Od pozdrowień od Gerarda Bluma-Kwiatkowskiego, założyciela Galerii El, Zbyszek Opalewski rozpoczął pierwszy powakacyjny wernisaż. Tym razem całą przestrzeń galerii zaanektowały kobiety: Katarzyna Myśliwska-Sienkowska oraz Bente Kluge, które przygotowały ekspozycję pod nazwą "Magia i Mit".
Bente Kluge ma za sobą studia w Państwowej Wyższej Szkole Rzemiosł Artystycznych i Projektowania Przemysłowego w Oslo na Wydziale Kostiumów Teatralnych. Następnie na kilka lat zagościła w Polsce - na Wybrzeżu. Najpierw była stypendystką (1985-1986 r.) Wydziału Rzeźby gdańskiej Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych, a potem studiowała (1994-2000 r.) rzeźbę na Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku, gdzie uzyskała dyplom, w pracowni profesora Edwarda Sitka.
Z Gdańskiem związana jest także Katarzyna Myśliwska- Sienkowska, która studiowała malarstwo w tamtejszej Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych. Dyplom (1985 r.) uzyskała w pracowni profesora Jerzego Zabłockiego.
- Mamy to samo podejście do tego, co robimy. Podobnie traktujemy sztukę, która dla nas powinna zawierać nutkę magii. Dlatego też nasza ekspozycja nosi tytuł magia i mit - powiedziała podczas wernisażu Katarzyna Myśliwska-Sienkowska.
Oprócz tego obie artystki łączy jeszcze jedno - eksperyment z materiałem wykorzystywanym do realizacji ich kompozycji. Katarzyna Myśliwska - Sienkowska szuka najwłaściwszych środków artystycznego wyrazu w malarskich kompozycjach, które nie zawsze zamykają się na powierzchni blejtramu. Często stosuje tkaninę w roli malarskiego sztandaru, które zawieszone w przestrzeni galerii urastają do rangi malarskiego znaku. Jej kompozycje to swoiste malarskie kolaże, będące próbą utrwalenia własnych odkryć, stanów emocjonalnych. Poza tym jest w nich także próba znalezienia odpowiedzi na wiele kardynalnych dla twórczego bytu pytań.
Z kolei Bente Kluge do wykonania rzeźb używa zarówno tradycyjnych materiałów, jak i współczesnych, wykorzystujących nowe rozwiązania technologiczne. Obok odlewów w brązie z upodobaniem stosuje odlewy z tworzyw sztucznych. Chętnie też stosuje szkło, a odlewy silikonowe rzeźb w odpowiednim świetle imitują materię szkła. Autorki nie stronią także od plastycznych cytatów i czerpią inspiracje w twórczości innych artystów. W świecie obydwu artystek często fantazja sąsiaduje z marzeniami.
Obie wystawy są jakby wzajemnym uzupełnieniem opowieści kobiet o magii i mitach, z jakimi spotykamy się od zawsze. Towarzyszą one także naszej codzienności. Poprzez magię i mit wyzwalane jest pragnienie poznania pełni życia, szczególnie jego odwiecznych tajemnic. Można nawet odczytać tę wystawę, jako opowieść kobiet i kobiecie - znaku plastycznym i wyraźnym śladzie w życiu ludzkości.
Magiczne postacie kobiet bądź mitycznych jeźdźców w zestawieniu i konfrontacji z poruszającym się pośród nich odbiorcą przekształcają na swój sposób zaaranżowaną przestrzeń, wyzwalając wiele pytań o przeszłość, teraźniejszość, jak i przyszłych chwilach naszego bycia. Artystki świadomie zrezygnowały z opisania wystawianych prac. Posiadają one tytuły, ale na elbląskiej wystawie artystki oczekują własnych interpretacji od zwiedzających.
Z Gdańskiem związana jest także Katarzyna Myśliwska- Sienkowska, która studiowała malarstwo w tamtejszej Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych. Dyplom (1985 r.) uzyskała w pracowni profesora Jerzego Zabłockiego.
- Mamy to samo podejście do tego, co robimy. Podobnie traktujemy sztukę, która dla nas powinna zawierać nutkę magii. Dlatego też nasza ekspozycja nosi tytuł magia i mit - powiedziała podczas wernisażu Katarzyna Myśliwska-Sienkowska.
Oprócz tego obie artystki łączy jeszcze jedno - eksperyment z materiałem wykorzystywanym do realizacji ich kompozycji. Katarzyna Myśliwska - Sienkowska szuka najwłaściwszych środków artystycznego wyrazu w malarskich kompozycjach, które nie zawsze zamykają się na powierzchni blejtramu. Często stosuje tkaninę w roli malarskiego sztandaru, które zawieszone w przestrzeni galerii urastają do rangi malarskiego znaku. Jej kompozycje to swoiste malarskie kolaże, będące próbą utrwalenia własnych odkryć, stanów emocjonalnych. Poza tym jest w nich także próba znalezienia odpowiedzi na wiele kardynalnych dla twórczego bytu pytań.
Z kolei Bente Kluge do wykonania rzeźb używa zarówno tradycyjnych materiałów, jak i współczesnych, wykorzystujących nowe rozwiązania technologiczne. Obok odlewów w brązie z upodobaniem stosuje odlewy z tworzyw sztucznych. Chętnie też stosuje szkło, a odlewy silikonowe rzeźb w odpowiednim świetle imitują materię szkła. Autorki nie stronią także od plastycznych cytatów i czerpią inspiracje w twórczości innych artystów. W świecie obydwu artystek często fantazja sąsiaduje z marzeniami.
Obie wystawy są jakby wzajemnym uzupełnieniem opowieści kobiet o magii i mitach, z jakimi spotykamy się od zawsze. Towarzyszą one także naszej codzienności. Poprzez magię i mit wyzwalane jest pragnienie poznania pełni życia, szczególnie jego odwiecznych tajemnic. Można nawet odczytać tę wystawę, jako opowieść kobiet i kobiecie - znaku plastycznym i wyraźnym śladzie w życiu ludzkości.
Magiczne postacie kobiet bądź mitycznych jeźdźców w zestawieniu i konfrontacji z poruszającym się pośród nich odbiorcą przekształcają na swój sposób zaaranżowaną przestrzeń, wyzwalając wiele pytań o przeszłość, teraźniejszość, jak i przyszłych chwilach naszego bycia. Artystki świadomie zrezygnowały z opisania wystawianych prac. Posiadają one tytuły, ale na elbląskiej wystawie artystki oczekują własnych interpretacji od zwiedzających.
MUR