Jego pseudonim w bezpośredni sposób odnosi się do takiego rodzaju filmów, których cechą charakterystyczną jest duża doza brutalności oraz raczej ponury klimat. Janusz Kozak, znany również jako Gore77, zastrzega jednak, że jego prace nie są odzwierciedleniem jego doświadczeń, a raczej refleksją nad "marną kondycją rodzaju ludzkiego". Zobacz zdjęcia.
Jego pierwsze prace w przestrzeni Mjazzgi pojawiły się prawie sześć lat temu i "wrosły" w nią, stały się jej nieodzownym elementem.
- Można powiedzieć, że ze stylem i wizją plastyczną grafika klub identyfikuje się w 100 procentach. Jemu między innymi zawdzięcza pewną graficzną rozpoznawalność, co wielokrotnie podkreślane było w kontaktach z wieloma artystami, którzy na przestrzeni lat odwiedzali klub przy okazji koncertów i innych występów – tak o twórczości Janusza Kozaka, absolwenta poznańskiej Akademii Sztuk Pięknych, obecnie związanego z Liceum Plastycznym w Gronowie Górnym, napisał Wojtek Minkiewicz, właściciel klubu.
Nowe prace tego artysty na ścianie Mjazzgi zostały pokazane w sobotni (5 listopada) wieczór.
- Staram się, żeby to, co pojawia się w przestrzeni cyfrowej, najpierw było pokazywane tutaj. Zazwyczaj jest to dziesięć prac, bo tyle najlepiej się w tym miejscu prezentuje – mówił artysta.
Jak wyjaśniał wszystko to, co powstaje pod szyldem Gore77, jak i to, co jest podpisane imieniem i nazwiskiem, nie ma tytułów.
- Wydaje mi się, że to skraca albo podpowiada pewne rzeczy – mówił artysta.
I jednocześnie zastrzegł, żeby w jego pracach nie doszukiwać się "doświadczeń z dzieciństwa, relacji z drugą osobą czy dewiacji".
- To nie są jednak wydmuszki i to nie jest tak, że o nic tutaj nie chodzi, ale wolałbym, żeby każdy interpretował to w sposób dowolny – wyjaśniał Janusz Kozak. - Jeżeli miałbym znaleźć wspólny mianownik to powiedziałbym, że wszystkie prace dotyczą dosyć marnej kondycji rodzaju ludzkiego.
I dodał, że jeżeli ktoś nie lubił jego prac, to dalej nie będzie ich lubił. A jeśli ktoś je lubił, to dalej będzie je lubił.
- Można powiedzieć, że ze stylem i wizją plastyczną grafika klub identyfikuje się w 100 procentach. Jemu między innymi zawdzięcza pewną graficzną rozpoznawalność, co wielokrotnie podkreślane było w kontaktach z wieloma artystami, którzy na przestrzeni lat odwiedzali klub przy okazji koncertów i innych występów – tak o twórczości Janusza Kozaka, absolwenta poznańskiej Akademii Sztuk Pięknych, obecnie związanego z Liceum Plastycznym w Gronowie Górnym, napisał Wojtek Minkiewicz, właściciel klubu.
Nowe prace tego artysty na ścianie Mjazzgi zostały pokazane w sobotni (5 listopada) wieczór.
- Staram się, żeby to, co pojawia się w przestrzeni cyfrowej, najpierw było pokazywane tutaj. Zazwyczaj jest to dziesięć prac, bo tyle najlepiej się w tym miejscu prezentuje – mówił artysta.
Jak wyjaśniał wszystko to, co powstaje pod szyldem Gore77, jak i to, co jest podpisane imieniem i nazwiskiem, nie ma tytułów.
- Wydaje mi się, że to skraca albo podpowiada pewne rzeczy – mówił artysta.
I jednocześnie zastrzegł, żeby w jego pracach nie doszukiwać się "doświadczeń z dzieciństwa, relacji z drugą osobą czy dewiacji".
- To nie są jednak wydmuszki i to nie jest tak, że o nic tutaj nie chodzi, ale wolałbym, żeby każdy interpretował to w sposób dowolny – wyjaśniał Janusz Kozak. - Jeżeli miałbym znaleźć wspólny mianownik to powiedziałbym, że wszystkie prace dotyczą dosyć marnej kondycji rodzaju ludzkiego.
I dodał, że jeżeli ktoś nie lubił jego prac, to dalej nie będzie ich lubił. A jeśli ktoś je lubił, to dalej będzie je lubił.
mw