Dzisiejszy (3 listopada) mecz Olimpii Elbląg z Polonią Bytom był szczególny dla Michała Kuczałka. Defensywny pomocnik w żółto-biało-niebieskich barwach wystąpił po raz setny (sumując występy w II lidze i Pucharze Polski). Pomocnik setny występ uczcił zdobyciem gola. Niestety w doliczonym czasie gry elblążanie stracili bramkę i punkty zostały na Śląsku. Polonia Bytom - Olimpia Elbląg 2:1.
Michał Kuczałek do Olimpii trafił dwa razy. Pierwszy raz za kadencji Adama Borosa w sezonie 2018/19. To był ten sezon, kiedy żółto-biało-niebiescy do ostatnich sekund bili się o drugoligowy byt. Jeszcze w rundzie jesiennej Adama Borosa na stanowisku trenera zmienił Adam Nocoń. W tamtym sezonie Michał Kuczałek rozegrał 30 meczów w lidze plus jeden w Pucharze Polski. Pierwszego gola dla Olimpii zdobył w 81 minucie mecze ze Stalą Stalowa Wola. „W 81. minucie Olimpia wróciła na prowadzenie w pięknym stylu. Michał Fidziukiewicz z główki podał do Michała Kuczałka, a ten z pierwszej piłki pięknym strzałem z ok. 20 metrów pokonał Doriana Frątczaka.
- Stadiony świata – tak wyczyn swojego piłkarza skomentował Adam Nocoń, trener Olimpii na pomeczowej konferencji prasowej.“ - tak opisywaliśmy tego gola w pomeczowej relacji. Dzisiejszy gol w meczu z Polonią Bytom był 16. tym trafieniem pomocnika w barwach elbląskiej Olimpii. Piłkarz ma dar strzelania ważnych dla elbląskiego zespołu bramek.
Michał Kuczałek odszedł z Elbląga po sezonie 2019/20. Trafił pierwszoligowej Resovii, potem do (też pierwszoligowego) GKS Jastrzębie. I jesienią 2022 roku wrócił do Elbląga.
Wracamy do Bytomia. Olimpijczycy w tym sezonie mają problem z wyjazdami. W sześciu spotkaniach zdobyli tylko pięć punktów. Mecz z drużyną z „czerwonej strefy“ mógł zmienić tę niekorzystną statystykę. W 16. minucie Michał Kuczałek pokazał moc po dośrodkowaniu Macieja Spychały z rzutu rożnego. Dośrodkowanie prosto na głowę i goście wyszli na prowadzenie. I to by było na tyle jeżeli chodzi o dobre informacje ze Śląska. Bo kolejne bramki zdobywali już gospodarze.
Wyrównał w 44. minucie Dawid Wolny, który z rzutu karnego pokonał Andrzeja Witana. Elbląski bramkarz w drugiej części meczu miał kilka udanych interwencji. Drugie 45 minut w wykonaniu elblążan było bezbarwne - tak można szybko opisać przebieg drugiej połowy. W 55. minucie Adam Żak umieścił piłkę w bytomskiej bramce, ale sędzia odgwizdał pozycję spaloną i bramki nie uznał. To w zasadzie jedyne (oprócz paru parad Andrzeja Witana), co można zapamiętać z drugich 45 minut w wykonaniu elblążan. I za tę bezbarwność podopieczni Przemysława Gomułki zostali „ukarani“ w doliczonym czasie gry. Gola, który pozbawił żółto-biało-niebieskich choćby punktu zdobył w doliczonym czasie gry zdobył Lucjan Zieliński ładnym strzałem z dystansu. Piłka wpadła koło słupka. Na koniec czerwoną kartkę zobaczył Dawid Danilczyk.
W następnej kolejce podopieczni Przemysława Gomułki w Elblągu podejmą Chojniczankę Chojnice.
Polonia Bytom - Olimpia Elbląg 2:1 (1:1)
Bramki: 0:1 - Kuczałek (16. min.), 1:1 - Wolny (44. min., karny), 2:1 - Zieliński (90+4. min.)
Olimpia: Witan - Sarnowski, Kuczałek, Szczudliński, Stefaniak, Filipczyk (80‘ Kozera), Spychała (72‘ Danilczyk), Jóźwicki, Sangowski (80‘ Bartoś), Famulak (68‘ Yatsenko), Żak
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym Olimpii Elbląg