Czytam te utarczki na posty i też chcę coś dodać od siebie. Otóż należy pamiętać, że Pan Paweł Petasz jako szef elbląskiego oddziału Związku Polskich Artystów Plastyków wyraził na początku lat 90tych zgodę na zwrot gmachu Galerii El kościołowi katolickiemu. Wystawa jego MailArtu w murach tej samej Galerii El, którą najpierw powiedzmy sobie szczerze nieporadnie kierował w latach 70.XX w, a następnie chciał odebrać środowisku twórczemu, po trzydziestu latach od tamtych wydarzeń jest czymś nad czym warto pokontemplować. Jest to opisane w artykule Kariny Dzieweczyńskiej (byłej kurator sztuki Galerii EL), która dokładnie zapoznała się i udokumentowała działalność Pawła Petasza. Ważny jest więc kontekst historyczny, którego ewidentnie zabrakło na wystawie. Z tego punktu widzenia wystawa przemilcza istotne aspekty i przez to wprowadza widza w błąd nie informując go o całokształcie "działalności" prezentowanego twórcy. Trzeba czytać prasę środowiskową, znać to środowisko oraz być stąd by to dostrzec i umiejętnie zaadresować. Inaczej są takie skandale jak np taensprzed ponad roku z wernisażu wystawy poświęconej retrowersji starego miasta, kiedy z Galerii EL obrażona wyszła pani prof. Hoffman-Lubocka, bo konferansjerzy z Galerii El wyczytali i pochwalili za retrowersję wszystkich (a szczególnie laudowali ekipę z Warszaw) tylko nie tą osobę która tą retrowersję wymyśliła.
Tak się składa, że większość zespołu kuratorskiego to ludzie stąd, w przeciwieństwie do pani Kariny, która oczywiście tema pogłębiła, ale argument bez sensu.