Jest szansa na szybszy bieg sprawy biblioteki pedagogicznej, nieco gorzej wygląda problem remontu dużej widowni elbląskiego teatru.
W Elblągu odbyło się wyjazdowe posiedzenie komisji kultury sejmiku warmińsko - mazurskiego. Radni sejmiku spotkali się z radnymi miejskimi z komisji oświaty, kultury i sportu oraz wiceprezydentem Markiem Gliszczyńskim. Mowa była o nowej siedzibie dla Biblioteki Pedagogicznej oraz o remoncie widowni Dużej Sceny elbląskiego teatru. Przypomnijmy, rok temu w związku ze złym stanem dotychczasowej siedziby bibliotekę przeniesiono na peryferie miasta - na ul. Skrzydlatą. Z kolei teatr na wymianę łatwopalnych siedzeń i okładzin ścian ma - zgodnie z wytycznymi Straży Pożarnej - czas do końca wakacji. Teatr chciał na ten cel zaciągnąć kredyt, jednak go nie otrzymał. Sala czeka na remont od 1992 roku, kiedy zmieniły się przepisy pożarowe.
W obu sprawach między samorządem wojewódzkim, który finansuje bibliotekę i teatr, a władzami Elbląga wciąż brakuje porozumienia. Ustalenia z wczorajszego spotkania są szansą na to, że w obu sprawach coś zacznie się dziać. Wiceprezydent Marek Gliszczyński powiedział bowiem, że władze miasta gotowe są kupić na potrzeby książnicy kamienicę na Starym Mieście należącą obecnie do firmy Polcotex; koszt remontu i dostosowanie do potrzeb biblioteki szacuje się w tym przypadku na milion złotych. Władze marszałkowskie, które od początku mówią, że nie mają pieniędzy na kupno budynku, ratę za remont płaciłyby wraz z czynszem. Na remont widowni po naciskach radnych obu szczebli skarbnik marszałka Marek Bauman obiecał, że poszuka pieniędzy. Rozmawiano także o przyszłości Dramatycznego oraz jego sąsiada zza ściany - Światowidu. Wśród pomysłów było np. proponowane przez marszałkowskich urzędników połączenie obu placówek z wiodącą rolą teatru, udzielenie przez marszałka poręczenia na remont widowni (proponowano, by w czasie remontu aktorzy mogliby np. korzystać z pomieszczeń Światowidu) oraz znalezienie pieniędzy na remont dzięki zrównaniu dotacji dla elbląskiej sceny z dotacją dla Teatru im. Jaracza w Olsztynie (do jednego widza w Elblągu samorząd dopłaca 22,5 złotego, a w Olsztynie aż 54 złote). Obecny na spotkaniu dyrektor departamentu kultury Urzędu Marszałkowskiego Bogdan Pierechod był jednak za tym, aby remont rozpocząć dopiero wtedy, gdy swój kredyt skończy spłacać Światowid. Ostateczne decyzje co do wspólnych losów teatru i centrum kultury nie zapadły. Członkowie sejmikowej komisji zobowiązali jednak Bogdana Pierechoda do szybkich ustaleń z marszałkiem i Urzędem Miejskim w obu sprawach.
***
Marek Bauman, skarbnik Urzędu Marszałkowskiego w Olsztynie: Propozycja władz Elbląga co do biblioteki jest dobra i sądzę, że pozwoliłaby na załatwienie sprawy w dłuższym okresie czasu, poza tym nie powoduje ona bezpośredniego, dużego obciążenia dla tegorocznego budżetu. Jeśli chodzi o teatr, przeanalizujemy możliwości przesunięcia pewnych środków z tych pozycji wydatków, które rokują pewne oszczędności. Mamy silną wolę do rozpoczęcia tej inwestycji, choć przyznam, że inaczej sprawa by wyglądała, gdybyśmy o tym, że teatr nie otrzymał kredytu, dowiedzieli się od dyrektora teatru wcześniej, a nie dziś, przed spotkaniem.
Ewa Gutowska, przewodnicząca komisji kultury sejmiku warmińsko – mazurskiego: To posiedzenie pokazało, że konflikt między Elblągiem a Olsztynem, o którym tylko dotąd słyszałam, jednak istnieje. Myślę, że jest on tak naprawdę nieuzasadniony, bo teatr czy biblioteka są "nasze", wspólne, a nie "nasze" - w znaczeniu: "elbląskie". Jestem pewna, że dzisiejsze spotkanie jest owocne. Zostały wypracowane stanowiska, teraz pora na konkretne ustalenia między zarządami. Na te ustalenia, jako komisja, nakładamy obowiązek na przedstawicieli marszałka. Dzisiejsze posiedzenie pokazało też, że winę za skomplikowanie sprawy remontu ponosi nie tylko Urząd Marszałkowski, ale także sam dyrektor teatru, który - jak się okazało - mógł przygotować program, na który pozyskałby środki z zewnątrz, ale tego nie zrobił.
Henryk Horbaczewski, elbląski radny sejmiku: Myślę, że udało się zatwierdzić bardzo realne wnioski dotyczące biblioteki. Problem teatru jest realny do rozwiązania, ale w nieco dłuższej perspektywie. Ważne będą wspólne działania władz marszałkowskich i dyrekcji teatru. Sądzę, że potrzebna będzie również dyskusja nad tym, czy w przyszłym roku nie wyrównać dochodów teatrów: elbląskiego i olsztyńskiego.
Bogdan Pierechod, dyrektor departamentu kultury Urzędu Marszałkowskiego: Propozycja miasta w zakresie biblioteki jest bardzo sensowna i za nią dziękuję. Teatr jest samodzielną instytucją i rządzi się innymi prawami. Wkrótce spotkam się z jego dyrektorem i mam nadzieję, że i tu uda się znaleźć dobre rozwiązania. Ważne też będzie, aby o remoncie pamiętali radni przy konstruowaniu przyszłorocznego budżetu.
W obu sprawach między samorządem wojewódzkim, który finansuje bibliotekę i teatr, a władzami Elbląga wciąż brakuje porozumienia. Ustalenia z wczorajszego spotkania są szansą na to, że w obu sprawach coś zacznie się dziać. Wiceprezydent Marek Gliszczyński powiedział bowiem, że władze miasta gotowe są kupić na potrzeby książnicy kamienicę na Starym Mieście należącą obecnie do firmy Polcotex; koszt remontu i dostosowanie do potrzeb biblioteki szacuje się w tym przypadku na milion złotych. Władze marszałkowskie, które od początku mówią, że nie mają pieniędzy na kupno budynku, ratę za remont płaciłyby wraz z czynszem. Na remont widowni po naciskach radnych obu szczebli skarbnik marszałka Marek Bauman obiecał, że poszuka pieniędzy. Rozmawiano także o przyszłości Dramatycznego oraz jego sąsiada zza ściany - Światowidu. Wśród pomysłów było np. proponowane przez marszałkowskich urzędników połączenie obu placówek z wiodącą rolą teatru, udzielenie przez marszałka poręczenia na remont widowni (proponowano, by w czasie remontu aktorzy mogliby np. korzystać z pomieszczeń Światowidu) oraz znalezienie pieniędzy na remont dzięki zrównaniu dotacji dla elbląskiej sceny z dotacją dla Teatru im. Jaracza w Olsztynie (do jednego widza w Elblągu samorząd dopłaca 22,5 złotego, a w Olsztynie aż 54 złote). Obecny na spotkaniu dyrektor departamentu kultury Urzędu Marszałkowskiego Bogdan Pierechod był jednak za tym, aby remont rozpocząć dopiero wtedy, gdy swój kredyt skończy spłacać Światowid. Ostateczne decyzje co do wspólnych losów teatru i centrum kultury nie zapadły. Członkowie sejmikowej komisji zobowiązali jednak Bogdana Pierechoda do szybkich ustaleń z marszałkiem i Urzędem Miejskim w obu sprawach.
***
Marek Bauman, skarbnik Urzędu Marszałkowskiego w Olsztynie: Propozycja władz Elbląga co do biblioteki jest dobra i sądzę, że pozwoliłaby na załatwienie sprawy w dłuższym okresie czasu, poza tym nie powoduje ona bezpośredniego, dużego obciążenia dla tegorocznego budżetu. Jeśli chodzi o teatr, przeanalizujemy możliwości przesunięcia pewnych środków z tych pozycji wydatków, które rokują pewne oszczędności. Mamy silną wolę do rozpoczęcia tej inwestycji, choć przyznam, że inaczej sprawa by wyglądała, gdybyśmy o tym, że teatr nie otrzymał kredytu, dowiedzieli się od dyrektora teatru wcześniej, a nie dziś, przed spotkaniem.
Ewa Gutowska, przewodnicząca komisji kultury sejmiku warmińsko – mazurskiego: To posiedzenie pokazało, że konflikt między Elblągiem a Olsztynem, o którym tylko dotąd słyszałam, jednak istnieje. Myślę, że jest on tak naprawdę nieuzasadniony, bo teatr czy biblioteka są "nasze", wspólne, a nie "nasze" - w znaczeniu: "elbląskie". Jestem pewna, że dzisiejsze spotkanie jest owocne. Zostały wypracowane stanowiska, teraz pora na konkretne ustalenia między zarządami. Na te ustalenia, jako komisja, nakładamy obowiązek na przedstawicieli marszałka. Dzisiejsze posiedzenie pokazało też, że winę za skomplikowanie sprawy remontu ponosi nie tylko Urząd Marszałkowski, ale także sam dyrektor teatru, który - jak się okazało - mógł przygotować program, na który pozyskałby środki z zewnątrz, ale tego nie zrobił.
Henryk Horbaczewski, elbląski radny sejmiku: Myślę, że udało się zatwierdzić bardzo realne wnioski dotyczące biblioteki. Problem teatru jest realny do rozwiązania, ale w nieco dłuższej perspektywie. Ważne będą wspólne działania władz marszałkowskich i dyrekcji teatru. Sądzę, że potrzebna będzie również dyskusja nad tym, czy w przyszłym roku nie wyrównać dochodów teatrów: elbląskiego i olsztyńskiego.
Bogdan Pierechod, dyrektor departamentu kultury Urzędu Marszałkowskiego: Propozycja miasta w zakresie biblioteki jest bardzo sensowna i za nią dziękuję. Teatr jest samodzielną instytucją i rządzi się innymi prawami. Wkrótce spotkam się z jego dyrektorem i mam nadzieję, że i tu uda się znaleźć dobre rozwiązania. Ważne też będzie, aby o remoncie pamiętali radni przy konstruowaniu przyszłorocznego budżetu.
AJ