Przedsięwzięcie to było skierowane do szerokiego spektrum ludzi, od przedszkolaka po licealistę, od nauczyciela po seniora. Zajęcia były tak różnorodne, że każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Zorganizowane zostały przez pracowników i studentów wszystkich wydziałów PWSZ, zarówno kierunków filologicznych, ekonomicznych, budownictwa, mechaniki, jak i ochrony środowiska
W czwartek (27 maja) na placu przed gmachem Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej przy ul. Grunwaldzkiej 137 odbył się VIII Bałtycki Festiwal Nauki. Studenci i pracownicy PWSZ przygotowali dla mieszkańców naszego miasta i okolic szereg atrakcji w postaci konkursów, warsztatów, pokazów, doświadczeń oraz programów artystycznych.
Celem Festiwalu jest upowszechnienie tematyki i osiągnięć prowadzonych badań naukowych oraz przybliżenie ich lokalnej społeczności w możliwie zrozumiałej, atrakcyjnej formie. Na specjalnie przygotowanych stoiskach można było wziąć udział w atrakcyjnych zajęciach i doświadczeniach. I tak np. na stoisku poświęconym matematyce zorganizowano gry i zabawy matematyczne, w których szczególnie chętnie uczestniczyły dzieci.
– Chodzi nam o inny sposób nauczania dzieci, od przedszkola do Oxfordu. Matematyka ma być nauką łatwą i przyjemną. Zastosowaliśmy różnorodne metody i formy pracy z dziećmi, aby sprawić, by dzieci polubiły matematykę i żeby nie miały z nią problemów. Studenci przygotowują rożne środki dydaktyczne, które potem wprowadzają do swojej pracy. Są to zabawy, których celem jest rozwój myślenia, nie tylko dla dzieci, ale także dla osób starszych – opowiada wykładowczyni edukacji wczesnoszkolnej. – Festiwale Nauki są popularne również za granicą, miałam okazję wziąć udział w podobnym przedsięwzięciu w Niemczech. Celem naszego festiwalu jest pokazanie, jak w inny sposób można edukować nasze dzieci, a także tego, jak my kształcimy studentów.
Na innym stoisku poświęconym biologii zorganizowano pokaz chrząszczy. Gdzie indziej dzieci wyklejały z plasteliny okrzemki oraz wykonywały okrzemkowe pudełeczka. Starsi przyglądali się sekcji ryby.
– Bardzo fajne przedsięwzięcie – opowiada Paweł, uczeń liceum. – Dzięki takiej akcji młodzi ludzie, którzy nie zdecydowali się jeszcze na to, co chcą w życiu robić, dowiadują się tutaj nowych rzeczy na temat uczelni i dzięki temu łatwiej podejmą decyzję odnośnie swoich życiowych planów i być może zdecydują się na jeden z prezentowanych kierunków.
Na festiwalu obecnych było bowiem wielu młodych ludzi, licealistów, gimnazjalistów, ale także nauczycieli.
Atrakcji było bardzo wiele. Stoisko inżynierii i ochrony środowiska przygotowało fascynującą wycieczkę po Żuławach oraz prezentację bolidu napędzanego wodorem, geodezja umożliwiła obliczanie wysokości charakterystycznych punktów budynku, na stoisku medycznym zwiedzano karetkę reanimacyjną, uczono udzielać pierwszej pomocy, nauki historyczne przygotowały pokaz kultury afrykańskiej (przygotowano afrykańskie stroje, w które chętnie przebierali się zarówno uczestnicy festiwalu, jak i wykładowcy PWSZ). Na stoisku poświęconym geografii można było się wiele dowiedzieć o pogodzie.
Dla młodszych uczestników Festiwalu były przejażdżki na kucyku, Mini ZOO i wiele innych atrakcji. – Bardzo podobały mi się kózki, kucyki i rybki. Oglądałam też okrzemki pod mikroskopem. Fajna zabawa! – cieszy się mała Ola.
Akcja jest bez wątpienia dla uczelni najlepszą promocją i reklamą i może wpływać na zainteresowanie się nią przyszłych studentów. Miejmy nadzieję, że podobnych wydarzeń jak to o charakterze naukowym będzie w Elblągu coraz więcej. Ta impreza była udana szczególnie przez jej różnorodność i pomysłowość. Ciekawe, co nowego w ramach Festiwalu przygotują studenci w przyszłym roku?
Celem Festiwalu jest upowszechnienie tematyki i osiągnięć prowadzonych badań naukowych oraz przybliżenie ich lokalnej społeczności w możliwie zrozumiałej, atrakcyjnej formie. Na specjalnie przygotowanych stoiskach można było wziąć udział w atrakcyjnych zajęciach i doświadczeniach. I tak np. na stoisku poświęconym matematyce zorganizowano gry i zabawy matematyczne, w których szczególnie chętnie uczestniczyły dzieci.
– Chodzi nam o inny sposób nauczania dzieci, od przedszkola do Oxfordu. Matematyka ma być nauką łatwą i przyjemną. Zastosowaliśmy różnorodne metody i formy pracy z dziećmi, aby sprawić, by dzieci polubiły matematykę i żeby nie miały z nią problemów. Studenci przygotowują rożne środki dydaktyczne, które potem wprowadzają do swojej pracy. Są to zabawy, których celem jest rozwój myślenia, nie tylko dla dzieci, ale także dla osób starszych – opowiada wykładowczyni edukacji wczesnoszkolnej. – Festiwale Nauki są popularne również za granicą, miałam okazję wziąć udział w podobnym przedsięwzięciu w Niemczech. Celem naszego festiwalu jest pokazanie, jak w inny sposób można edukować nasze dzieci, a także tego, jak my kształcimy studentów.
Na innym stoisku poświęconym biologii zorganizowano pokaz chrząszczy. Gdzie indziej dzieci wyklejały z plasteliny okrzemki oraz wykonywały okrzemkowe pudełeczka. Starsi przyglądali się sekcji ryby.
– Bardzo fajne przedsięwzięcie – opowiada Paweł, uczeń liceum. – Dzięki takiej akcji młodzi ludzie, którzy nie zdecydowali się jeszcze na to, co chcą w życiu robić, dowiadują się tutaj nowych rzeczy na temat uczelni i dzięki temu łatwiej podejmą decyzję odnośnie swoich życiowych planów i być może zdecydują się na jeden z prezentowanych kierunków.
Na festiwalu obecnych było bowiem wielu młodych ludzi, licealistów, gimnazjalistów, ale także nauczycieli.
Atrakcji było bardzo wiele. Stoisko inżynierii i ochrony środowiska przygotowało fascynującą wycieczkę po Żuławach oraz prezentację bolidu napędzanego wodorem, geodezja umożliwiła obliczanie wysokości charakterystycznych punktów budynku, na stoisku medycznym zwiedzano karetkę reanimacyjną, uczono udzielać pierwszej pomocy, nauki historyczne przygotowały pokaz kultury afrykańskiej (przygotowano afrykańskie stroje, w które chętnie przebierali się zarówno uczestnicy festiwalu, jak i wykładowcy PWSZ). Na stoisku poświęconym geografii można było się wiele dowiedzieć o pogodzie.
Dla młodszych uczestników Festiwalu były przejażdżki na kucyku, Mini ZOO i wiele innych atrakcji. – Bardzo podobały mi się kózki, kucyki i rybki. Oglądałam też okrzemki pod mikroskopem. Fajna zabawa! – cieszy się mała Ola.
Akcja jest bez wątpienia dla uczelni najlepszą promocją i reklamą i może wpływać na zainteresowanie się nią przyszłych studentów. Miejmy nadzieję, że podobnych wydarzeń jak to o charakterze naukowym będzie w Elblągu coraz więcej. Ta impreza była udana szczególnie przez jej różnorodność i pomysłowość. Ciekawe, co nowego w ramach Festiwalu przygotują studenci w przyszłym roku?
Dominika Kiejdo