W sobotę (31 lipca) Olimpia Elbląg zainaugurowała sezon 2021/22. Żółto-biało-niebiescy w Kaliszu zremisowali z miejscowym KKS 2:2. Bramki dla Olimpii zdobyli Yan Senkevich i Miłosz Kałahur. Co o meczu powiedział trener Olimpii Tomasz Grzegorczyk?
- Przed meczem z KKS planem minimum było zdobycie punktu. Po meczu jest niedosyt. Przy stanie 2:0 nie możemy sobie dać wyrwać dwóch punktów, które straciliśmy. 70 minut meczu było w naszym wykonaniu poprawne, 20 jest do poprawy - mówił Tomasz Grzegorczyk, trener Olimpii Elbląg.
Żółto-biało-niebiescy prowadzili 2:0, niemal pewne zwycięstwo stracili w ostatnich minutach meczu. - W drugiej połowie zabrakło mi przetrzymania. Przy wyniku 2:0, za bardzo się cofnęliśmy i broniliśmy wyniku. Właśnie w tym momencie trzeba było zaatakować, przytrzymać. Trochę zabrakło mi ze strony doświadczonych zawodników mądrości, cwaniactwa i trochę tę piłkę poszanować. Po 20 minucie meczu budując akcje od tyłu, zepchnęliśmy rywali do średniej obrony - kontynuował Tomasz Grzegorczyk.
Pierwszego gola w sezonie 2021/22 dla Olimpii strzelił Yan Senkevich w 41. minucie. Wynik na początku drugiej połowy podwyższył Miłosz Kałahur. Przy 2:0 graliśmy za bardzo zachowawczo. Tak się w piłkę nie gra i ja nie chcę, żeby Olimpia tak grała. Na pewno to jest do poprawy. Przy dobrej analizie już w środę pokażemy, że wyciągnęliśmy wnioski - mówił trener żółto-biało-niebieskich.
Olimpijczycy mają bardzo mało czasu na odpoczynek. Już w środę zagrają z Pogonią Siedlce w rundzie wstępnej Pucharu Polski. - Pucharu nie można odpuścić. To są pieniądze z PZPN, można trafić na ciekawego rywala, jak się przejdzie rundę wstępną. Pogoń Siedlce, z którą gramy w środę też jest ciekawym rywalem, bo jest z naszej ligi. Następny mecz gramy z nimi już 18 sierpnia w Elblągu. Dlatego absolutnie nie można tego meczu odpuścić. Jedziemy najsilniejszym w składzie - mówił Tomasz Grzegorczyk.
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg