UWAGA!

OPINIE: Alternatywa pozytywna

 Elbląg, Ryszard Tomczyk
Ryszard Tomczyk

Na temat rozpoczęcia działalności w Elblągu Teatru Stajnia Pegaza poprosiliśmy o wypowiedź Ryszarda Tomczyka, elbląskiego teatrologa, krytyka sztuki i literata.

Jak odebrał pan powołanie do życia przy Wojewódzkim Ośrodku Kultury Elbląskiej Secny Off-owej?
     Odbieram bardzo pozytywnie inicjatywę dyrektora Jacka Nowińskiego, który zapewnił opiekę teatrowi Stajnia Pegaza. Stajnia jest teatrem alternatywnym, który funkcjonował na Wybrzeżu, najpierw w Sopocie , a potem przy klubie studenckim Żak. Teatr ten mówi zupełnie innym językiem i do zupełnie innej publiczności niż teatr zawodowy. Taka alternatywa jest konieczna. Szczególnie wówczas, gdy Teatr Dramatyczny w Elblągu zaczyna się wycofywać z pewnych funkcji. Teatr zawodowy tak się degeneruje - bo takie zjawiska dostrzegamy - że zapomina o swoich korzeniach, które tkwią w widowiskach dionizyjskich będących formą zbiorowego nabożeństwa. Oczywiście chodzi mi tu o dyskurs z widzem. Nie można sobie tak tego odpuścić. Jeżeli teatr zawodowy odchodzi od swoich korzeni i idzie wyłącznie na pastwę gustów, tym bardziej trzeba tego rodzaju alternatywy.
     Widział pan dwa zaprezentowane w ubiegłym tygodniu przedstawienia Stajni Pegaza...
     Publiczności na spektaklach nie było zbyt dużo, bo nawet nie było zbyt dużo miejsca na sali, ale widziałem jak żywo na przedstawienie reagowali młodzi ludzie, dziewiętnasto- dwudziestoletni. Takie formy teatru nie bardzo się mieszczą w konwencjonalnym teatrze. Jeżeli więc teatr zawodowy odstaje od swoich pierwotnych źródeł, to muszą się pojawić tendencje przeciwko temu odstawaniu. I nowe propozycje.
     Stajnia Pegaza jest konkurencją dla działającego przy Teatrze Dramatycznym Teatru Dobrego Spotkania.
     Nie możemy niczego dzisiaj programować. Jeżeli pojawią się ludzie, którzy uważają, że chcą właśnie teatru alternatywnego, to musimy uszanować takie tendencje. Tym bardziej że Walczak (Teatr Dobrego Spotkania - przyp. red.) i Ignaczak (opiekunka i założycielka Stajni Pegaza - przyp. red.) to dwie zupełnie inne indywidualności. Na dobrą sprawę w Elblągu może się pomieścić dziesięć takich teatrów. Ścieranie się zjawisk powoduje twórcze napięcia. Natomiast jest rzeczą dla mnie oczywistą, że Teatr Dramatyczny powinien wyciągnąć teraz wnioski. Jeżeli takie grupy jak Stajnia Pegaza powstają i funkcjonują w Elblągu, to jest to wyraźna opozycja wobec Teatru Dramatycznego.
     Jak zatem na nową propozycję powinien zareagować Teatr Dramatyczny?
     Teatr Dramatyczny powinien zrobić wszystko, aby przemawiać do ludzi również takimi formami i wziąć je pod swoją opiekę. Istnieje szansa na wielość - wielość jest to opozycja, walka i antagonizm... To bardzo dobrze, że zaczynają się ścierać różnice w podejściu do sztuki i do pewnych zjawisk kulturowych. Im więcej będzie tego rodzaju dyskusji, tym mniej będzie drętwej mowy na temat programów politycznych - nigdy zresztą nie spełnianych.
przyg. m

Najnowsze artykuły w dziale Kultura

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • Pan Ryszard Tomczyk , znany w Elblągu teatrożerca (drugim jest Jacek Nowiński) widać jest dalej obrażony na cały świat, że nie posadzono Go na stołku dyrektorskim w Teatrze Dramatyczny. Jego kometarze od dawna nasiąknięte są jadem, tak jak ta ostatnia wypowiedź. Od krytyka teatralnego oczekiwałbym minimalnej warstwy merytorycznej , jeśli już bierze się za porównanie scen Walczaka i Ignaczuk. Ale tych własnie scen a sceny zawodowej, która ma się właśnie coraz lepiej. Ostatecznie o kondycji intelektualnej Pana Ryszarda przekonałem się gdy wyczytałem jego opinie, że spektakl Jego kolegi, byłego i nieudolnego Dyrektora Artystycznego "Pamiętnik z Powstania Warszawskiego" był bardzo dobry a "Siostry Bronte" bardzo zły. Ostatnio nie widuję Pana R.Tomczaka na premierach i innich wydarzeniach w Teatrze Dramatycznym. Już się cieszyłem, że Pan Ryszard zajął się czymś innym (na czym zna sie lepiej) ale jak widać sie myliłem. Miłośnik Teatru (elbląskiego także)
  • Miłośnik teatru (nie tylko elbląskiego) chyba się trochę pomylił, bo pani zajmująca się Sceną na Piętrze nie nazywa się Ignaczuk tylko Ignaczak. A po wtóre reżyserem spektaklu "Pamiętni z Powstania Warszawskiego" nie był - skądinąd faktycznie nieudolny ówczesny dyrektor artystyczny A.B. - tylko Wiesław Górski, fachowiec uznany w kraju i zagranicą. A co do opinii na temat p. Tomczyka to muszę się zgodzić. Teatrożerca faktycznie nie daje za wygraną. I nisko ocenia każdą inicjatywę elbląskiej sceny, która może nie jest nalepszą na świecie, ale na pewno się stara
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Miłośniczka teatru(2001-02-08)
  • O kondycji elblaskich scen najlepiej swiadczą adnotacje przerwa, przerwa i przerwa w ich repertuarze. A mamy chyba teraz właśnie szczyt sezonu tetralnego !
Reklama