- Po dwóch porażkach potrzebowaliśmy punktów, aby zachować kontakt z czołówką. Zmieniliśmy trochę nasz styl gry – mówił Tomasz Grzegorczyk, trener Olimpii Elbląg po sobotnim meczu z Hutnikiem Kraków. Na wyjeździe żółto-biało-niebiescy wygrali 3:0.
- Nie jest łatwo wywieźć punkty z Suchych Stawów. W meczach z renomowanymi drużynami z II ligi Hutnik pokazał, że potrafi grać u siebie. Wygrali z Ruchem Chorzów, Śląsk też nie miał tutaj łatwo, jeżeli mówimy o tym ostatnim czasie. My po dwóch porażkach potrzebowaliśmy punktów, aby zachować kontakt z czołówką. Zmieniliśmy trochę nasz styl gry. Dziś od początku bardziej nastawiliśmy się na defensywę. Wiedzieliśmy, że przy ataku pozycyjnym zespół Hutnika będzie popełniał błędy, my będziemy starali się je wykorzystać. Jeżeli chodzi o budowanie akcji, to skupiliśmy się na dłuższym zagraniu i zabraniu drugiej piłki. Skutek był taki, że byliśmy w pierwszej połowie groźni. Po pierwszej części było 2:0, ale tych sytuacji było zdecydowanie więcej. Druga połowa odmienna. Trener gospodarzy przestawił swój zespół, zagrali innym ustawieniem, bardzo odważnie, zdecydowanie. W pewnych momentach nas zdominowali. Mówiłem swoim chłopakom, że przyjdzie taki czas, że trzeba będzie przetrwać drugą połowę, że Hutnik ma bardzo fajnie, technicznie wyszkolonych zawodników. To trzeba przetrwać, wyprowadzić kontrę. Klasyczna, wzorowa kontra przy bramce Szymona Stanisławskiego dala nam trochę luzu i spokoju. Dziś efekty przyniosła nasza praca w ciągu tygodnia. Mamy trzy punkty i jesteśmy szczęśliwi – mówił Tomasz Grzegorczyk na konferencji prasowej po sobotnim meczu z Hutnikiem Kraków.
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg