Zgadzam się w 100% z sierżantem. Jeśli ktoś ma problem z pokonaniem tych rond, to dla bezpieczeństwa swojego, swoich bliskich i innych uczestników ruchu niech się przesiądzie do komunikacji zbiorowej. I jeszcze ta przeklęta polska mentalna przypadłość. Wszyscy są ekspertami, tyle że z dziedzin im kompletnie obcych. Każdy by tak ruch wyregulował, że w Paryżu czy Londynie, nie mówiąc już o jakimś drobnym Elblągu, ani jednego korka by się nie zobaczyło. Niestety, okazuje się tylko, że taki ekspert jeden z drugim nie potrafi przejechać malutkiego ronda. Dla informacji, prawo jazdy uzyskałem kiedy w Elblągu jeszcze żadnego ronda nie było i jakoś nie płaczę. Jeśli miałbym pomarudzić, to z tego co utkwiło mi w pamięci, w trakcie budowy ronda przy Brzeskiej widniało stare oznakowanie pionowe dwóch pasów na wprost. Dojeżdżając jednak do niego - od strony Brzeskiej - z prawego można było skręcić w Browarną bez możliwości jazdy prosto. W trakcie prac, rzeczywiście powinna być zwrócona baczniejsza uwaga na istniejące oznakowanie a zmieniające się zasady poruszania. Pozdrawiam ekspertów :)
Osobiście nie widzę problemu pod tytułem " jak pokonać rondo" bo to nie jest problem, ale znaki i linie i konstrukcja ronda stawia inny problem " gdzie się ustawić na rondzie żeby wyjechać gdzie ja chce, a nie gdzie rondo mnie poprowadzi" gdyby to było klasyczne rondo z jednym lub 2 pasami ruchu, żaden kierowca nie miał by prawa napisać linijki krytyki ronda, co najwyżej powinien przestudiować jeszcze raz przepisy. Żadne inne ronda w Elblągu nie wymagają dodatkowej instrukcji i artykułów w internecie, a o tych ciągle jest gorąco. Elblążanie się przyzwyczają, ale ktoś z innego miasta nie ma czasu na analizę dogłębną rond.