy o jakąś receptę na taki stan rzeczy, to wyjścia są dwa:
- częstsze pomiary prędkości na Grobli Św. Jerzego, co mogłoby poskromić miejskich rajdowców
- przeniesienie przejścia w inne miejsce.
Drugie wyjście jest dużo mniej realne, bowiem utrudni dostanie się pieszych do przystanku tramwajowego, usytuowanego tuż przy skrzyżowaniu, dlatego też apelujemy do kierowców, aby pamiętali w tym miejscu o bezpieczeństwie wszystkich uczestników ruchu.
W takiej sytuacji winni zachować szczególną ostrożność, zmniejszyć prędkość a w razie konieczności zatrzymać się. Kierujący zobowiązany jest jechać prędkością bezpieczną, tj. prędkością pozwalającą na prawidłową ocenę sytuacji. Z pewnością jest to niemożliwe przy prędkości ok. 70 km/h, a właśnie z taką zazwyczaj poruszają się tam pojazdy.
To nie jedyny przykład z ulic Elbląga. Podobna sytuacja występuje na przejściu dla pieszych na ul. Teatralnej (przy wejściu do Multikina od strony ulicy). Rozpędzone auta w ostatniej chwili hamują, zauważając pieszych.
Wykażmy więc trochę więcej rozwagi, aby nie dochodziło do kolejnych potrąceń, które tak często kończą się kalectwem lub śmiercią.
AN