Ósme miejsce rezerw Olimpii Elbląg po zakończonej rundzie jesiennej IV ligi to sukces, czy porażka? A może suchy wynik to nie wszystko, bo w rezerwach chodzi o coś innego niż wygrywanie za wszelką cenę?
Rezerwy Olimpii Elbląg rundę jesienną zakończyły na ósmym miejscu w IV lidze. Podopieczni Karola Przybyły odnieśli 6 zwycięstw, 3 remisy i 7 porażek. Bilans bramkowy: 24:27.
Ale nie wyniki są w tej drużynie najważniejsze. Małe uściślenie: nikt od rezerw nie oczekuje walki o awans, ale dobrze by było, gdyby nie spadli do klasy okręgowej. Rezerwy to ma być dla wychowanków Akademii niejako ostateczny sprawdzian przed grą w seniorach. Niekoniecznie w pierwszej drużynie Olimpii w II lidze, ale w innych zespołach seniorskich. Mieliśmy już w historii rezerw przypadki zawodników, którzy swoje kariery piłkarskie kontynuowali w innych drużynach. Patrząc globalnie: rezerwy powinny być oceniane pod kątem, ilu piłkarzy i na jaki szczebel rozgrywkowy wypuszczą.
Wróćmy jednak do wyników rundy jesiennej. 6 zwycięstw, 3 remisy i 7 porażek, nie brzmi może szczególnie niepokojąco. Ale, kiedy przyjrzymy się dokładniej... Bilans rezerw w meczu u siebie to: 5 zwycięstw, 1 remis i 2 porażki. Na wyjeździe: 1 zwycięstwo, 2 remisy i 5 porażek. Z czego wynika taka różnica? Ze składu, który miał do dyspozycji Karol Przybyła.
W Elblągu trener mógł korzystać z piłkarzy, którzy nie dostali (lub dostali mało) minut w rozgrywanym w ten sam weekend meczu II ligi. Dochodziło czasami to takich sytuacji, kiedy „na wycieczkę” do Rzeszowa pojechali Paweł Rutkowski, Łukasz Sarnowski, Marcel Zając, Patryk Winsztal. W sobotę na murawę nie wybiegli, po meczu wsiedli w autobus i w niedzielę w Elblągu zmierzyli się z Polonią Lidzbark Warmiński. To akurat był całkiem udany weekend dla żółto-biało-niebieskich: w Rzeszowie ze Stalą było 0:0, rezerwy pokonały Polonię 1:0.
Z drugiej strony... na wyjazdy trener Karol Przybyła musiał brać chłopaków, którzy w większości nie mieli szans na meczową osiemnastkę w II lidze. Efekt jest taki jaki jest. Trudno nie zgodzić się z wypowiedzią trenera Karola Przybyły dla klubowej strony internetowej: - Nasza forma w minionej rundzie była bardzo niestabilna. Po bardzo dobrym meczu, takim jak np. w Lubawie, tydzień później już nie potrafiliśmy utrzymać tej dyspozycji. To główna przyczyna, dla której nasza pozycja w tabeli powinna być o co najmniej kilka punktów wyższa.
Skoro niemal co kolejkę miał inny skład. Drużynę rezerw trzeba rozpatrywać w kontekście pierwszego zespołu. Cały zespół rezerw Olimpii możemy podzielić na trzy grupy, które roboczo nazwałem: drugoligowcy, żelazny skład i uzupełnienia
Drugoligowcy, to piłkarze, którzy tę rundę grali zarówno w pierwszej jak i w drugiej drużynie. To stosunkowo duża i zróżnicowana grupa. Z jednej strony mamy tu Łukasza Sarnowskiego i Sebastiana Milanowskiego, którzy w II lidze rozegrali odpowiednio 621 minut (13 spotkań) oraz 324 minuty (9 spotkań). Ze względu na swój status młodzieżowca są niejako niezbędni w II lidze. Żeby utrzymać ich w cyklu meczowym grali też w IV lidze: Lukasz Sarnowski – 620 minut w 7 meczach, Sebastian Milanowski – 644 minuty w 8 meczach. Trzeba też zwrócić uwagę na dwóch starszych piłkarzy, którzy nie mają już statusu młodzieżowca: Michała Bawolika i Bartłomieja Danowskiego, którzy rundę spędzili łącząc grę na dwóch poziomach rozgrywkowych. Ci piłkarze również są uzupełnieniem drużyny drugoligowej.
Jest tez poważna grupa piłkarzy aspirujących na razie do meczowej osiemnastki w II lidze. Na razie dostali mało czasu w pierwszym zespole, bardziej po to, żeby poczuli atmosferę. I też warto obserwować ich przygodę z piłką. W rundzie jesiennej na boiskach II ligi widzieliśmy Jakuba Braneckiego, Marcina Czernisa, Pawła Kazimierowskiego, Dominika Kozerę, Łukasza Pokrywkę, Dawida Wierzbę. W tym miejscu trzeba też pamiętać, że ich obecność na boiskach II ligi jest potrzebna w kontekście rywalizacji w Pro Junior System.
Osobnym bytem jest już Paweł Rutkowski. To nie było dla niego najlepsze pół roku i wydaje się, że najlepszym rozwiązaniem dla kariery bramkarza byłoby poszukanie w przerwie zimowej klubu w III lidze, gdzie grałby regularnie. W IV lidze grali też piłkarze czasowo „zesłani” z pierwszego zespołu. To były jednak epizody, chociaż Szymon Stanisławski znalazł się w „jedenastce” kolejki IV ligi.
Kolejna grupa zawodników, to solidni czwartoligowcy, na razie nie wzbudzający większego zainteresowania sztabu pierwszej drużyny. I to właśnie oni są trzonem tej drużyny. Warto jednak zauważyć, że trener Karol Przybyła ma zwyczaj wysyłania na murawę wszystkich (z wyjątkiem bramkarza) zawodników, których ma na ławce. Czasem można się z trybun zastanawiać, czy te zmiany są konieczne. A z drugiej strony: rezerwy jako ostatni etap szkolenia w Akademii dają możliwość zagrania z seniorami stosunkowo dużej liczbie młodych piłkarzy. I tutaj tytułem ciekawostki: najmłodszym piłkarzem, który wystąpił w rezerwach Olimpii był 16-letni Konrad Żebrowski. Napastnik zadebiutował w meczu z Błękitnymi Orneta (2:2), kiedy w 83. minucie zmienił Dominika Kozerę. Na razie to jego jedyny występ w „dorosłej” piłce.
Trener Karol Przybyła w rundzie jesiennej skorzystał z usług 32 piłkarzy. 21 z nich (wg portalu Łączy nas piłka) jest młodzieżowcami, 10 z nich nie ma statusu wychowanka. Dla porównania: trener pierwszej drużyny Tomasz Grzegorczyk na murawę wysłał 26 zawodników. Klubowa strona internetowa opublikowała skład drużyny wg rozegranych minut. Pierwszą jedenastkę tworzą: Paweł Rutkowski (720 minut) – Baranowski (1134 minuty), Wierzba (1396 minut), Mazurek (761 minut) - Kazimierowski (934 minuty), Kottlenga (977 minut), Begier (708 minut), Zając (732 minuty), Winiarski (811 minut) – Pokrywka (970 minut), Branecki (924 minuty). Rezerwowi: Szymonowicz (540 minut) - Kozera (651 minut), Czernis (647 minut), Milanowski (644 minuty), Sarnowski (620 minut), Szantyr (530 minut), Filipczyk (525 minut). Blisko składu jest też Konrad Łabecki (524 minuty).
Najwięcej bramek – 6 strzelił Jakub Branecki, najwięcej asyst zanotowali Marcin Bawolik i Paweł Mazurek – po 3, najwięcej występów zanotował Oskar Kottlenga – 17, najwięcej minut – Dawid Wierzba – 1396 w 16 meczach.
- W tym sezonie liga jest wyjątkowa mocna i praktycznie co weekend rozgrywamy bardzo trudny mecz, w którym nasi młodzi zawodnicy zdobywają kolejne cenne doświadczenie, które mam nadzieje zaprocentuje już w rundzie wiosennej – powiedział Karol Przybyła dla klubowej strony internetowej.
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg