Nieopodal Elbląga, na terenie Janowa, niecałe 40 lat temu zostało odkryte Truso. Wikińska osada stanowi archeologiczny fenomen: pobudza wyobraźnię pasjonatów historii i rekonstruktorów, jest też przedmiotem wielu obszernych, naukowych opracowań.
W związku ze zbliżającą się, okrągłą rocznicą odkrycia osady przez dr. Marka Jagodzińskiego, rozpoczynamy nowy cykl na łamach portElu dotyczący Truso: "Śladami wikingów". Powstaje on przy współpracy z Muzeum Archeologiczno-Historycznym i w oparciu o wydane przez nie publikacje dotyczące wikińskiej osady. Od czego zaczynamy? Początek warto oprzeć o... legendę.
„Odynie, czy wiesz, jak się nazywa rzeka, która oddziela kraj bogów od kraju olbrzymów? Ifing zowie się ta rzeka” - czytamy w "Eddzie poetyckiej". Ten zbiór pieśni z IX w. opowiada o skandynawskich bohaterach i bóstwach. Według profesora Słupeckiego, Ifing z legendy to Ilfing z relacji podróżnika Wulfstana, opisującej wczesnośredniowieczną, wikińską osadę Truso, a Ilfing to inaczej... ale po kolei.
Ifing, Ilfing, Elbląg?
Zapiski anglosaskiego podróżnika Wulfstana stanowiły punkt wyjścia dla poszukiwań Truso, które trwały od drugiej połowy XIX w., na co wskazuje Jakub Jagodziński w pracy "Czy Ifing to Ilfing? Rzeka graniczna w kontekście tożsamości kulturowej mieszkańców Truso". Jakub Jagodziński podkreśla, że historia poszukiwań samej osady "obejmuje wiele epizodów, teorii badawczych, mniej lub bardziej trafnych prób lokalizacji tego miejsca", a przełomem był tu wprowadzony pod koniec lat 70' XX w. program Archeologiczne Zdjęcie Polski. W 1981 r., w czasie przygotowań do jego realizacji, Marek Jagodziński odkrył wczesnośredniowieczną osadę rzemieślniczo-handlową w pobliskim Janowie. "Korelując przekaz anglosaskiego żeglarza Wulfstana z odkrytymi w trakcie badań artefaktami i ekofaktami, można było z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że odkryta osada to poszukiwane od XIX w. Truso" – pisze Jakub Jagodziński.
Tu wracamy do kwestii nazwy rzeki. Jak już wspomniano, prof. Leszek Słupecki wskazał na podobieństwo między Ifing a Ilfing, sugerując, że chodzi o tę samą rzekę, o tej samej rzece mieliby więc mówić Odyn w "Eddzie poetyckiej" i Wulfstan w swojej relacji, dziś natomiast chodziłoby o rzekę... Elbląg. Należy zaznaczyć, że Jakub Jagodziński skłania się ku koncepcji, w której Ifing i Ilfing tą samą rzeką nie są, z drugiej strony wysuwa przypuszczenie, że podobieństwo nazw jest, mimo wszystko, nieprzypadkowe: "Być może nazwa Ilfing powstała jako pochodna Ifing, stanowiąc celowe nawiązanie do nazwy rzeki znanej z Eddy Poetyckiej" – zastanawia się badacz.
Legenda i historia
Zatrzymajmy się jeszcze na chwilę nad samą nazwą Ifing, która miałaby oznaczać rzekę "niepohamowaną", "porywczą" czy "gwałtowną". Choć dzisiejsza rzekę Elbląg trudno dziś o gwałtowność posądzać, mimo wszystko nie jest wykluczone, że dawniej jej nurt był znacznie bardziej wartki. Jakub Jagodziński wskazuje, że burzliwość tej rzeki mogła się też odnosić do jej granicznego charakteru. W "Eddzie poetyckiej" chodzi o granicę między krainą bogów i olbrzymów, w relacji Wulfstana o granicę między Słowianami (na zachodzie) i Prusami/Estami (na wschodzie).
Czy Ifing, Ilfing i Elbląg to ta sama rzeka? Trudno dziś o ostateczną odpowiedź na to pytanie, jednak podobieństwo zawarte w nazwach i wspomniane funkcje graniczne mogą za tym przemawiać. Niezależnie od tego, zawarta w naukowych dociekaniach mieszanka legendy i historycznych zapisków pobudza wyobraźnię.
Wikingowie, Prusowie, Słowianie: ich tajemnice ukryte są zaledwie kilka kilometrów od Elbląga. Warto więc przekonać się, co wczesnośredniowieczne Truso, odkryte niespełna 40 lat temu, mówi nam o nich dzisiaj i co może jeszcze powiedzieć w przyszłości.
Okiem archeologa
- Co prawda Wulfstan zapisał w swojej relacji, że "Wisła jest wielka rzeką i przez to dzieli Witland (kraj Bałtów/Prusów/Estów) i Weonodland (kraj Słowian)", jednak badania archeologiczne wykazały, że Wisła nigdy, zarówno w pradziejach, jak i we wczesnym średniowieczu nie była rzeką graniczną – pisze Marek F. Jagodziński. - Potwierdza to również dalsza część relacji Wulfstana, w której pisze on: "a taż Wisła wypływa z ziemi Słowian i spływa do Zalewu Estyjskiego".
Granice etniczne i kulturowe wyznaczały często niewielkie rzeki, takie jak Ilfing/Elbląg czy Pasłęka. Ta ostatnia była rzeką graniczną zarówno we wczesnej epoce żelaza (oddzielając osadnictwo kultury pomorskiej od kultury kurhanów zachodniobałtyjskich), a także w okresie wpływów rzymskich (oddzielając kulturę wielbarską od kultury Dllkeim-Kovrowo). W okresie wikińskim (VIII-XI w.), rzeka Elbląg, jezioro Druzno i rzeka Dzierzgoń, oddzielały domeny osadnictwa Słowiańskiego i Bałtyjskiego. W tym kontekście, uwieczniona na kartach Eddy poetyckiej graniczna rzeka Ifing, może być odbiciem rzeczywistych układów osadniczych i potwierdza duże znaczenie niewielkich rzek także w wierzeniach ludów północy.
Cykl Truso: Śladami wikingów Elbląskiej Gazety Internetowej portEl.pl powstaje we współpracy z Muzeum Archeologiczno-Historycznym w Elblągu, w oparciu o wydane przez nie publikacje naukowe (zob. także Jagodziński Jakub, Czy Ifing to Ilfing? Rzeka graniczna w kontekście tożsamości kulturowej mieszkańców Truso, „Slavia Antiqua” t. LVII, s. 97-107, 2016); Wisła dzieląca, czy Wisła łącząca? Rejon ujścia rzeki w krajobrazie wczesnośredniowiecznej Europy, "Rocznik Elbląski" t. 29, s. 9-35, 2019).