Rozmowa z Marcinem Rutkowskim i Jackiem Wronkowskim organizatorami Polconu 2003.
21 sierpnia odbędzie się Ogólnopolski Konwent Miłośników Fantastyki Polcon 2003. W tym roku impreza będzie miała miejsce w Elblągu. Jej organizatorem jest Elbląski Klub Fantastyki „Fremen”.
Marcin Rutkowski: To ukoronowanie naszej klubowej działalności na przestrzeni kilkunastu lat. Zaczynaliśmy skromnie, od małych imprez. Pierwsza, z tego co pamiętam, miała miejsce w Domu Kultury „Zakrzewo” na Zawadzie. Pięć większych imprez, takich naprawdę dużych, wywodzących się z wcześniejszych „Nocy Walpurgii” i trochę z pasji naszego prezesa to były Arracony. Różnica między Arraconem a innym „conem” była taka, że był dzień wędrowny, nasze specjalne danie, które dodaliśmy fantastom do konwentu. Ponieważ nasze imprezy bardzo się podobały, robimy Polcon.
Czym są Polcony dla miłośników fantastyki?
Jacek Wronkowski: To największa branżowa impreza w Polsce. Na Polconach spotkać można praktycznie wszystkich wydawców i najważniejszych autorów, można też posłuchać prelekcji publicystów na wszelakie tematy. Na Polconie są także przyznawane najważniejsze nagrody literackie - czyli nagroda im. Janusza Zajdla w kategoriach: opowiadanie i powieść.
Każdy Polcon ma swoje atrakcje. Co wydarzy się w Elblągu?
J.W.: Myślę, że dziać się będzie sporo. Przewidujemy bloki prelekcji poświęconych twórczości Tolkiena, „Gwiezdnym wojnom”, pokazy trup teatralnych i filmów kinowych. Będą także turnieje gier karcianych, strategicznych i komputerowych. Przewidujemy spotkania autorskie, panele wydawców. Jako szczególną atrakcję konwentu możemy polecić prelekcje prowadzone przez naukowca pracującego w NASA, przy teleskopie Hubbla, Inge Heyer. Mowa będzie o najnowszych odkryciach dokonanych za pomocą teleskopu oraz odkryciach nowych systemów podobnych do systemu słonecznego. W programie Poloconu jest też wycieczka do Malborka i nocne zwiedzanie zamku oraz otwarcie wystawy grafik i malarstwa o tematyce fantastycznej. Wystawa nosić będzie tytuł „Granice wyobraźni”. Szczegółowe informacje znaleźć można w Internecie pod adresem polcon.fandom.art.pl.
Impreza będzie miała charakter zamknięty?
J.W.: Formuła konwentu jest jak najbardziej otwarta. Jeśli chodzi o całość Polconu to oczywiście obowiązuje akredytacja, ale na poszczególne elementy programu można wejść wykupując tzw. dniówki. Nie będzie więc żadnych przeszkód, by przyjść np. drugiego czy trzeciego dnia.
Kto przyjedzie do Elbląga? Wiem że ma być m.in. Andrzej Sapkowski.
J.W.: Przyjadą też, na pewno: pisarz Andrzej Pilipiuk i rysownik komiksowy Robert Adler. Gościem honorowym konwentu będzie również twórca Gdańskiego Klubu Fantastyki komandor Andrzej Papierkowski. Poza tym przewidujemy obecność wielu autorów i wydawców.
Jesteście na bieżąco z literaturą fantastyczną polską i zagraniczną. Jaka – w waszej opinii - jest kondycja tej literatury?
M.R.: Myślę, że pewnej konwencji nie da się uniknąć, ale nowości pojawia się sporo. Są też debiuty np. Andrzeja Pilipiuka czy Anny Brzezińskiej. To osoby, które bardzo szybko zdobyły popularność i bywają na środowiskowych imprezach. Ogólnie, jeśli chodzi o fantastykę, to jest jej dużo. Są oczywiście książki różnych lotów, zagraniczne, ale zaczynają się też przebijać książki polskich autorów. Jest wiele powieści z pogranicza, które trudno tak do końca nazwać fantasy czy SF. Podobny trend można zresztą obserwować w kinie. W większości filmów, które trafiają na ekrany, jest wątek fantastyczny.
Zobacz także: "Fantaści na start"
Marcin Rutkowski: To ukoronowanie naszej klubowej działalności na przestrzeni kilkunastu lat. Zaczynaliśmy skromnie, od małych imprez. Pierwsza, z tego co pamiętam, miała miejsce w Domu Kultury „Zakrzewo” na Zawadzie. Pięć większych imprez, takich naprawdę dużych, wywodzących się z wcześniejszych „Nocy Walpurgii” i trochę z pasji naszego prezesa to były Arracony. Różnica między Arraconem a innym „conem” była taka, że był dzień wędrowny, nasze specjalne danie, które dodaliśmy fantastom do konwentu. Ponieważ nasze imprezy bardzo się podobały, robimy Polcon.
Czym są Polcony dla miłośników fantastyki?
Jacek Wronkowski: To największa branżowa impreza w Polsce. Na Polconach spotkać można praktycznie wszystkich wydawców i najważniejszych autorów, można też posłuchać prelekcji publicystów na wszelakie tematy. Na Polconie są także przyznawane najważniejsze nagrody literackie - czyli nagroda im. Janusza Zajdla w kategoriach: opowiadanie i powieść.
Każdy Polcon ma swoje atrakcje. Co wydarzy się w Elblągu?
J.W.: Myślę, że dziać się będzie sporo. Przewidujemy bloki prelekcji poświęconych twórczości Tolkiena, „Gwiezdnym wojnom”, pokazy trup teatralnych i filmów kinowych. Będą także turnieje gier karcianych, strategicznych i komputerowych. Przewidujemy spotkania autorskie, panele wydawców. Jako szczególną atrakcję konwentu możemy polecić prelekcje prowadzone przez naukowca pracującego w NASA, przy teleskopie Hubbla, Inge Heyer. Mowa będzie o najnowszych odkryciach dokonanych za pomocą teleskopu oraz odkryciach nowych systemów podobnych do systemu słonecznego. W programie Poloconu jest też wycieczka do Malborka i nocne zwiedzanie zamku oraz otwarcie wystawy grafik i malarstwa o tematyce fantastycznej. Wystawa nosić będzie tytuł „Granice wyobraźni”. Szczegółowe informacje znaleźć można w Internecie pod adresem polcon.fandom.art.pl.
Impreza będzie miała charakter zamknięty?
J.W.: Formuła konwentu jest jak najbardziej otwarta. Jeśli chodzi o całość Polconu to oczywiście obowiązuje akredytacja, ale na poszczególne elementy programu można wejść wykupując tzw. dniówki. Nie będzie więc żadnych przeszkód, by przyjść np. drugiego czy trzeciego dnia.
Kto przyjedzie do Elbląga? Wiem że ma być m.in. Andrzej Sapkowski.
J.W.: Przyjadą też, na pewno: pisarz Andrzej Pilipiuk i rysownik komiksowy Robert Adler. Gościem honorowym konwentu będzie również twórca Gdańskiego Klubu Fantastyki komandor Andrzej Papierkowski. Poza tym przewidujemy obecność wielu autorów i wydawców.
Jesteście na bieżąco z literaturą fantastyczną polską i zagraniczną. Jaka – w waszej opinii - jest kondycja tej literatury?
M.R.: Myślę, że pewnej konwencji nie da się uniknąć, ale nowości pojawia się sporo. Są też debiuty np. Andrzeja Pilipiuka czy Anny Brzezińskiej. To osoby, które bardzo szybko zdobyły popularność i bywają na środowiskowych imprezach. Ogólnie, jeśli chodzi o fantastykę, to jest jej dużo. Są oczywiście książki różnych lotów, zagraniczne, ale zaczynają się też przebijać książki polskich autorów. Jest wiele powieści z pogranicza, które trudno tak do końca nazwać fantasy czy SF. Podobny trend można zresztą obserwować w kinie. W większości filmów, które trafiają na ekrany, jest wątek fantastyczny.
Zobacz także: "Fantaści na start"
rozmawiała Joanna Torsh