Tak o Zawodziu mówi Anna Łebek - Obrycka z Domu Sąsiedzkiego na Zawodziu. Ta część Elbląga, która ma pecha leżeć po niewłaściwej stronie rzeki, wydaje się odrobinę zapomniana. Ale to ma się zmienić.
Aktywizacja Zawodzia zaczęła się od... przedszkola. W przedszkolu, jak to w przedszkolu, był Dzień Matki, Dzień Dziadka, festyny rodzinne. Ale na imprezy przedszkolne przychodzą rodzice (i dziadkowie), których dzieci (i wnuki) chodzą akurat do tej placówki.
- W przedszkolu zawsze się coś dzieje. A jak dzieci trafiają do przedszkola, to rozwijają się społecznie i tak samo rozwijają rodziców. Czasami rodzice zamykają się w sobie i siedzą w domu, w czterech ścianach – mówi Ewa Zyzek, dyrektor Przedszkola nr 5 na Zawodziu.
To jednak za mało, żeby zintegrować wszystkich mieszkańców tej części Elbląga, która znajduje się po drugiej stronie rzeki. Zawodzie ma opinię (inna kwestia czy ta opinia jest słuszna) dzielnicy trochę przez władze miasta zapomnianej. Szansą na rozwój miało być wpisanie dzielnicy do Lokalnego Programu Rewitalizacji Elbląg 2020+.
- We wrześniu ubiegłego roku powstał projekt „Aktywne Zawodzie”. Z jednej strony zakłada pracę z osobami, które mają różne trudności: wychowawcze, społeczne czy zawodowe. Drugą odnogą tego projektu było utworzenie pierwszego w Elblągu Domu Sąsiedzkiego, na wzór działających kiedyś klubów osiedlowych – mówi Anna Łebek – Obrycka z Domu Sąsiedzkiego na Zawodziu.
Dom powstał (znajduje się przy ul. Warszawskiej 55; nie sposób przeoczyć ogromnego transparentu wskazującego siedzibę) i zaczął działać.
- Po za tym, że zapraszaliśmy mieszkańców Zawodzia do uczestniczenia w tym, co się dzieje w domu, to szukaliśmy partnerów społecznych, którzy funkcjonują tu, lokalnie, a jednocześnie mają fajną energię i otwartość do tego, aby zapraszać do siebie mieszkańców i realizować szereg rzeczy dla Zawodzia traktowanego jako mała ojczyzna - dodaje Anna Łebek -Obrycka.
Odbyły się warsztaty, bale, do Domu Sąsiedzkiego przychodziły przedszkolaki i młodzież. W marcu narodził się pomysł połączenia sił przedszkola oraz Domu Sąsiedzkiego i wspólnej organizacji spotkania sąsiedzkiego w Kreatywnym Ogrodzie dla mieszkańców dzielnicy.
- Udało się super - cieszy się Anna Łebek-Obrycka. - Rozdaliśmy ponad 200 przypinek, a wiele osób wyszło bez; około 400 osób się przewinęło przez imprezę. To był taki moment, w którym coś "przeskoczyło", w którym okazało się, że idziemy dobrą drogą.
Pierwsze efekty integracji już są: do współpracy udało się namówić pensjonariuszy Domu św. Brata Alberta, którzy przed festynem wykonali prace porządkowe w ogrodzie. Nawiązana została także współpraca z Polskim Towarzystwem Turystyczno – Krajoznawczym.
- Trzeba także ruszyć budżet obywatelski na Zawodziu – stwierdza Ewa Zyzek.
- Na festynie integracyjnym zebraliśmy propozycje mieszkańców. Wśród najważniejszych: zagospodarowanie terenu przy stawiku, gdzie podczas wakacji dużo dzieciaków łowi ryby. Przydałyby się tam ławki, gdzie dorośli mogliby usiąść, ten teren trzeba też posprzątać. Pojawiały się propozycje budowy placów zabaw w kilku lokalizacjach, oświetlenie ulicy Grochowskiej – wymienia Anna Łebek Obrycka.
Wbrew stereotypom i opinii "nie do końca bezpiecznej dzielnicy" mieszkańcy Zawodzia czują się tu bezpiecznie.
- Czasami zostawiają samochody otwarte na kilka dni, bo zapomną zamknąć i... nic się nie dzieje – śmieje się Anna Łebek – Obrycka.
W planach jest oficjalne powołanie stowarzyszenia „Aktywne Zawodzie”, które będzie mogło być stroną dla instytucji i będzie reprezentować Zawodzian. Program rewitalizacji przewiduje też przeprowadzkę Domu Sąsiedzkiego w samo serce Zawodzia – do budynków MPO. Oprócz tego imprezy dla mieszkańców. Ma się dziać...
- W przedszkolu zawsze się coś dzieje. A jak dzieci trafiają do przedszkola, to rozwijają się społecznie i tak samo rozwijają rodziców. Czasami rodzice zamykają się w sobie i siedzą w domu, w czterech ścianach – mówi Ewa Zyzek, dyrektor Przedszkola nr 5 na Zawodziu.
To jednak za mało, żeby zintegrować wszystkich mieszkańców tej części Elbląga, która znajduje się po drugiej stronie rzeki. Zawodzie ma opinię (inna kwestia czy ta opinia jest słuszna) dzielnicy trochę przez władze miasta zapomnianej. Szansą na rozwój miało być wpisanie dzielnicy do Lokalnego Programu Rewitalizacji Elbląg 2020+.
- We wrześniu ubiegłego roku powstał projekt „Aktywne Zawodzie”. Z jednej strony zakłada pracę z osobami, które mają różne trudności: wychowawcze, społeczne czy zawodowe. Drugą odnogą tego projektu było utworzenie pierwszego w Elblągu Domu Sąsiedzkiego, na wzór działających kiedyś klubów osiedlowych – mówi Anna Łebek – Obrycka z Domu Sąsiedzkiego na Zawodziu.
Dom powstał (znajduje się przy ul. Warszawskiej 55; nie sposób przeoczyć ogromnego transparentu wskazującego siedzibę) i zaczął działać.
- Po za tym, że zapraszaliśmy mieszkańców Zawodzia do uczestniczenia w tym, co się dzieje w domu, to szukaliśmy partnerów społecznych, którzy funkcjonują tu, lokalnie, a jednocześnie mają fajną energię i otwartość do tego, aby zapraszać do siebie mieszkańców i realizować szereg rzeczy dla Zawodzia traktowanego jako mała ojczyzna - dodaje Anna Łebek -Obrycka.
Odbyły się warsztaty, bale, do Domu Sąsiedzkiego przychodziły przedszkolaki i młodzież. W marcu narodził się pomysł połączenia sił przedszkola oraz Domu Sąsiedzkiego i wspólnej organizacji spotkania sąsiedzkiego w Kreatywnym Ogrodzie dla mieszkańców dzielnicy.
- Udało się super - cieszy się Anna Łebek-Obrycka. - Rozdaliśmy ponad 200 przypinek, a wiele osób wyszło bez; około 400 osób się przewinęło przez imprezę. To był taki moment, w którym coś "przeskoczyło", w którym okazało się, że idziemy dobrą drogą.
Pierwsze efekty integracji już są: do współpracy udało się namówić pensjonariuszy Domu św. Brata Alberta, którzy przed festynem wykonali prace porządkowe w ogrodzie. Nawiązana została także współpraca z Polskim Towarzystwem Turystyczno – Krajoznawczym.
- Trzeba także ruszyć budżet obywatelski na Zawodziu – stwierdza Ewa Zyzek.
- Na festynie integracyjnym zebraliśmy propozycje mieszkańców. Wśród najważniejszych: zagospodarowanie terenu przy stawiku, gdzie podczas wakacji dużo dzieciaków łowi ryby. Przydałyby się tam ławki, gdzie dorośli mogliby usiąść, ten teren trzeba też posprzątać. Pojawiały się propozycje budowy placów zabaw w kilku lokalizacjach, oświetlenie ulicy Grochowskiej – wymienia Anna Łebek Obrycka.
Wbrew stereotypom i opinii "nie do końca bezpiecznej dzielnicy" mieszkańcy Zawodzia czują się tu bezpiecznie.
- Czasami zostawiają samochody otwarte na kilka dni, bo zapomną zamknąć i... nic się nie dzieje – śmieje się Anna Łebek – Obrycka.
W planach jest oficjalne powołanie stowarzyszenia „Aktywne Zawodzie”, które będzie mogło być stroną dla instytucji i będzie reprezentować Zawodzian. Program rewitalizacji przewiduje też przeprowadzkę Domu Sąsiedzkiego w samo serce Zawodzia – do budynków MPO. Oprócz tego imprezy dla mieszkańców. Ma się dziać...
Sebastian Malicki