Już w pierwszej połowie czerwoną kartkę (za drugą żółtą) zobaczył Tomasz Lewandowski. Żółto-biało-niebiescy przez większą część meczu z Bytovią Bytów musieli radzić sobie w dziesiątkę. Do wywalczenia punku znów zabrakło kilku minut. Olimpia Elbląg - Bytovia Bytów 0:1. Zobacz zdjęcia.
Oba zespoły potrzebowały w tym spotkaniu trzech punktów i oba od początku ruszyły do ataków. Pierwszy celny strzał na bramkę rywala oddała Olimpia, Filip Sobiecki wykończył akcję swojego zespołu, ale obrona jego strzału nie sprawiła problemu bramkarzowi Bytovii Adrianowi Olszewskiemu. 10 minut później gospodarze ponownie zagrozili Czarnym Wilkom. Niestety strzał Marcina Bawolika minął bramkę rywali.
W 23.minucie Tomasz Lewandowski faulował rywala 19 metrów przed własną bramką. Kapitan żółto-biało-niebieskich otrzymał żółtą kartkę. Paweł Zawistowski, który egzekwował rzut wolny, trafił w mur i większego zagrożenia po tej akcji nie było. Jak się okazało później, to była pierwsza kartka dla stopera gospodarzy. Nie uprzedzajmy jednak faktów.
Kilka minut później po dośrodkowaniu Sebastiana Kamińskiego pokonać bramkarza Bytovii próbował Sebastian Bartlewski. Skończyło się na rzucie rożnym. Po dośrodkowaniu duży problem Adrianowi Olszewskiemu sprawił Wojciech Zyska. Niestety, na tablicy wyników wciąż było 0:0. Chwilę później Janusz Surdykowski próbował zmienić wynik spotkania – też bez rezultatu. Bytovia odpowiedziała strzałem z dystansu Matheusa de Camargo, strzegący bramki Olimpii Andrzej Witan na raty, ale złapał piłkę
W 38. minucie Tomasz Lewandowski zobaczył drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Gospodarze musieli grać w osłabieniu i skupić się na tym, żeby gola nie stracić.
Trener Olimpii w przerwie wymienił dwóch zawodników: Michał Kiełtyka zmienił Sebastiana Bartlewskiego, a Oskar Kordykiewicz Filipa Sobieckiego. Gospodarze przeprowadzali ataki, ale nie potrafili zagrozić bramce rywala. Pierwszy celny strzał dla żółto-biało-niebieskich w tej części meczu oddał Janusz Surdykowski, dobrze po kwadransie drugiej połowy, jednak Adrian Olszewski nie miał problemu z obroną.
Mimo że w Olimpii brakowało jednego zawodnika, gospodarze bronili się mądrze. Trochę szczęścia też mieli, jak choćby w 72. minucie, kiedy to Eryk Moryson trafił w słupek. Czarne Wilki naciskały, naciskały, aż w końcu... w 85 minucie Piotr Giel wpisał się na listę strzelców.
Goście powinni wygrać dwoma bramkami. W doliczonym czasie gry sędzia Ewa Augustyn wskazała wapno, po tym jak jednego z rywali faulował Andrzej Witan. Rzut karny wykonywał Paweł Zawistowski, ale jego strzał bramkarz gospodarzy obronił.
W niedzielę przed podopiecznymi Jacka Trzeciaka kolejne trudne spotkanie. W Chojnicach zmierzą się z Chojniczanką.
Olimpia Elbląg - Bytovia Bytów 0:1 (0:0)
Bramka: 0:1 - Giel (85. min.)
Olimpia: Witan - Kamiński, Lewandowski, Wenger, Sedlewski (88' Jabłoński), Sobiecki (46' Kordykiewicz), Zyska (90+1 Waniek), Burzyński, Bartlewski (46' Kiełtyka), Bawolik, Surdykowski.
Statystyki meczu (za Statscore; na pierwszym miejscu dane Olimpii Elbląg na drugim Bytovii Bytów)
posiadanie piłki: 42 proc. : 58 proc.
strzały celne: 4:3
strzały niecelne 4:4
ataki: 60:90
niebezpieczne ataki: 36:55
rzuty karne 0:1 (niewykorzystany)
rzuty rożne: 2:5
niebezpieczne rzuty wolne: 0:0
rzuty wolne: 19:17
spalone 0:1
faule 18:18
strzały zablokowane: 3:3
strzały na bramkę: 11:10
żółte kartki: 4 (Lewandowski x2, Witan, Kiełtyka): 4
czerwone kartki 0:1 (Lewandowski, za dwie żółte)
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg
