Z końcem sierpnia, po 20 latach pracy w stworzonej przez siebie placówce, na emeryturę odchodzi dyrektorka Młodzieżowego Domu Kultury Jadwiga Dołęga. Kto zajmie jej miejsce?
Konkurs na stanowisko po odchodzącej z pracy Jadwidze Dołędze odbył się w maju i nie został rozstrzygnięty. Jedyną kandydatką była współtwórczyni MDK-u, opiekunka wielu laureatów konkursów literackich, recytatorskich i teatralnych, pracująca w Domu od 18 lat Nina Dziwniel - Stępka.
Anna Korzeniowska, naczelnik wydziału edukacji Urzędu Miejskiego:
- Kandydatka nie spełniała wymogu posiadania kursu lub podyplomowego studium z zakresu zarządzania w oświacie.
Jak mówi Anna Korzeniowska, teraz Zarząd Miejski będzie mógł czasowo powierzyć obowiązki dyrektora wybranej osobie lub mianować nowego dyrektora spośród wybranych przez siebie kandydatów.
- Trudno jest znaleźć odpowiedniego kandydata, który posiada wykształcenie artystyczne, kwalifikacje do pracy z młodzieżą i przygotowanie pedagogiczne - przyznaje jednak Korzeniowska.
Pracownicy Domu i odchodząca pani dyrektor popierają kandydaturę Niny Dziwniel.
- Nina spełnia wszystkie wymagane warunki oprócz kursu, dobrze zna jednak sprawy kierowania i zarządzania Domem, bo bierze w tym udział od lat i jest gotowa zacząć odpowiednie studia, tak jak działo się to często w przypadku nowych dyrektorów szkół czy przedszkoli - mówi Jadwiga Dołęga i potwierdzają to także pracownicy MDK-u.
- Dla nas ważne jest to, że jej osoba jest gwarancją utrzymania wysokiego poziomu pracy z młodzieżą - dodają.
W Młodzieżowym Domu Kultury prowadzone są zajęcia z muzyki, teatru, malarstwa i fotografii.
- Dla nas ważna była zawsze "praca u podstaw" - mówi Jadwiga Dołęga, - rozwijanie zainteresowań młodych ludzi oraz praca i przygotowanie do studiów artystycznych. Dziś jest to jedno z niewielu miejsc, w których kładzie się nacisk na wartości, jakie niesie ze sobą kultura, sztuka.
***
Ubiegłoroczne "wybory" dyrektorów szkół, kiedy po nierozstrzygniętych konkursach Zarząd Miejski własnoręcznie wskazywał odpowiednich kandydatów, pokazały, ile złego mogą wyrządzić nominacje przynoszone w teczkach. Wielu nauczycieli i rodziców wciąż ma o to żal do władz Elbląga, a niektóre środowiska szkolne do dziś boleśnie odczuwają skutki nierozstrzygniętych "konkursów".
Ważne jest, kto zajmie miejsce ustępującej pani dyrektor. To - jak mówią pracownicy MDK-u i przyjaciele kultury, druga, po szkole muzycznej, szkoła artystyczna; miejsce, gdzie w spokoju pracują młodzi ludzie, jedyne takie miejsce w Elblągu...
W czasie, kiedy otacza - i osacza - nas tania, bulwarowa rozrywka, potrzebne są miejsca takie jak Dom. Miejsca, w których mieszka kultura przez duże “K”. Potrzebne są osoby, które mniej będą dbały o promowanie swoich osiągnięć, a więcej czasu poświęcą na pracę z dziećmi. I będą za to nagradzane - na mało efektownych ogólnopolskich konkursach recytatorskich czy festiwalach muzyki dawnej.
Anna Korzeniowska, naczelnik wydziału edukacji Urzędu Miejskiego:
- Kandydatka nie spełniała wymogu posiadania kursu lub podyplomowego studium z zakresu zarządzania w oświacie.
Jak mówi Anna Korzeniowska, teraz Zarząd Miejski będzie mógł czasowo powierzyć obowiązki dyrektora wybranej osobie lub mianować nowego dyrektora spośród wybranych przez siebie kandydatów.
- Trudno jest znaleźć odpowiedniego kandydata, który posiada wykształcenie artystyczne, kwalifikacje do pracy z młodzieżą i przygotowanie pedagogiczne - przyznaje jednak Korzeniowska.
Pracownicy Domu i odchodząca pani dyrektor popierają kandydaturę Niny Dziwniel.
- Nina spełnia wszystkie wymagane warunki oprócz kursu, dobrze zna jednak sprawy kierowania i zarządzania Domem, bo bierze w tym udział od lat i jest gotowa zacząć odpowiednie studia, tak jak działo się to często w przypadku nowych dyrektorów szkół czy przedszkoli - mówi Jadwiga Dołęga i potwierdzają to także pracownicy MDK-u.
- Dla nas ważne jest to, że jej osoba jest gwarancją utrzymania wysokiego poziomu pracy z młodzieżą - dodają.
W Młodzieżowym Domu Kultury prowadzone są zajęcia z muzyki, teatru, malarstwa i fotografii.
- Dla nas ważna była zawsze "praca u podstaw" - mówi Jadwiga Dołęga, - rozwijanie zainteresowań młodych ludzi oraz praca i przygotowanie do studiów artystycznych. Dziś jest to jedno z niewielu miejsc, w których kładzie się nacisk na wartości, jakie niesie ze sobą kultura, sztuka.
***
Ubiegłoroczne "wybory" dyrektorów szkół, kiedy po nierozstrzygniętych konkursach Zarząd Miejski własnoręcznie wskazywał odpowiednich kandydatów, pokazały, ile złego mogą wyrządzić nominacje przynoszone w teczkach. Wielu nauczycieli i rodziców wciąż ma o to żal do władz Elbląga, a niektóre środowiska szkolne do dziś boleśnie odczuwają skutki nierozstrzygniętych "konkursów".
Ważne jest, kto zajmie miejsce ustępującej pani dyrektor. To - jak mówią pracownicy MDK-u i przyjaciele kultury, druga, po szkole muzycznej, szkoła artystyczna; miejsce, gdzie w spokoju pracują młodzi ludzie, jedyne takie miejsce w Elblągu...
W czasie, kiedy otacza - i osacza - nas tania, bulwarowa rozrywka, potrzebne są miejsca takie jak Dom. Miejsca, w których mieszka kultura przez duże “K”. Potrzebne są osoby, które mniej będą dbały o promowanie swoich osiągnięć, a więcej czasu poświęcą na pracę z dziećmi. I będą za to nagradzane - na mało efektownych ogólnopolskich konkursach recytatorskich czy festiwalach muzyki dawnej.
Joanna Torsh